"Janosikowe" pod lupą. Sprawdź, kto oddaje, kto inkasuje!
Kto dopłaca, a kto korzysta na "janosikowym"? Dużo jest o pieniądzach województw i kłopotach Mazowsza, ale "janosikowe" to również gminy i powiaty, bo zasada jest taka, że bogatsze gminy wyrównują biedniejszym gminom, bogatsze powiaty biedniejszym powiatom, a bogatsze województwa biedniejszym województwom. "Janosikowe" płynie więc na trzech samorządowych szczeblach. Reporterka RMF FM Agnieszka Burzyńska przyjrzała się konkretnym liczbom.
Na Dolnym Śląsku gminy wpłacają w ramach "janosikowego" dużo więcej, niż otrzymują. W 2013 roku oddają prawie 60 milionów złotych, a dostają 21 milionów. Rekordzistami w oddawaniu są Polkowice (ponad 30 milionów złotych), Bogatynia (11 milionów) i Kobierzyce (prawie 10 milionów). W zrzutce na biedniejszych biorą udział również Grębocice, Rudna, Lubin i Jerzmanowa. Z kolei gminy, które najbardziej korzystają na "janosikowym", to Góra (prawie 6 milionów), Wałbrzych (ponad 3,5 miliona) oraz Legnica (2 miliony).
Gminy na Kujawach i Pomorzu są w zupełnie innej sytuacji. Dopłacają niewiele - w skali całego województwa to niespełna 2 miliony złotych - a dostają prawie 43 miliony. Na innych zrzucają się tutaj tylko trzy gminy: Osielsko, Inowrocław i Łysomice. Lista beneficjentów jest z kolei bardzo długa, na czele z Bydgoszczą i Grudziądzem, które otrzymują po ponad 6 milionów złotych.
W podobnej sytuacji są samorządy gminne na Lubelszczyźnie. Na "janosikowe" wykłada tylko jeden z nich - to Puchaczowa, która oddaje prawie 2,5 miliona złotych. Większość gmin korzysta z "janosikowego", pobierając od kilku tysięcy do kilkuset tysięcy złotych. Rekord notuje Poniatowa, która otrzymała 800 tysięcy złotych. Ogólny bilans wypada dla województwa bardzo korzystnie, bo przy wpłatach nieprzekraczających dwóch i pół miliona złotych, tamtejsze gminy otrzymują prawie 30 milionów.
Beneficjentem "janosikowego" są także samorządy w Lubuskiem. Tylko dwie gminy biorą tam udział w wielkiej zrzutce. Bobrowice przekazują ponad 70 tysięcy złotych, a Zbąszynek niecałe 2,5 tysiąca. W zamian za to inni otrzymują ponad 12 milionów. Kwoty nie są powalające. Najwięcej pieniędzy, bo ponad milion złotych, trafia do Nowej Soli. Nieco mniej niż milion dostają Brzeźnica i Krosno.
Gminy w Łódzkiem takiego szczęścia nie mają. Dostają 20 milionów złotych, ale w sumie dopłacają ponad 50 milionów. Najwięcej, bo aż 44 miliony, dorzuca Kleszczów. Szczerców przekazuje ponad 3 miliony, a Rząśnia prawie trzy. W zrzutce biorą udział również Rzgów, Tuszyn i Stryków. Na "janosikowym" najbardziej korzystają zaś gmina Łódź (ponad 3 miliony), Piotrków Trybunalski (prawie 2 miliony) i Kutno (1,2 miliona).
Małopolska to prawdziwy fenomen. Na "janosikowe" nie zrzuca się tam żadna gmina, za to samorządy z tego regionu dostają ponad 37 milionów wyrównania. Najwięcej - ponad milion złotych - pobierają: Libiąż, Grybów, Czarny Dunajec i Nowy Targ.
Mazowsze to z kolei zdecydowanie najbardziej poszkodowany region. Wpłaty na biedniejszych przekraczają tam 360 milionów, a dopłaty wynoszą tylko 31 milionów. Konstancin Jeziorna oddaje ponad 10 milionów, Lesznowola - ponad osiem, Piaseczno, Nadarzyn i Ożarów - po 5 milionów, Kozienice - ponad 4 miliony. Na Mazowszu mało jest samorządów, które nie płacą, i niewiele tych, które z "janosikowego" korzystają. W tej drugiej grupie prym wiedzie Ciechanów, który otrzymuje ponad milion złotych.
Na Opolszczyźnie notujemy niewielką wpłatę (ponad 4,5 miliona złotych) i większą, choć niepowalającą, wypłatę (prawie 8 milionów). Na biedniejszych zrzucają się Gogolin (kwotą ponad 1 miliona złotych) i Dobrzeń (ponad 3 miliony). Korzystają przede wszystkim Strzelce Opolskie, które w ramach wyrównywania szans dostają prawie milion złotych.
Podkarpacie to głównie beneficjenci "janosikowego". Tylko jedna gmina bierze tam udział w zrzutce i płaci prawie 900 tysięcy złotych. To Solina. Reszta korzysta. W całym województwie gminy otrzymują 38 milionów złotych. Najwięcej Jasło - ponad milion, Sanok - prawie 900 tysięcy i Czarna - ponad 600 tysięcy.
Podobna sytuacja jest na Podlasiu. Płacą tylko dwie gminy - Michałowo i Mielnik. Pierwsza zaledwie 180 tysięcy złotych, druga już ponad 2 miliony. Korzysta najbardziej Białystok, pobierając 6 milionów, oraz Łomża i Suwałki, pobierające po półtora miliona. W całym województwie pomoc od bogatszych przekracza 26 milionów złotych.
Na Pomorzu w najgorszej sytuacji są gminy nadmorskie, które wygrały procesy i otrzymały od Skarbu Państwa zwrot zaległych należności związanych z podatkami, ale ponieważ zwiększyło to ich dochody, minister finansów szybko entuzjazm gmin ostudził i nakazał im płacić "janosikowe". Poszkodowani to Krynica i Sztutowo. Pierwsza musi oddać ponad 5,5 miliona złotych, w drugim przypadku to kwota przekraczająca 2 miliony. Na liście beneficjentów pierwsze miejsca mają z kolei Wejherowo, które otrzymuje ponad 2 miliony rekompensaty, oraz Tczew z prawie milionową subwencją. Generalnie w skali województwa zyski są większe niż straty. Gminy dorzucają 12 milionów, ale otrzymują 22 miliony.
Na Śląsku również większość gmin korzysta na "janosikowym". Wpłaty to 15 milionów, a korzyści - ponad 55 milionów złotych. Najwięcej dorzucają: Dąbrowa Górnicza (ponad 5 milionów), Pawłowice (ponad 3,5 miliona) oraz Suszec (ponad milion). Na liście szczęśliwców, którzy pieniądze dostają, króluje natomiast Chorzów (ponad 12 milionów zwrotu). Dalej, z kwotami wahającymi się od miliona do dwóch i pół, są: Czeladź, Racibórz, Zawiercie, Bytom i Częstochowa.
Gminy w Świętokrzyskiem ani specjalnie nie cierpią z powodu zrzutki, ani niewiele na niej korzystają. Wpłacają prawie 6,5 miliona złotych - najwięcej: Sitkówka, Nowina i Połaniec, a otrzymują ponad 12 milionów - najwięcej: Starachowice (750 tysięcy złotych).
Warmia i Mazury to kolejny przykład na to, jak niskim wkładem zyskać całkiem sporo. Dwie gminy - Tolkmicko i Braniewo - dopłacają 100 tysięcy złotych, a inne gminy z regionu otrzymują ponad 26 milionów złotych. Najwięcej - Elbląg, który zgarnia prawie 2 miliony. Nieco mniej Gołdap i Olsztyn.
Na "janosikowym" zyskuje również Wielkopolska, która na biedniejszych wpłaca 32 miliony złotych, ale otrzymuje 43 miliony. Dwie najbardziej poszkodowane gminy to Suchy Las i Tarnowo Podgórskie, które dorzucają odpowiednio 11 i 10 milionów złotych. Korzystają Gniezno i Kalisz (po 3 miliony) oraz Piła, Poznań i Krotoszyn.
Gminy w Zachodniopomorskiem wpłacają razem prawie 16 milionów, a otrzymują ponad 24 miliony. W najgorszej sytuacji są Kalisz Pomorski i Nowe Warpno - wpłaty przekraczają w pierwszym przypadku 2 miliony, a w drugim 5 milionów złotych. Beneficjentami są z kolei Drawsko, Szczecinek i Stargard. Dotacje dla nich mieszczą się w widełkach od miliona do 2,5 miliona złotych.
W tym gronie najbardziej poszkodowana jest stolica, która biedniejszym oddaje w tym roku 460 milionów złotych. Inne miasta co prawda również zrzucają się na biedniejszych, ale kwoty są o wiele niższe: Poznań - 50 milionów, Kraków - 46 milionów, Wrocław - 32 miliony, Katowice - 26 milionów, Łódź - 13 milionów. Podobne kwoty oddają Gdańsk i Gdynia. Co ciekawe, wysokie kwoty "janosikowego" dotyczą również mniejszych miast. Np. powiat piaseczyński oddaje 34 miliony złotych, a pruszkowski - 22 miliony.
Co do beneficjentów, to największymi wygranymi są miasta: Białystok z 11-milionową dotacją i Częstochowa z dziesięciomilionową dopłatą. Dalej, jeśli chodzi o miasta, są: Suwałki, Słupsk, Tarnów i Nowy Sącz. Jeśli zaś chodzi o powiaty, to najbardziej korzystają: kutnowski, biłgorajski, bialski (około 6 milionów), siedlecki, przemyski, zamojski, krośnieński, krakowski, grudziądzki i sokólski (ponad 4 miliony).
Agnieszka Burzyńska
- - - - -
Janosikowe zostanie zlikwidowane ustawą, która powstanie na podstawie wyrzuconego kiedyś do kosza projektu przygotowanego przez samorządowców i popartego podpisami ponad 150 tysięcy obywateli - dowiedział się reporter RMF FM. Likwidację podatku dla bogatszych gmin i miast zapowiedział w zeszłym tygodniu premier. Dziś poinformował, że janosikowe w obecnym kształcie zniknie w 2015 roku.
Nowa ustawa zakłada urealnienie liczby mieszkańców miast. Liczone będą nie tylko osoby zameldowane w danych miastach, ale także niezarejestrowani przyjezdni.
Dzięki temu więcej miast będzie płacić janosikowe, a samorządy, które już dziś odprowadzają tę opłatę będą płacić mniej. Na przykład Warszawa płaciłaby jedną czwartą tego co obecnie.
Z drugiej strony biedniejsze samorządy, które janosikowe dostają będą musiały się o to postarać. Dostaną pieniądze za konkretne projekty.
W 2015 r. w budżecie trzeba będzie znaleźć środki na wyrównania dla tych, którzy stracą na zmianie systemu janosikowego; dzisiejszy system janosikowego jest przestarzały - zapewnił dziś premier Donald Tusk. Jestem przekonany, że w 2015 r. janosikowe w tym kształcie przestanie istnieć - dodał.
Tusk oświadczył, że nad zmianami w janosikowym będą pracować ministrowie: finansów Jacek Rostowski, administracji i cyfryzacji Michał Boni oraz szef kancelarii premiera Jacek Cichocki.
Będziemy szukali takiego sposobu, aby zminimalizować zagrożenie dla słabszych, czyli znaleźć w 2015 r. środki w budżecie, żeby wyrównać im straty, ale jednocześnie odciążyć od janosikowego takie podmioty, jak niektóre miasta śląskie, Warszawa czy Mazowsze - mówił Tusk.
Jak dodał, w całej sprawie chodzi o wielkie pieniądze. Na przykład ponad 2 mld zł musielibyśmy dać z budżetu, żeby wyrównać wszystkim straty, gdybyśmy wszystkich zwolnili z płacenia janosikowego. To są za duże pieniądze, żeby dziś ot tak zapowiedzieć zwolnienie wszystkich z płacenia - powiedział szef rządu.
Krzysztof Berenda
Biznes INTERIA.PL na Twitterze. Dołącz do nas i czytaj informacje gospodarcze