Jarosław Kaczyński przyznał się do błędu. Chodzi o program rządu PiS

Podczas konferencji prasowej Jarosław Kaczyński został zapytany o to, jak PiS zagłosuje ws. Kredytu 0 procent, jeśli stosowna ustawa pojawi się w Sejmie. Prezes Prawa i Sprawiedliwości wypowiedział się na temat polityki mieszkaniowej wspierającej popyt i przyznał, że program "Bezpieczny kredyt 2 procent" z czasów rządu Mateusza Morawieckiego był dowodem na to, że taka polityka mieszkaniowa jest niewłaściwa.

W koalicji rządzącej wciąż nie ma zgody co do tego, czy pracować nad tzw. Kredytem 0 procent. Po dymisji wiceministra rozwoju i technologii Jacka Tomczaka, który był zaangażowany w prace legislacyjne nad tym rozwiązaniem, sprawa skomplikowała się jeszcze bardziej.

Tymczasem na konferencji prasowej dotyczącej planu złożenia wotum nieufności wobec minister zdrowia Izabeli Leszczyny przez Prawo i Sprawiedliwość prezes PiS Jarosław Kaczyński został zapytany o to, jak zagłosuje jego partia, jeśli projekt ustawy o Kredycie 0 procent trafi pod obrady Sejmu.

Reklama

Jarosław Kaczyński o kredycie 2 proc. "To udowodniło nam, że to nie jest dobre"

Prezes PiS odniósł się obszernie do kwestii budownictwa mieszkaniowego w Polsce. "Żeby zwiększyć to budownictwo i obniżyć ceny, to trzeba zwiększyć podaż, a nie popyt" - powiedział. "Zwiększanie popytu zawsze prowadzi do większych zysków deweloperów, a nam nie chodzi o to".

Jak dodał, gdyby w Polsce od kilkudziesięciu lat nie prowadzono polityki "w interesie pewnej grupy, a nie w interesie mieszkańców", problem niedostatecznej podaży mieszkań byłby w Polsce rozwiązany.

Zapytany, czy w związku z tym nie żałuje, że za rządów PiS wprowadzono program "Bezpieczny kredyt 2 procent", przyznał: "To ostatecznie udowodniło nam, że to nie jest dobre, trzeba znaleźć zupełnie nowy mechanizm".

"Bezpieczny kredyt 2 procent" cieszył się dużą popularnością

Przypomnijmy - "Bezpieczny kredyt 2 procent" był pomysłem ówczesnego kierownictwa resortu rozwoju i technologii z ministrem Waldemarem Budą na czele. W ramach tego programu banki udzieliły ok. 60 tys. kredytów, a wartość akcji kredytowej - według wyliczeń Biura Informacji Kredytowej ze stycznia - sięgnęła 24,2 mld zł.

Ustawowe limity wydatków na dopłaty do "Bezpiecznego kredytu 2 proc." zakładały, że wsparciem w latach 2023 i 2024 może być objęte ok. 50 tys. kredytów. W grudniu ub.r. Ministerstwo Rozwoju i Technologii poinformowało, że ustawowy łączny limit na rok 2023 i rok 2024 na rządowe dopłaty do "Bezpiecznego kredytu 2 proc." został wyczerpany.

Natomiast w 2025 r. rządowy Fundusz Mieszkaniowy ma zostać zasilony kwotą w wysokości 1,107 mld zł, co ma umożliwić zrealizowanie wniosków w programie "Bezpieczny kredyt 2 proc." złożonych w 2023 roku - wynika z założeń do planu finansowego Funduszu na przyszły rok, zawartych w załączniku do projektu ustawy budżetowej 2025.

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »