Jedna z dwóch takich na świecie. Polska kopalnia siarki ma kłopoty
Kopalni siarki "Osiek" w województwie świętokrzyskim grozi bankructwo - alarmują górnicze związki zawodowe, apelując do rządu o podjęcie działań ratunkowych. Problemom zakładu winne są niskie ceny siarki na światowych rynkach i drożejące ciepło. Sprawę opisuje serwis Business Insider, przypominając, że kopalnia w Osieku jest jedną z dwóch na świecie wydobywających siarkę metodą podziemnego wytopu. Co ciekawe, druga z tych kopalni również znajduje się w Polsce.
Właścicielem kopalni siarki "Osiek" w pobliżu miasta Osiek jest Grupa Azoty, a konkretnie - Grupa Azoty Kopalnie i Zakłady Chemiczne Siarki "Siarkopol" S.A. Uspokaja on, że nie ma podstaw do ogłoszenia upadłości zakładu, ale nie zaprzecza, że jego sytuacja jest trudna.
"Zarząd Grupy Azoty Siarkopol podejmuje działania optymalizacyjne we wszystkich obszarach funkcjonowania firmy. Stanowczo podkreślamy, że nie ma przesłanek do złożenia wniosku o ogłoszenie upadłości" — przekazała Business Insiderowi Monika Darnobyt, rzeczniczka Azotów.
Związkowcy są innego zdania. Wystosowali oni pismo do rządu Donalda Tuska, w którym apelują o podjęcie działań ratunkowych dla kopalni. Piszą też wprost, że zakład jest "zagrożony upadłością", wskazując na rosnące koszty ciepła. "BI" przypomina w tym kontekście, ze do wytopu siarki Siarkopol wykorzystuje energię cieplną ze znajdującej się nieopodal Elektrowni Połaniec, należącej do energetycznego koncernu Enea. Według Grupy Azoty, w okresie od 2019 r. do końca 2023 r. cena ciepła dla kopalni wzrosła o ok. 40 proc. Związkowcy ostrzegają, że w 2024 r. ciepło dla kopalni jeszcze podrożeje.
Dla odmiany, cena siarki jest niska - i też przyczynia się do problemów kopalni pod Osiekiem, co przyznaje rzeczniczka Grupy Azoty.
"Faktem jest jednak, że negatywny wpływ na sytuację spółki mają ceny siarki na światowych rynkach, które nigdy nie utrzymywały się w tak długim czasie na tak niskim poziomie. Istotnym czynnikiem wpływającym na sytuację spółki jest również sytuacja geopolityczna i ograniczona dostępność surowców oraz ich ceny" - poinformowała Business Insidera Monika Darnobyt.
"BI" przypomina, że nie tak dawno, bo w 2022 r. Siarkopol zyskiwał na skokowych wzrostach cen siarki, które miały miejsce równolegle ze wzrostami cen surowców w ogóle po wybuchu wojny w Ukrainie. Z dnia na dzień zostały odcięte kanały dystrybucyjne z Rosji i Kazachstanu i najwięksi odbiorcy siarki zostali zmuszeni do sprowadzania tego surowca z innych kierunków, co spowodowało gwałtowny wzrost cen na Bliskim Wschodzie i na pozostałych rynkach" - czytamy w serwisie.
Potem jednak ceny surowca zaczęły spadać na łeb, na szyję - m.in. dlatego, że spadł popyt na nawozy (siarka jest wykorzystywana do ich produkcji), a także z uwagi na zwiększenie wydobycia ropy naftowej, bo właśnie z ropy pochodzi większość siarki na światowych rynkach.
"W związku z odnotowywanymi bardzo niskimi poziomami światowych cen siarki, ograniczoną dostępnością surowców oraz ich cenami, konieczne są działania poprawiające rentowność spółki"— dodaje rzeczniczka Grupy Azoty, cytowana przez "BI".
Kopalnia siarki"Osiek" leży geograficznie w województwie świętokrzyskim, ale jej powstanie ma związek z odkryciem złóż siarki w pobliżu Tarnobrzega, który obecnie znajduje się w województwie podkarpackim. Przed reformą administracyjną był jednak miastem wojewódzkim - a o przyznaniu mu tego statusu zadecydował właśnie dynamicznie rozwijający się siarkowy przemysł.
Ogromne złoża siarki w okolicach Tarnobrzega odkrył w 1953 roku zespół pod kierunkiem profesora Stanisława Pawłowskiego, geologa i geofizyka. Na terenie Tarnobrzeskiego Zagłębia Siarkowego zaczęto wydobywać surowiec metodą odkrywkową i podziemnego wytopu. Funkcjonowały kopalnie: odkrywkowa w Machowie (obecnie część Tarnobrzega; wydobycia zaprzestano w 1992 roku, wyrobisko pokopalniane zostało zapełnione wodą i stało się Jeziorem Tarnobrzeskim), kopalnia otworowa w Jeziórku (wydobycia zaprzestano w 2001 roku), kopalnia otworowa w Grzybowie (koniec wydobycia w 1996 roku) i kopalnia odkrywkowa w Piasecznie w powiecie sandomierskim (koniec wydobycia w 1971 r., wyrobisko również zalano wodą i utworzono sztuczny zbiornik).
Siarkę z okolic Tarnobrzega eksportowano na cały świat, ale z czasem rodzima branża siarkowa przegrała konkurencję z nową metodą produkcji: pozyskiwania surowca w drodze odsiarczania ropy naftowej i gazu ziemnego. To dlatego dziś produkcja siarki leży głównie w gestii przemysłu rafineryjnego i gazowego - siarkę płynną, otrzymywaną z gazów siarkowodorowych powstających w procesach rafineryjnych, ma w swojej ofercie chociażby Orlen.
Po czasach świetności w sąsiedztwie Tarnobrzega pozostała już tylko kopalnia "Osiek", wydobywająca siarkę wspomnianą metodą podziemnego wytopu. Druga taka kopalnia na świecie również znajduje się w Polsce - to zakład Basznia II we wsi Basznia Dolna na Podkarpaciu. Uruchomiono go w 2019 r., a prowadzi go Grupa PBI.
Metoda podziemnego wytopu polega na wtłaczaniu pod ziemię wody podgrzanej do ok. 160 stopni Celsjusza, która topi siarkę. Stopiona siarka jest wypychana na zewnątrz za pomocą sprężonego powietrza i transportowana rurociągami do zakładu przeróbczego.
Na stronach Grupy Azoty możemy znaleźć informację, że za ok. 50 proc. globalnej konsumpcji siarki odpowiadają obecnie trzy państwa: Chiny, USA i Maroko. Do tego ostatniego, jak również do krajów europejskich, siarkę eksportuje Siarkopol. W Polsce siarkę z kopalni "Osiek" wykorzystuje Grupa Azoty do produkcji nawozów.