Jednostki samorządu terytorialnego podsumowały wykonanie budżetów

Jak zwykle z końcem kwietnia (w tym roku wyjątkowo 2 maja) upłynął termin naszych indywidualnych rozliczeń z budżetem państwa. Trochę w cieniu "operacji PIT" przebiegało - kończące się także 30 kwietnia - podsumowywanie wykonania budżetów przez jednostki samorządu terytorialnego.

Jak zwykle z końcem kwietnia (w tym roku wyjątkowo 2 maja) upłynął termin naszych indywidualnych rozliczeń z budżetem państwa. Trochę w cieniu "operacji PIT" przebiegało - kończące się także 30 kwietnia - podsumowywanie wykonania budżetów przez jednostki samorządu terytorialnego.

Jak zwykle z końcem kwietnia (w tym roku wyjątkowo 2 maja) upłynął termin naszych indywidualnych rozliczeń z budżetem państwa. Trochę w cieniu "operacji PIT" przebiegało - kończące się także 30 kwietnia - podsumowywanie wykonania budżetów przez jednostki samorządu terytorialnego. Rady wszystkich gmin oraz - po raz pierwszy - rady powiatów i sejmiki województw odbyły specjalne sesje w sprawie rozpatrzenia sprawozdań finansowych za rok 1999 oraz udzielenia lub nieudzielenia zarządom absolutorium.

Ów łaciński termin, oznaczający rozwiązanie lub uwolnienie, teoretycznie jest wyłącznie instytucją prawa finansowego. Organ uchwałodawczy rozpatruje sprawozdanie organu wykonawczego z gospodarki budżetowej w poprzednim roku i ocenia jej prawidłowość. Orzecznictwo sądowe w tej kwestii ukształtowało się następująco: udzielenie zarządowi absolutorium bez uprzedniego przyjęcia sprawozdania budżetowego jest niemożliwe, ale z kolei fakt przyjęcia sprawozdania nie rodzi następstwa prawnego w postaci obligatoryjnego udzielenia absolutorium. Taka wykładnia wynika z analizy zwrotu "przyjęcie sprawozdania", które uznawane jest za czynność jedynie techniczną.

Reklama

Pozwala to na dowolne wykorzystywanie klasycznej instytucji prawa finansowego do rozliczeń polityczno-personalnych. W ciągu dziesięciu lat istnienia (na szczeblu gminnym) odrodzonego samorządu terytorialnego w Polsce, zdarzyło się tysiąc kilkaset przypadków nieudzielenia zarządom absolutorium. Regionalne izby obrachunkowe badają takie uchwały i mają prawo je uchylać w przypadku stwierdzenia bezpodstawności. Ale rzecz jest trudna do udowodnienia, skoro samo pojęcie "wykonania budżetu" jest bardzo względne - dla jednej rady gminy realizacja 75 proc. zaplanowanych inwestycji będzie wynikiem dobrym, a inna uzna 90 proc. za skandalicznie mało.

Dlaczego sprawa absolutorium corocznie tak elektryzuje nasze lokalne parlamenty? Otóż trafia się wówczas idealna okazja do zmiany władzy! Po pierwsze - we wszystkich trzech ustawach o samorządzie (gminnym, powiatowym i województwa) nieudzielenie przez radę (sejmik) absolutorium zarządowi jest równoznaczne ze złożeniem wniosku o jego odwołanie. Po drugie - prostsze są wówczas procedury odwoławcze, które we wszystkich innych sytuacjach stabilizują władze wykonawcze. Nic dziwnego, że wszędzie tam, gdzie rządząca większość ma niewielką przewagę - dla opozycyjnej mniejszości raz w roku otwiera się szansa, przynajmniej na niezłe zamieszanie.

W ocenie niektórych fragmentów swoich budżetów wszystkie samorządy w kraju są absolutnie zgodne, niezależnie od wewnętrznych podziałów. Otóż jednoznacznie stwierdzają, że przekazywane im przez budżet państwa dotacje celowe i subwencje - w tym oświatowa - są niewystarczające. Reforma administracyjna kraju polegała na przekazaniu w teren ogromnych zadań, za którymi teoretycznie miały pójść środki. Obowiązki dotarły, natomiast pieniądze się zawieruszyły. Nawet wiadomo gdzie - wszak aparat centralny zachował swój stan liczebny, zaś podział kraju ukształtował się nie trójstopniowo, lecz czterostopniowo. Między powiatami a województwami wygodnie usadowił się szczebel pośredni, czyli delegatury urzędów wojewódzkich i marszałkowskich oraz wielu służb.

Skromne dochody jednostek samorządu terytorialnego reguluje ustawa epizodyczna, uchwalona naprędce 26 listopada 1998 r. i obowiązująca w latach 1999-2000. Do 31 maja - czyli najpóźniej za 23 dni - Rada Ministrów zobowiązana jest przedłożyć parlamentowi informację o skutkach obowiązywania ustawy wraz z propozycjami zmian. Samorządowy czarny scenariusz przewiduje, iż jedyną zmianą będzieÉ przedłużenie ważności ustawy np. o dwa lata. Jest to znana sztuczka legislacyjna, pozwalająca rządowi i parlamentowi uratować twarz przy minimum wysiłku umysłowego. Ostatnie wieści z Ministerstwa Finansów są jednak optymistyczne - finalizują się prace nad projektem nowej ustawy, która ma wejść w życie 1 stycznia 2001 r. Oby tylko jej treść nie okazała się dla samorządu scenariuszem czarniejszym niż przedłużenie ważności ustawy epizodycznej.

Puls Biznesu
Dowiedz się więcej na temat: PIT | 2 maja | budżet | samorząd terytorialny | wykonanie | W cieniu
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »