Jen zyskuje po wyborach i po danych

Wczoraj w Japonii odbyły się wybory parlamentarne, jednak tym razem nie były one tylko formalnością. Po raz pierwszy od ponad 50 lat władzę straciła Liberalna Partia Demokratyczna, która po słabych rządach i niemałej liczbie skandali w ostatnim czasie znacząco straciła na popularności.

Opozycyjna Demokratyczna Partia Japonii zdobyła aż 308 z 480 miejsc w parlamencie i po zwycięstwie zapowiedziała zwiększenie wydatków na opiekę nad dziećmi, obniżkę podatków oraz zmniejszenie biurokracji (sic!). Sesja azjatycka przynosi znaczące umocnienie jena, ale przypisywanie tego ruchu wyłącznie euforii inwestorów na myśl o nowej władzy byłoby przesadą.

W nocy poznaliśmy też bowiem kolejną porcję danych makroekonomicznych i o ile te z podawane w miniony piątek były rozczarowujące (m.in. wzrost stopy bezrobocia), dzisiejsze dane przyniosły już tylko pozytywne zaskoczenia. Przede wszystkim należy odnotować kolejny wzrost indeksu PMI - tym razem z 50,4 do 53,6 pkt., podczas gdy rynek oczekiwał tylko skromnego wzrostu do 51 pkt. Kolejny miesiąc wzrosła produkcja - tym razem o 1,9 proc. m/m (po odsezonowaniu), wobec oczekiwanych +1,5 proc., choć w skali roku dynamika produkcji to ciągle prawie -23 proc. Nieco lepsze były także lipcowe dane o sprzedaży detalicznej, której roczna dynamika wyniosła -2,5 proc., wobec oczekiwanych -3,3 proc. oraz -2,9 proc. w czerwcu.

Reklama

Zaraz po otwarciu rynków w Japonii indeks Nikkei225 ustanowił nowe tegoroczne maksimum. To głównie psychologiczna reakcja inwestorów na pierwszą od ponad pół wieku zmianę warty przy władzy w kraju kwitnącej wiśni. Optymizm nie trwał jednak zbyt długo - zamknięcie na minusach w USA po ustanowieniu nowego maksimum oraz cały nieco szerszy układ techniczny (podobny do tego z początku czerwca, który zapowiadał nadejście korekty - pisaliśmy o tym w piątkowym komentarzu - ciążyły na rynkach i w rezultacie szybko do głosu doszli sprzedający - zwłaszcza w Chinach.

Wspomniane japońskie dane to tak naprawdę najważniejsze dane w dniu dzisiejszym, później jest już tylko indeks Chicago PMI (15.45), na który jednak rynek ostatnio mniej zwraca uwagę. Kolejne dni przynoszą jednak sporo bardzo ważnych wydarzeń - tradycyjnie w pierwszym tygodniu miesiąca. Mamy zatem w kalendarzu wskaźniki aktywności PMI i ISM, wskaźnik ADP, posiedzenie EBC i oczywiście dane o zatrudnieniu poza rolnictwem w USA, czyli tzw. payrollsy. To tylko najważniejsze publikacje. Z technicznego punktu widzenia rynkowi grozi kilkuprocentowa korekta, ale kalendarz publikacji jest tak intensywny, iż sytuacja z pewnością ma prawo ulec zmianie.

Jak już zostało wspomniane, nocna sesja przyniosła umocnienie jena - temu ruchowi sprzyjały zarówno lepsze dane z japońskiej gospodarki, jak i przecena na rynkach akcji. Notowania pary USDJPY obniżyły się z 93,55 do 92,52, pokonując przy okazji wsparcie na poziomie 93,07. Ruch ten dobrze wpisuje się w trend spadkowy na parze. Jego testem będzie wsparcie na poziomie 91,77. Jego pokonanie otwierałoby drogę do poziomu 87 jenów za dolara.

Przemysław Kwiecień

Sprawdź bieżące notowania walut na naszych stronach

x-Trade Brokers DM SA
Dowiedz się więcej na temat: Razem | jen
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »