Jest sposób na opłatę mocową. Możesz zmniejszyć ją nawet o 83 proc.
Opłata mocowa to kwota doliczana do rachunków za prąd, która trafia na finansowanie utrzymania w pogotowiu elektrowni oraz możliwości redukcji poboru energii elektrycznej w wypadku, gdy zaistnieje ryzyko niedoboru mocy w systemie. Od stycznia 2021 roku opłatę mocową regulujemy w ramach rachunków za prąd, a weszła ona razem z ustawą o rynku mocy. I choć nie da się uniknąć opłaty mocowej w całości, są sposoby na to, by ją zmniejszyć. Możemy zapłacić jej nawet 83 proc. mniej.
Opłata mocowa jest aktualizowana co roku przez Urząd Regulacji Energetyki (URE), który podaje jej stawki na następne lata. We wrześniu 2022 roku URE podało stawki opłaty mocowej na 2023 rok. Zgodnie z danymi opłata mocowa obowiązująca w tym roku wynosi od 2,38 zł do 13,35 zł na miesiąc, a wszystko zależy od rocznego zużycia energii.
Zgodnie z ustaleniami Urzędu Regulacji Energetyki w 2023 roku obowiązują cztery stawki opłaty mocowej zależne od rocznego zużycia danego odbiorcy końcowego. URE wyszczególnił następujące kwoty:
- poniżej 500 kWh - 2,38 zł,
- od 500 kWh do 1200 kWh - 5,72 zł,
- od 1200 kWh do 2800 kWh - 9,54 zł,
- powyżej 2800 kWh - 13,35 zł.
To jednak nie wszystko. URE wskazało bowiem grupę pozostałych odbiorców, w wypadku których opłata mocowa uzależniona jest od ilości energii elektrycznej pobranej z sieci w wybranych godzinach - od 07:00 do 21:59. W tym wypadku opłata mocowa wynosi w 2023 roku 0,1024 zł/kWh. Ogólne wpływy z tytułu opłaty mocowej mają wynosić ponad 5 mld zł rocznie.
Ulgi w naliczaniu opłaty mocowej przysługują w wypadku równomiernego zużywania energii przez odbiorców mocy. Chodzi o to, by jak najbardziej równomiernie rozłożyć pobór mocy w godzinach szczytu, czyli w okresie od 07:00 do 22:00 od poniedziałku do piątku. Ze względu na różne profile poboru mocy możemy liczyć na maksymalnie trzy różnie obniżki w opłacie mocowej. Kwoty zniżek i warunki ich uzyskania zależą od tego, ile dany podmiot zużywa energii w szczycie poboru:
- do 5 proc. więcej energii niż poza szczytem poboru mocy - 83 proc. ulgi,
- od 5 proc. do 10 proc. więcej energii niż poza szczytem poboru mocy - 50 proc. ulgi,
- od 10 proc. do 15 proc. więcej energii niż poza szczytem poboru mocy - 17 proc. ulgi.
Jak więc widzimy, promowani są jedynie odbiorcy energii, którzy stabilnie ją zużywają. Jednak są to rozwiązania zaproponowane przez ustawodawcę. Można postarać się o ograniczenie opłaty mocowej w inny sposób, wybiegając poza to, co zostało przedstawione w przepisach.
Na łamach serwisów eksperckich możemy znaleźć gro porad, które pozwalają na ograniczenie kosztów generowanych przez opłatę mocową. Oczywiście, jak już wskazaliśmy wyżej, nie są to wielkie kwoty, ale oszczędzać, zwłaszcza w okresie wysokiej inflacji, warto. Nie ma też pewności co do tego, jak opłata mocowa będzie kształtowała się w kolejnych latach - może przecież wyraźnie wzrosnąć. Tak więc warto chociaż pochylić się nad propozycjami ograniczenia działań, które prowadzą do naliczenia opłaty mocowej.
Aby choć po części uniknąć opłaty mocowej, warto przeprowadzić poniższe działania:
- udział w DSR (ang. Demand Side Response) czyli w rynku mocy, dzięki któremu możliwe jest zachowanie stabilności w krajowym systemie elektroenergetycznym w momencie wystąpienia trudnej sytuacji bilansowej,
- zmniejszenie zużycia prądu - na przykład przez zastosowanie cięć, czy sprzętu wykazującego się większym walorem ekologiczności,
- przekształcenie profilu zużycia energii, czyli przesunięcie chociaż części poboru energii na okres poza czasem od 07:00 do 22:00,
- inwestycja we własne źródła energii, które ograniczą zużycie prądu z systemu w okresie szczytowego poboru (np. fotowoltaika).
Szczególnie chętnie wskazywane przez znawców i wybierane przez odbiorców energii jest to ostatnie rozwiązanie. W dobie powszechnego przechodzenia na ekologiczne źródła energii, jak panele fotowoltaiczne czy energia wiatrowa, własne generatory prądu cieszą się coraz większą popularnością.
Przemysław Terlecki