Grupa Polsat Plus i Fundacja Polsat razem dla dzieci z Ukrainy
Szacuje się, że już co siódmy dom w naszym kraju ma własną instalację fotowoltaiczną
Dodatkowe zachęty ze strony państwa jeszcze bardziej zwiększają opłacalność tego typu inwestycji.
Polski rynek fotowoltaiki zdominowały instalacje domów jednorodzinnych. Szacuje się, że już co siódmy dom w naszym kraju ma własną instalację PV, a zdolności techniczne do zbudowania własnej przydomowej elektrowni słonecznej ma połowa polskich domów. Porównanie z innymi europejskimi krajami takimi jak Holandia czy Belgia, gdzie co piąty dom ma własną instalację fotowoltaiczną, a poziom nasłonecznienia wcale nie jest większy niż w Polsce, może wskazywać, że nasz rynek wciąż ma bardzo duże możliwości rozwoju.
- Inwestycje prosumentów są niezwykle istotne dla rozwoju całej energetyki odnawialnej w Polsce. Szacujemy, że około 30-40 proc. energii w najbliższej przyszłości będzie pochodzić właśnie od prosumentów. Jeżeli tak będzie, to każdy prosument może swoją decyzją przyspieszyć rozwój energetyki odnawialnej w Polsce. To jest bardzo istotne dla nas wszystkich jako konsumentów i jako obywateli naszego kraju, żeby ta energetyka odnawialna rozwijała się jak najszybciej - mówi agencji Newseria Biznes dr Jarosław Bogacz, członek zarządu Grupy Polenergia.
Odnawialne źródła energii zyskują na znaczeniu w obliczu rosnących cen paliw kopalnych. Do tego dochodzi wysoki koszt uprawnień do emisji CO2.
Dotychczasowy system net meteringu przewidywał, że za każdy 1 kWh nadwyżki energii elektrycznej prosument mógł za darmo odebrać 0,7 lub 0,8 kWh, w zależności od wielkości instalacji. Był też zwolniony z opłaty dystrybucyjnej za pobieraną energię. Prosumenci wchodzący na rynek po 1 kwietnia br. będą objęci systemem net billingu. Zakłada on, że prosument sprzeda operatorowi ewentualne nadwyżki powstałe w okresie wzmożonej produkcji energii, a gdy będzie potrzebował uzupełnić niedobory - kupi energię z sieci, wszystko po cenach rynkowych.
Dotychczasowy system był jednym z najkorzystniejszych systemów służących rozwijaniu energetyki prosumenckiej w Europie. I spełnił swoją rolę. W Polsce doszliśmy do prawie 1 mln prosumentów, ale należało ten system zmienić, dostosować do istniejących warunków i zastąpić takim, który bardziej będzie odpowiadał długofalowemu rozwojowi tej technologii w Polsce - wyjaśniają eksperci.
System net meteringu stosowany od 2016 roku skrócił okres zwrotu z inwestycji w PV z ponad 15 do 10 lat. Dodatkowe zachęty od państwa - program Mój Prąd oraz ulga termomodernizacyjna - skróciły go o kolejne dwa-trzy lata. Taki sam horyzont zakłada nowa oferta Polenergii. Inwestycja we własną instalację fotowoltaiczną o mocy 4,5 kWp - przy uwzględnieniu zużycia na własne potrzeby na poziomie 20 proc. oraz skorzystaniu z ulgi termomodernizacyjnej - może zwrócić się w ciągu siedmiu-ośmiu lat.
Fotowoltaika w Polsce od kilku lat przeżywa boom i jest najszybciej rosnącym segmentem rynku OZE. Według danych Agencji Rynku Energii pod koniec stycznia 2022 roku łączna moc mikroinstalacji słonecznych wyniosła 6123 MW, a w Polsce było już 876 tys. prosumentów w większości wytwarzających energię właśnie w przydomowych instalacjach PV. Tylko w ciągu roku przybyło ich blisko 400 tys.
BIZNES INTERIA na Facebooku i jesteś na bieżąco z najnowszymi wydarzeniami
***