Kancelaria premiera chce odchudzić swój budżet. PiS: To "sztuczka księgowa"

Jak informuje "Rzeczpospolita", o dwie trzecie ma zmniejszyć się budżet Kancelarii Prezesa Rady Ministrów. Taki plan zakłada nowelizacja przepisów o administracji rządowej. W praktyce jednak nie chodzi tu o cięcie kosztów, a o ich przesunięcie dzięki oddaniu odpowiedzialności za konkretne instytucje poszczególnym ministerstwom, co samej Kancelarii pozwoli sporo zaoszczędzić.

Rekordowy budżet Kancelarii Prezesa Rady Ministrów, wynoszący obecnie 2,078 mld zł, ma zostać zmniejszony. Nie chodzi tu jednak o wdrożenie planu oszczędnościowego, ale przesunięcie pieniędzy wewnątrz samego rządu. Jak wyjaśnia "Rzeczpospolita", wynika to z wniesionej do Sejmu nowelizacji niektórych ustaw związanych z funkcjonowaniem administracji rządowej.

Jakie koszty chce ciąć KPRM?

Do zmniejszenia budżetu KPRM aż o 1,3 mld zł ma przyczynić się ruch związany z Rządową Agencją Rezerw Strategicznych, którą obecnie zarządza premier - zgodnie z planami ma ona przejść pod kontrolę Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji. Takie przesunięcie spowoduje, że wydatki na prace samej KPRM znacznie zmaleją. 

Reklama

Nieco mniejsze cięcia kosztów mają przynieść inne tego typu decyzje. Oszczędność rzędu 65 mln zł przynieść ma zlikwidowanie Departamentu Współpracy z Polonią i Polakami w kancelarii Donalda Tuska i przeniesienie obowiązków tej komórki do Ministerstwa Spraw Zagranicznych. Kolejno, jak informuje "Rzeczpospolita", kompetencje zarządcze nad Polskim Instytutem Ekonomicznym zostaną przekazane do Ministerstwa Finansów, co pozwoli odchudzić budżet KPRM o 12,6 mln zł. 

Ustawa zakłada także wzrosty wydatków, które jednak są symboliczne przy kwotach, które KPRM jest w stanie ściąć ze swojego budżetu. Chodzi tu o finansowanie działalności Ministerstwa ds. Równości (wzrost rzędu 4,5 mln zł) oraz resortu ds. polityki senioralnej (1,7 mln zł).

Realne oszczędności czy sztuczka księgowa?

Jak czytamy w uzasadnieniu do ustawy, rząd chce w ten sposób usprawnić realizację wykonywanych przez siebie zadań, zwiększając także efektywność działania. 

"W celu wykonania przepisów niniejszej ustawy Prezes Rady Ministrów dokona, w drodze rozporządzenia, przeniesienia planowanych dochodów i wydatków budżetowych, w tym wynagrodzeń, dotacji podmiotowej i celowej, między częściami, działami i rozdziałami budżetu państwa, z zachowaniem przeznaczenia środków publicznych wynikających z ustawy budżetowej, a do czasu jego wejścia w życie dochody i wydatki są realizowane w ramach dotychczasowych części" - głosi dokument.

Premier jednak sam, jeszcze przed przejęciem władzy, mówił o konieczności cięcia wydatków KPRM, podkreślając, że w porównaniu do jego poprzednich rządów kancelaria Mateusza Morawieckiego wydawała o 700 proc. więcej. Jednak to wydatki kancelarii Donalda Tuska przewyższyły budżet jego poprzednika.

Zdania co do przesunięć w wydatkowaniu są podzielone. "Rzeczpospolita" wskazuje, że osoby z otoczenia premiera uważają, że ruch ten wprowadzi "realne oszczędności". Z kolei były rzecznik rządu PiS, Piotr Müller jest zdania, że to "sztuczka księgowa", mająca na celu nie zmniejszenie kosztów ogółem, a jedynie zmianę instytucji wydatkującej finanse publiczne.

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »