Kiedy Sejm zajmie się niższą składką zdrowotną? Minister wskazała termin
Minister Zdrowia Izabela Leszczyna wskazała, że projekt ustawy dotyczący obniżenia składki zdrowotnej trafi do obrad Sejmu po wakacjach - pisze ISBnews. Zanim jednak tak się stanie, swoją akceptację wobec propozycji resortów zdrowia i finansów muszą jednak wyrazić politycy Lewicy.
Jak zauważa agencja ISBNews, szefowa ministerstwa zdrowia w porannej rozmowie z radiem TOK FM wskazała, że "po wakacjach musimy w Sejmie zająć się tą ustawą (dot. składki zdrowotnej - red.), żeby nikogo niczym nie zaskakiwać, nie wprowadzać chaosu w systemie składkowo-podatkowym dla płatników, przedsiębiorców, pracodawców itd." - powiedziała Izabela Leszczyna.
Minister dodała także, że jeszcze przed sejmowymi wakacjami (ostatnie obrady parlamentu odbędą się w dniach 26-28 czerwca) Andrzej Domański spotka się z politykami Lewicy. Szef resortu finansów ma rozmawiać z koalicjantami na temat ich poparcia dla wspomnianego projektu ustawy.
"Liczę na to, że to będzie taka dobra, konstruktywna rozmowa z Lewicą, tym bardziej, że ja zapewniam, że budżet, który przeznaczamy na ochronę zdrowia, przez ten ubytek w NFZ [...] będzie uzupełniony przez większą dotację z budżetu państwa" - dodała minister Leszczyna.
Swoją propozycję zmian w składce zdrowotnej przedstawiciele rządu zaprezentowali jeszcze w marcu br. Jak wówczas informowały resorty zdrowia i finansów, od przyszłego roku przedsiębiorcy na skali podatkowej mieliby płacić ryczałtową składkę wynoszącą 9 proc. od 75 proc. minimalnego wynagrodzenia. W przypadku przedsiębiorców rozliczających się na podstawie podatku liniowego składka zdrowotna wynosiłaby 9 proc. od 75 proc. minimalnego wynagrodzenia do dochodu wynoszącego dwukrotność przeciętnego wynagrodzenia (powyżej tego pułapu składka wyniesie 4,9 proc. od nadwyżki ponad dwukrotność wynagrodzenia).
W przypadku przedsiębiorców rozliczających się przez ryczałt od przychodów ewidencjonowanych założono stałą składkę wynoszącą 9 proc. od 75 proc. minimalnego wynagrodzenia do miesięcznego przychodu wynoszącego czterokrotność przeciętnego wynagrodzenia (po przekroczeniu tej czterokrotności składka wynosiłaby 3,5 proc. od nadwyżki ponad czterokrotność przeciętnego wynagrodzenia).
Zdaniem autorów propozycji ta miałaby być korzystna dla ponad 90 proc. przedsiębiorców. Jednocześnie dla budżetu państwa oznaczałoby to koszt 4-5 mld zł rocznie. Więcej na ten temat pisaliśmy w tym artykule.