Klepią biedę za 7800 złotych miesięcznie
Mniej więcej co szósty obywatel Niemiec jest biedny - ogłosił w piątek Federalny Urząd Statystyczny. Odsetek biednych wyniósł w 2008 roku 15,5 procent; rok wcześniej było to 15,2 proc.
Późniejszych danych nie opublikowano. W przypadku osoby samotnej w Niemczech za granicę ubóstwa uznano miesięczne dochody nie większe niż 930 euro. W przypadku czteroosobowej rodziny - rodzice i dwoje dzieci - próg ubóstwa to miesięczny dochód nie przekraczający 1950 euro.
Wśród biednych najwięcej jest oczywiście bezrobotnych, ale ubóstwo dotyka także co piętnastego wśród pracujących zarobkowo.
2,2 mln Polaków (5,7 proc.) żyło w ubiegłym roku w skrajnym ubóstwie, na granicy minimum egzystencji, w warunkach prowadzących do biologicznego wyniszczenia.
Jak wynika z raportu Głównego Urzędu Statystycznego, liczba Polaków znajdujących się w trudnym położeniu nieznacznie wzrosła w porównaniu z rokiem 2008.
Ubóstwem najbardziej zagrożone są osoby bezrobotne i rodziny, gdzie choćby jedna osoba pozostaje bez pracy. Co piąta taka rodzina żyje poniżej minimum egzystencji. W gospodarstwach, w których wszyscy pracują, poniżej minimum biologicznego znajduje się 7 proc.
W takim skrajnie trudnym położeniu jest też co dziesiąta rodzina rolnicza, 3,8 proc. emerytów, 11,2 proc. rencistów oraz blisko co pięćdziesiąty przedsiębiorca.
Przyjęto, że w Polsce bieda to dochód poniżej 175 euro miesięcznie dla jednoosobowego gospodarstwa (ok. 700 złotych). Dla porównania, limit w bogatej Wielkiej Brytanii to w przeliczeniu 1048 euro.
Mimo to spośród osób zagrożonych ubóstwem w UE aż jedna trzecia ma pracę. Oznacza to, że w całej UE biedę cierpi 8 proc. zatrudnionych. W Polsce ten odsetek należy do najwyższych w UE i sięga 12 proc.; przede wszystkim dotyczy to kobiet i osób młodych zatrudnionych w niepełnym wymiarze albo na umowę na czas określony.
Zdaniem analityków RegioPlan Consulting , przeciętna rodzina Kowalskich ma co miesiąc do wydania ok. 900 euro, czyli niewiele mniej niż Czesi, Słowacy, Chorwaci czy Węgrzy. Najlepiej sytuowani w naszym regionie są Słoweńcy, którzy inkasują około 1700 euro. To astronomiczne kwoty dla Ukraińców, którzy zarabiają zaledwie 214 euro.