Kolczyński, ARP: Cały czas szukamy nowych obszarów rozwoju

- Kwota środków, które zostały wpompowane do gospodarki ma znaczenie. Nie ukrywajmy, że te dziesiątki miliardów złotych powodują, że przedsiębiorcy zaczynają myśleć o inwestowaniu i rozwoju - mówi w rozmowie z Interią Paweł Kolczyński, wiceprezes Agencji Rozwoju Przemysłu. Zauważa on również, że przy utrzymaniu dynamiki inwestycji z I kwartału tego roku - strefy ekonomiczne, zarządzane przez agencję - już w I połowie roku mogą zrealizować cele przewidziane na cały 2021 r. Z drugiej strony, dodaje, wiele firm przez pandemię wciąż wymaga jeszcze wsparcia.

Interia: Popyt na produkty pomocowe ARP słabnie?

Paweł Kolczyński, wiceprezes ARP: Widzimy wyraźną poprawę sytuacji finansowej naszych klientów w II kw. tego roku - ich obroty i przychody rosną. Sytuacja się stabilizuje. Dane konsumpcyjne, które są publikowane, rosnąca produkcja przemysłowa, spadek bezrobocia - wskazują na to, że ta koniunktura wraca bardzo szybko. Ale od lutego obserwujemy jednak wzmożoną aktywność przedsiębiorców na nasze produkty. Są nadal branże, które bezpośredniego wsparcia i innego spojrzenia na finansowanie pomocowe potrzebują. Dlatego deklarujemy, że jesteśmy nadal gotowi z nimi współpracować.

Reklama

W maju mija rok od uruchomienia tzw. ARP Tarczy dla firm, które ucierpiały w wyniku pandemii Covid-19. Jaka jest skala wsparcia?

- Przez ten rok wpłynęło do ARP pół tysiąca wniosków od przedsiębiorców na łączą wysokość 1,093 mld zł.

Niewiele.

- Pamiętajmy, że mówimy o instrumentach udzielanych na zasadach komercyjnych. Po pierwsze, pozytywne decyzje uzyskało ok. 20-25 proc. przedsiębiorców, którzy się do nas zgłosili. Po drugie, sporo z nich, pomimo nawet pozytywnych decyzji kredytowych, nie zdecydowało się ostatecznie na zawarcie umowy. Wiązało się to z tym, że w 2020 r. nastąpiła kumulacja różnego rodzaju programów wsparcia i przedsiębiorcy wybierali narzędzia, które były dla nich najlepsze. Biorąc pod uwagę, że dla finansowania dłużnego, komercyjnego, alternatywą było finansowanie pomoce w ramach tarczy PFR, które miało charakter niezwrotny w dużej części, nasze instrumenty były i są nadal traktowane jako te uzupełniające.

Stąd ta wzmożona aktywność na nie w tym roku?

- Przychodzą do nas branże, które mają problemy z pozyskaniem finansowania z innych źródeł, a jednocześnie obostrzenia wciąż mocno je dotykają. Jest to głównie szeroko rozumiana turystyczna, hotelarstwo i sektor usługowy. Komercyjny charakter finansowania, konieczność przedłożenia zabezpieczeń, wykazania jakie negatywne konsekwencje kryzysu przedsiębiorca poniósł, w tym udowodnienie załamania w wielkości przychodów - są to kryteria, ograniczające liczbę chętnych. Ale tak jak mówiłem - zainteresowanie od początku tego roku rośnie. Co ważne, nie dotyczy to już jednak tylko instrumentów pomocowych, ale całej oferty ARP.

Zainteresowanie napędzają niskie stopy procentowe i tani kredyt?

- Spośród siedmiu Centrów Obsługi Przedsiębiorców, które otworzyliśmy na przestrzeni ostatnich dwóch lat - poza ostatnim uruchomionym w marcu tego roku w Warszawie - wszystkie osiągnęły już break even (próg rentowności - red.) i są dochodowe. Przychody generowane z instrumentów finansowych i usług finansowych ARP przewyższają koszty ich prowadzenia. Oczywiście, z punktu widzenia instytucji, która gros swoich przychodów czerpie z produktów finansowych, fakt tak dużego obniżenia stóp procentowych spowodował, że mamy w przychodach odsetkowych olbrzymią wyrwę. Z drugiej strony skala udzielanych pożyczek, ich liczba - nam to kompensuje. Długi okres karencji również oddala w czasie przychody z tytułu naszych produktów. Musimy zaangażować dość dużo kapitału, aby przychody się pojawiły, ale I kw. 2021 r. realizujemy zgodnie z założeniami.

Będą nowe produkty na kolejne miesiące?

- Cały czas pracujemy nad programami, aby tę pulę środków jak najszerzej udostępniać przedsiębiorcom. Wyszliśmy od instrumentów polegających na refinansowaniu umów leasingowych w branży transportowej, w kolejności rozszerzając ofertę o leasing maszyn. Później zaczęliśmy udostępniać pożyczki obrotowe: na zapewnienie płynności lub na wypłatę wynagrodzeń, a następnie - na prośbę przewoźników autokarowych - wypracowaliśmy pożyczkę na finansowanie rat w ramach umów leasingowych. Cały czas poszukujemy nowych rozwiązań. Teraz ruszamy z finansowaniem rat kredytów w ramach kredytów inwestycyjnych. Rozpoczęliśmy też finansowanie dużych przedsiębiorców w ramach tarczy - pierwsze pożyczki już się pojawiają.

Pan już widzi może potrzebę, by pakiet pomocowy powoli przebudowywać w stronę rozwiązań proinwestycyjnych?

- Jeszcze na to za wcześnie. Uznaliśmy, wychodząc z propozycją finansowania rat kredytów inwestycyjnych, że może być na rynku zainteresowanie tego typu formą wsparcia. Dostrzegamy problemy części klientów sektora bankowego w obsłudze ich zobowiązań kredytowych - stąd właśnie wsparcie płynności kredytów inwestycyjnych. Pożyczka będzie udzielana na okres do 12 miesięcy. Ma ona umożliwić finansowanie bieżących rat kredytu inwestycyjnego i tym samym uniknąć najgorszej sytuacji po stronie firmy, czyli wypowiedzenia kredytu przez banki. Dlatego wybraliśmy też zobowiązania inwestycyjne, bo one tak naprawdę kreują wartość dodaną po stronie firm i mają docelowo zapewnić im przychody. Najgorsza jest sytuacja, gdy przedsiębiorca ze względu na pandemię, który jest w trakcie realizacji inwestycji, traci możliwość jej kontynuacji i spłaty kredytu.

To jednak nie pierwsze rozwiązanie gwarancyjne dostępne na rynku.

- Cały system gwarancji i poręczeń, wprowadzony przez BGK - sytuację sektora bankowego bardzo mocno poprawia. To powoduje, że ryzyko portfela, który posiadają zarówno banki, jak i firmy leasingowe ulega obniżeniu. ARP poszukuje też sposobów na ograniczenie tego ryzyka, po to, żeby ten worek pieniędzy dla firm otworzyć szerzej.

I dlatego wchodzicie w system gwarancji?

- Jesteśmy w dialogu z sektorem bankowym. Otrzymaliśmy już wstępną pozytywną decyzję Europejskiego Funduszu Gwarancyjnego w zakresie pozyskania gwarancji portfelowej dla ARP, dla naszego portfela pożyczek. Mówimy o kwocie 250 mln zł. Przeszliśmy pozytywnie audyt, jesteśmy na etapie uzgodnień formalno-prawnych. Liczymy, że w okresie pierwotnie zaplanowanym do końca tego roku, ale - mamy nadzieję, że zostanie on przedłużony do końca 2022 r. - gwarancja portfelowa umożliwi nam zwiększenie katalogu przedsiębiorców, którym będziemy mogli pomóc.

- Nie zawsze przedsiębiorcy udaje się przedstawić taki rodzaj zabezpieczeń dla finansowania, by pozyskać pożyczkę. A taka gwarancja portfelowa umożliwiłaby nam rozszerzenie akcji pożyczkowej. Liczymy, że ten proces zostanie zamknięty do dwóch miesięcy. To byłoby bardzo ważne wydarzenie z punktu widzenia ARP - jest to dla nas swego rodzaju ocena wiarygodności jako instytucji finansowej.

Czy na razie nie rezygnujecie z pakietu pomocowego?

- Na pewno trzeba to kontynuować. Te środki, które do nas wpłynęły na pomoc dla firm, tj. 1,7 mld zł, pozostaną już u nas. Niezależnie od instrumentów pomocowych, cały czas kontynuujemy działalność pożyczkową w ramach naszych środków. Chcemy tę aktywność mocno rozwijać. Jesteśmy w trakcie wzmacniania ARP Leasing, w procesie konsolidacji, który mam nadzieję spowoduje, że mocniej zaistniejemy na rynku. Oczywiście zdajemy sobie sprawę, że nasza skala aktywności jest nieporównywalnie mniejsza w porównaniu do banków i funduszy leasingowych. Ale będziemy się rozwijać. Niezależnie czy w formie tarczowej, czy później powrotu do przedkryzysowej działalności, na pewno MŚP jest główną grupą klientów, z którymi chcemy współpracować. Cały czas walczymy o nowych klientów. Znaczenie usług finansowych ARP będzie stale rosnąć na rynku.

Ile z tego 1,7 mld zł wam jeszcze zostało?

- Środki uruchomione w ramach wypłaty w tej chwili to ponad 215 mln zł. Przy czym z tych wspomnianych już 1,093 mld zł wnioskowanych środków, wciąż jeszcze rozpatrujemy część wniosków. Prawdopodobnie ta kwota wzrośnie.

Pozostałe środki mogą być zaangażowane w pozatarczową działalność ARP?

- Tych 1,7 mld zł trafiło do nas na mocy ustawy w formie obligacji. Te środki są przeznaczone do wspierania działalności przedsiębiorców, co robimy w ramach ARP Leasing jak i finansowania instrumentów pomocowych w ramach ARP Tarczy. Są to środki zwrotne, które po spłacie ponownie wrócą na rynek, będą reinwestowane. Łączna pula środków agencji w obrocie wzrośnie. Jednocześnie nie jest tak, że po okresie pandemii te środki będą zwrócone do budżetu państwa. Zostaną już w ARP i będą cały czas przez nas wykorzystywane. Gdy zakończy się okres działalności wsparcia, resztę udostępnimy w ramach programów ARP dla MŚP.

Przez wiele lat ARP była związana z górnictwem. Teraz od tego surowca Polska będzie odchodzić. Jaka będzie rola agencji w najbliższych latach np. w obszarze transformacji energetycznej?

- Główne kierunki aktywności ARP będą na pewno utrzymane. Obiektywnie wzrasta rola agencji jako podmiotu, który ma zajmować się zagranicznymi inwestorami najwyższej wagi, którzy planują inwestycje na terenie Polski. Jesteśmy wskazywani jako podmiot, który ma możliwości organizacyjne i finansowe, by temu sprostać.

- Wyzwaniami dla ARP na pewno będzie morska energetyka wiatrowa. Tak samo będzie zresztą - chociażby dlatego, że jesteśmy na Śląsku obecni - jak zaangażowanie ARP w transformację terenów pogórniczych i zieloną transformację. Działania tj. e-bus, wejście w elektromobilność, w prefabrykacje, udział w przedsięwzięciach związanych z farmami wiatrowymi - są dowodem na to, że ARP wchodzi w nowe obszary.

Od restrukturyzacji firm ARP jednak nie odchodzi?

- Oczywiście cały czas ważnym punktem jest restrukturyzacja przedsiębiorstw - spółek Skarbu Państwa. W zeszłym roku kolejnych 11 z nich trafiło w nadzór właścicielski ARP w ramach programu "efektywność plus". Tak to nazywamy, ale oczywiście chodzi o przekazania nadzoru właścicielskiego nad spółkami, które są w upadłości, nie prowadzą działalności lub wymagają restrukturyzacji. Ten program funkcjonuje od lipca 2019 r. Udaje nam się te aktywa stopniowo porządkować. Przeprowadziliśmy procesy połączenia kilku spółek, przyśpieszamy postepowania likwidacyjne, zamykamy te postępowania upadłościowe, które były niemożliwe do zakończenia. Wykreślamy spółki, które nie istnieją, tak aby aktywa SP opierały się na spółkach realnie funkcjonujących. Katalog podmiotów które trafiły do ARP jest nieporównywalny do roli MAP, ale swoje małe sukcesy mamy. Proces tworzenia Polskiej Grupy Opakowaniowej, plany rozwojowe i wejście w opakowania ekologiczne - to dobry przykład.

Jest też program Polityka Nowej Szansy.

- Ma swoje problemy, czekamy na nowelizację ustawy. Mam nadzieję, że w najbliższych miesiącach do tego dojdzie. Firmy w trudnej sytuacji oczekują szybkich decyzji. Ale działanie w ramach procedury administracyjnej, konieczność szczegółowego analizowania każdego przypadku, powodują, że trudno tutaj o dynamizm. Liczymy, że w tym roku PNS przyśpieszy i środki, które zostały zabezpieczone na ten cel zostaną wykorzystane. To dotyczy też dużych firm, co jednak uzależnione jest od decyzji Komisji Europejskiej. O udzieleniu pomocy bez konieczności notyfikacji komisji możemy decydować tylko w odniesieniu do MŚP.

Strefy ekonomiczne, którymi zarządza ARP zanotowały w pierwszym kwartale bardzo dobre wyniki. Drugi kwartał też będzie taki dobry?

- Tak. Liczymy, że w I połowie roku zrealizujemy cele na cały rok.

Z czego to wynika? Przesunięcie planów inwestycyjnych firm z 2020 r.?

- Nie do końca, bo w ubiegłym roku też mieliśmy bardzo dobre wyniki. Wydaje się, że optymizm przedsiębiorców związany z tym, że polska gospodarka w 2020 r. przeszła nieomal suchą nogą przez kryzys w tym roku dodatkowo przybiera na sile. Mieliśmy już kilka modyfikacji prognoz gospodarczy przez organizacje międzynarodowe i agencje ratingowe. Mocno w górę w okolice 4,5 proc. są one rewidowane. Eksport rok do roku rośnie mimo tego, że te łańcuchy dostaw zostały nadwyrężone a niekiedy przerwane. Wreszcie rośnie produkcja przemysłowa, nawet pomimo ograniczeń epidemicznych, problemów na rynku pracy, chorób pracowników. Do tego kwota środków, które zostały wpompowane do gospodarki ma znaczenie. Nie ukrywajmy, że te dziesiątki mld zł powodują, że przedsiębiorcy zaczynają myśleć o inwestowaniu i rozwoju.

Czyli firmy nie widzą już tylko kryzysu?

- To widać. A jeśli myślą o inwestycjach to jednym z najlepszych sposobów jest skorzystanie z tych udogodnień, które daje Polska Strefa Inwestycji. Decyzja o wsparciu wiąże się m.in. z tym czy to będzie zwolnienie z podatku dochodowego czy - w zależności od samorządu - podatku od nieruchomości. Obserwujemy duże zainteresowanie. Strefy ekonomiczne zostały zobowiązane do wzmożonej aktywności, tak aby zachęcać firmy do inwestowania. I te działania przynoszą efekty. Wyniki są dobre, ale nie tylko stref zarządzanych przez ARP - w większości dzieje się bardzo dobrze. Jeżeli ta dynamika zostanie utrzymana to 2021 r. może być bardzo dobrym również pod względem rozwoju krajowych firm, bo to głównie one, w ujęciu całościowym inwestują więcej niż wielkie inwestycje podmiotów zagranicznych, których jest znacznie mniej.

To podsumowując: 4+ czy 5+ proc. w tym roku urośnie polski PKB?

- Stawiam na 4+ proc. Pierwszy kwartał był słaby. Wydaje mi się, że będziemy w przedziale 4,5 a 5 proc. Konsumpcję będzie głównym motorem wzrostu, bo Polacy są spragnieni wakacji, restauracji, barów.

Partner publikacji: ARP

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: ARP
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »