Kolejna kreatywna księgowość ministra finansów Jacka Rostowskiego
Wincenty Elsner (Ruch Palikota) uważa, że przyjęty przez rząd we wtorek projekt nowelizacji budżetu państwa to kolejna kreatywna księgowość ministra finansów Jacka Rostowskiego. Dodał, że Rostowski straci miejsce w rządzie po zapowiadanej rekonstrukcji gabinetu.
Nowelizacja budżetu jest konieczna, gdyż w państwowej kasie zabraknie ok. 24 mld zł. Przyjęty we wtorek przez rząd projekt zwiększa deficyt o około 16 mld zł wobec 35,6 mld zł zapisanych w ustawie. Ograniczenie wydatków budżetowych w projekcie nowelizacji wynosi 7,656 mld zł wobec wcześniej zapowiadanych przez przedstawicieli rządu 8,5-8,6 mld zł. Dochody budżetowe w tym roku mają być niższe niż zapisano w ustawie o około 23,7 mld zł.
Elsner ocenił w rozmowie z PAP, że projekt nowelizacji budżetu, to "kolejna kreatywna księgowość ministra Rostowskiego". "Dlatego, że to nie jest tak naprawdę 24 mld zł, których nam brakuje, a naprawdę zabrakło ministrowi Rostowskiemu przynajmniej 30 (mld zł - PAP)" - oszacował polityk Ruchu.
Elsner stwierdził też, że to "już ostatnia twórczość" ministra Rostowskiego. Zdaniem posła RP premier Donald Tusk odwoła Rostowskiego w ramach planowanej rekonstrukcji rządu, bo ani szef rządu, ani społeczeństwo nie mogą zrozumieć, "jak można się praktycznie o 100 proc. w deficycie budżetowym pomylić w ciągu kilku miesięcy".
Ponadto, polityk Ruchu nazwał "skandalicznym" zawieszenie tzw. pierwszego progu ostrożnościowego.
Drogę do zwiększenia deficytu otworzyła rządowi nowelizacja ustawy o finansach publicznych, która przewiduje zawieszenie do końca roku sankcji nakładanych na finanse publiczne po przekroczeniu tzw. pierwszego progu ostrożnościowego, gdy relacja długu publicznego do PKB przekracza 50 proc.
"Pozbyliśmy się jakichkolwiek zabezpieczeń w granicach tych 50 proc." - stwierdził Elsner.
Pytany, jak RP zagłosuje ws. noweli ustawy budżetowej, odparł, że posłowie Ruchu będą o tym rozmawiali w przyszłym tygodniu. Podkreślił, że RP jest "przeciwko takiemu budżetowaniu, tym wszystkim sztuczkom", ale jednocześnie zdaje sobie sprawę, że w obecnej sytuacji znowelizowanie budżetu jest nieuchronne.
Jego zdaniem pewnie jednak zwycięży w klubie RP opcja "twardego stanięcia jako opozycja", bo - jak mówił - Ruch nie jest w stanie ponosić odpowiedzialności "za błędy Rostowskiego i Tuska".