Kolejny proces w sprawie PTC
Sporu o władzę na Polską Telefonią Cyfrową - właściciela marek Era, Tak Tak oraz Heyah - ciąg dalszy. 21 grudnia sąd zadecyduje, czy wiedeński arbitraż, korzystny dla Deutsche Telekom i Elektrimu, ma zastosowanie na terytorium Polski.
Sąd już raz uznał wyrok arbitrażu za obowiązujący, ale po wniesionej przez Elektrim Telekomunikacja apelacji, sąd apelacyjny w maju br. uchylił to postanowienie. Stwierdził, iż ET powinno być dopuszczone do ponownego postępowania o uznanie wyroku arbitrażu.
W grudniu 2004 roku sąd arbitrażowy w Wiedniu uznał, że sprzedaż w grudniu 1999 roku przez Elektrim 48 proc. udziałów w Polskiej Telefonii Cyfrowej na rzecz kontrolowanego przez francuski Vivendi Elektrimu Telekomunikacja była bezskuteczna. Decyzja sądu oznaczała, że Elektrim w dalszym ciągu pozostaje właścicielem 48 proc. udziałów w PTC.
To orzeczenie sądu arbitrażowego doprowadziło do zmiany w lutym 2005 roku wpisu do rejestru sądowego i wykreślenia ET jako udziałowca PTC na korzyść Elektrimu, zmiany we władzach spółki i trwającego od tego czasu kryzysu wokół PTC.
Pod koniec sierpnia sąd zakwestionował poprawność lutowych zmian i nakazał ponowne rozpatrzenie wniosku o zmianę wpisu w Krajowym Rejestrze Sądowym.
W połowie listopada KRS odrzucił wniosek, co oznaczało, że według KRS właścicielem 48 proc. udziałów w PTC jest ET.
Zdaniem przedstawicieli zarządu PTC, kontrolowanego przez Elektrim i DT, to nie wpis w KRS, ale wyrok arbitrażu ma decydujący wpływ na kształt akcjonariatu PTC. Rzecznik zarządu fitmy Witold Pasek twierdzi, że "wyrok arbitrażu jest dla DT, Elektrim i Vivendi wiążący, bo żadna ze stron nie złożyła od niego apelacji".
Podobne stanowisko zajmuje Elektrim. W opublikowanym w drugiej połowie listopada komunikacie spółka poinformowała, że "wyrok (sądu arbitrażowego) jest wiążący dla wszystkich stron postępowania, w tym również dla Elektrimu Telekomunikacja. Jak podkreślił wówczas Elektrim, wykreślenie wpisów w KRS było możliwe jedynie w skutek "uporczywego przedłużania przez ET postępowania w sprawie uznania werdyktu sądu arbitrażowego".