Komisja Europejska oskarża Metę. W grę wchodzą miliardy dolarów kary
Meta może zostać ukarana przez Brukselę karą 13,4 miliarda dolarów. W związku z modelem reklamowym „płać lub wyrażaj zgodę”, właściciel Facebooka został oskarżony przez Komisję Europejską o złamanie ustawy dotyczącej zasad konkurencji cyfrowej (DMA) - informuje CNN. Jeżeli ustalenia KE zostaną potwierdzone, Bruksela może nałożyć na Metę karę w wysokości 10 proc. jej globalnych rocznych przychodów. Komisja ma zakończyć dochodzenie do końca marca przyszłego roku - donosi CNN.
W 2023 roku Meta Platforms wygenerowała przychód w wysokości ponad 134 miliardów dolarów, o 15 miliardów więcej niż w 2022 r. - wynika z danych portalu Statista.com. Bazując na wynikach spółki za 2023 rok, kara 10 proc. od globalnych przychodów wyniosłaby 13,4 mld dolarów. Większość zysków Mety pochodzi z przychodów z reklam, które wyniosły 131,9 miliarda dolarów amerykańskich w 2022 roku.
Nowe, europejskie zasady konkurencji cyfrowej, DMA, weszły w życie w marcu. Wymagają one od dominujących platform internetowych – tzw. gatekeeperów – zapewnienia użytkownikom większego wyboru, a konkurentom – większych możliwości konkurowania. Platformy internetowe często gromadzą dane osobowe w ramach usług własnych i usług stron trzecich oraz wykorzystują je do profilowania reklam.
Pod koniec ubiegłego roku Meta uruchomiła usługę o nazwie „Subskrypcja bez reklam”, umożliwiającą europejskim użytkownikom Facebooka i Instagrama płacenie do 12,99 euro (56,12 zł) miesięcznie za wersję bez reklam. W zamian za opłatę nie tylko ich nie oglądają, ale też nie udostępniają platformie Meta swoich danych. Korzystający z bezpłatnej usługi muszą wyrazić zgodę na śledzenie danych i wykorzystywanie ich do celów reklamowych.
W marcu unijne organy regulacyjne postanowiły zakwestionować ten model, sugerując, że przedstawia on użytkownikom mylący wybór. “Koszt finansowy subskrypcji może wywierać nadmierną presję na użytkowników, aby zgodzili się na śledzenie ich danych osobowych w celach reklamowych” - argumentowała Komisja Europejska. - Podejrzewamy, że sugerowane rozwiązania nie są w pełni zgodne z DMA - informowała wtedy Margrethe Vestager, wiceszefowa KE odpowiedzialna za politykę konkurencji.
W wydanym dzisiaj oświadczeniu KE stwierdziła, że według jej wstępnej opinii „ten binarny wybór zmusza użytkowników do wyrażenia zgody na (wykorzystywanie) ich danych osobowych i nie zapewnia im mniej spersonalizowanej, ale równoważnej wersji sieci społecznościowych Meta”. KE uważa, że narzucony przez platformę zerojedynkowy model "zgoda albo opłata" nie oferuje prawdziwej alternatywy użytkownikom, którzy nie wyrażają zgody na profilowanie.
Jeśli wstępne ustalenia Komisji Europejskiej okażą się prawdziwe, na mocy przełomowej ustawy o rynkach cyfrowych, UE może nałożyć na Metę grzywnę równą 10 proc. jej globalnych rocznych przychodów. - "Subskrypcja bez reklam" jest zgodna z wytycznymi Sądu Najwyższego w Europie i z DMA. Nie możemy się doczekać dalszego konstruktywnego dialogu z Komisją Europejską, aby zakończyć to dochodzenie – powiedział stacji CNN rzecznik firmy Meta Andy Stone.
Wraz z Metą, KE badała też innych gigantów cyfrowych - Alphabet i Apple. Oni też, zdaniem Brukseli, mogli naruszyć zasady konkurencji zawarte w rozporządzeniu o rynkach cyfrowych (DMA). W przypadku Alphabet, spółki-matki Google'a, istnieją podejrzenia o faworyzowanie własnych porównywarek cen hoteli czy biletów lotniczych. W 2017 r. Google zapłacił już za to 2,4 mld euro. Postępowanie przeciwko Apple ma ustalić, czy przedsiębiorstwo narusza obowiązek oferowania użytkownikom możliwość łatwego odinstalowania domyślnych aplikacji w systemie operacyjnym iOS, w iPhone'ach.