Koncern modowy w dziesiątce światowych gigantów. Bernard Arnault umacnia pozycję najbogatszego człowieka

Bernard Arnault umacnia tytuł najbogatszego człowieka świata. Dzień po opublikowaniu wyników LVMH za pierwszy kwartał, akcje koncernu zarobiły 12 mld dolarów - informuje agencja Bloomberg. Teraz fortuna Francuza jest szacowana na 224 miliardów dolarów, a LVMH jako jedyna europejska firma dołączył do 10 najwyżej wycenianych spółek giełdowych świata.

Do koncernu modowego, którym kieruje Bernard Arnault, należą najbardziej ekskluzywne marki świata, m.in. Louis Vuitton, Dior, Tiffany, Loewe, Sephora, Bulgari, Moët & Chandon czy Kenzo. Należący do Arnaulta i jego rodziny LVMH jest wyceniany na 486 mld dolarów. 

Giełda doceniła wyniki LVMH

Jego akcje osiągają historyczne maksima. Od początku roku wzrosły o 28 proc. Tylko w czwartek, po ogłoszeniu wyników za pierwszy kwartał - wzrost sprzedaży o 17 proc. - ich wartość podniosła się o 5,7 proc. W ciągu jednego dnia luksusowa grupa modowa zarobiła na giełdzie 12 miliardów dolarów. W piątek akcje znów poszły w górę i przed zamknięciem giełdy kosztowały 893,00 euro. Dobrze się wiedzie też firmom modowym należącym do koncernu. O 0,88 proc. do 861 euro, wzrosły akcje Diora.   

Reklama

Dzięki wzrostowi cen akcji, koncern modowy trafił do zdominowanego przez amerykańskich gigantów grona i stał się pod względem kapitalizacji dziesiątą największą spółką na świecie. Również pierwszą, która dołączyła tam z Europy. Sąsiednie, dziewiąte miejsce, zajmuje na liście Meta, a ósma jest Tesla. Spółkom przewodzi Apple, drugi jest Microsoft a trzeci Saudi Arabian Oil. 

LVMH dziękuje Azji

Dobre rezultaty finansowe koncern zawdzięcza m.in. klientom z Azji. W wywiadzie dla The Wall Street Journal miliarder wskazał, że wyniki sprzedażowe LVMH napędzają Chińczycy, którzy masowo odwiedzają sklepy stacjonarne i kupują na stronach e-commerce. Na sukcesy koncernu wpływać ma też dobrze prowadzony biznes, presja na wysokie marże a także konsekwentna od dekad polityka wysokich nakładów na marketing i reklamę. Francuska prasa z przekąsem wyraziła opinię, że firma weszła w posiadanie niemal kryzysoodpornych, luksusowych marek. “I tak długo, jak długo będą istnieć bogaci, nie będzie maleć popyt na dobra luksusowe”.

Obserwujący ekspansję koncernu prognozują, że LVMH będzie dalej rósł. Twierdzą, że po Azji imperium modowe zacznie przyciągać klientów w Indiach czy na Sri Lance. A za dekadę lub dwie wzrośnie popyt na luksusowe marki w Afryce i Ameryce Południowej. 

Ewa Wysocka

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: LVMH | Bernard Arnault | akcje spółek | wzrost cen
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »