Konflikt w Narodowym Banku Polskim nabiera tempa. Po tym, gdy trzech członków zarządu - Piotr Pogonowski, Artur Soboń i Rafał Sura - zgłosiło projekt uchwały zwiększającej kompetencje zarządu kosztem władzy prezesa, jak również uwzględniający zmiany przyznawania premii i nagród prezesowi NBP. Według doniesień money.pl propozycję miał zablokować prezes Adam Glapiński.
Jego riposta zakłada pozbawienie "buntowników nadzoru nad departamentami. Chodzi o Piotra Pogonowskiego i Rafała Surę, a także Martę Gajęcką. Obok Sobonia i Pawła Muchy, który wcześniej stracił departament, są w "opozycji" do Glapińskiego.
Oświadczenie członków zarządu NBP
W środę Mucha opublikował oświadczenie podpisane przez siebie i Gajęcką.
"Stanowczo sprzeciwiamy się wszelkim manipulacjom, fakenewsom i atakom przeciwko Członkom Zarządu NBP." - podkreślił.
"Zgodnie z ustawą o NBP, Zarząd Banku jest organem kolegialnym, odpowiedzialnym za kierowanie działalnością Banku Centralnego i ponoszącym odpowiedzialność za podejmowane decyzje. (...) W przestrzeni publicznej pojawiły się liczne informacje dotyczące wniosku o zwołanie nadzwyczajnego posiedzenia Zarządu NBP. Choć nie byliśmy sygnatariuszami takiego wniosku, stoimy na stanowisku, że istotne i zasadnie w nim podnoszone kwestie wymagają merytorycznego omówienia w gronie całego Zarządu" - czytamy w oświadczeniu (pisownia oryg.)
Członkowie zarządu NBP podkreślili, że priorytetem dla nich jest "dobro publiczne, stabilność pieniądza oraz bezpieczeństwo systemu finansowego".
"Kategorycznie sprzeciwiamy się używaniu w przestrzeni publicznej emocjonalnych i nieprawdziwych określeń wobec Członków Zarządu NBP realizujących swoje niezależne mandaty. Tego typu narracja jest manipulacją, która nie służy dobru Banku Centralnemu" - dodano.










