Koniec rachunków za prąd jakie znamy. Rząd przyjął kolejny pakiet deregulacyjny

Rząd na wtorkowym posiedzeniu przyjął kolejny pakiet deregulacyjny, zawierający szereg przepisów w obszarze energii - poinformował resort klimatu i środowiska. Wśród propozycji znajdują się m.in.: uproszczenie systemu rozliczeń w rachunkach za prąd oraz zwiększenie progu koncesyjnego dla odnawialnych źródeł energii (OZE).

W projekcie znalazło się sześć propozycji deregulacyjnych. Jak przekazało Ministerstwo Klimatu i Środowiska, dwie z nich dotyczą rachunków za energię dla odbiorców indywidualnych. Zmiany obejmą także obowiązki koncesyjne. - Przyjęte przez rząd przepisy to kolejne rozwiązania ułatwiające i przyspieszające inwestycje w energetyce - skomentowała propozycje minister klimatu Paulina Hennig-Kloska.

Przeczytaj także: Premier ogłosił "atomową repolonizację". Wskazał na tzw. państwa trzecie

Reklama

Kolejny pakiet deregulacyjny przyjęty. Rachunki za prąd mają być bardziej zrozumiałe

Jedna ze zmian obejmie rachunki za prąd, które mają być bardziej zrozumiałe dla odbiorców energii w gospodarstwach domowych. Ma się to stać za sprawą wyraźnego zaznaczenia kwoty do zapłaty, opłaty za zużytą energię i kosztów jej dostarczania. Według resortu klimatu i środowiska, odbiorcy zyskają dzięki temu szybki dostęp do najważniejszych danych, co ułatwi kontrolę wydatków i zwiększy przejrzystość rozliczeń. 

Dodatkowo nowi klienci będą otrzymywać rachunki za prąd oraz inne dokumenty drogą cyfrową. W dalszym ciągu będą mogli wybrać papierową formę komunikacji, jeżeli wyrażą taką wolę. Jeśli chodzi o obecnych klientów, korespondencja będzie odbywała się w dotychczasowy sposób. W każdej jednak chwili odbiorca będzie mógł się zwrócić do sprzedawcy o przejście na komunikację elektroniczną.

Ustawy deregulacyjne na rządzie. Próg obowiązku uzyskania koncesji na wytwarzanie energii elektrycznej w górę

Kolejnym proponowanym rozwiązaniem jest podniesienie progu obowiązku uzyskania koncesji na wytwarzanie energii elektrycznej z OZE z 1 do 5 MW. Instalacje OZE o mocy do 5 MW, takie jak panele fotowoltaiczne, turbiny wiatrowe czy biogazownie, nie będą już wymagały uzyskania koncesji od Prezesa Urzędu Regulacji Energetyki, a jedynie będą podlegać rejestracji. 

Dodatkowo budowa instalacji PV o mocy do 500 kW wytwarzającej energię zużywaną wyłącznie na własne potrzeby nie będzie wiązała się z potrzebą uzyskania pozwolenia na budowę, wystarczy jedynie zgłoszenie. W projekcie zakłada się jednak, że przepis ten nie będzie obowiązywał na terenach objętych ochroną przyrodniczą. 

Projekt przewiduje też rozszerzenie formuły tzw. cable-poolingu o możliwość budowy różnego rodzaju instalacji - w tym magazynów energii - w ramach jednego przyłącza. Zdaniem szefowej resortu, to odpowiedź na postulaty inwestorów małych i średnich, lokalnie inwestujących w rozproszone źródła energii. - To ważny krok w budowaniu bezpiecznego i zrównanego systemu elektroenergetycznego - stwierdziła Hennig-Kloska.

INTERIA.PL/PAP
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »