Threads okazał się niemal od razu wielkim hitem. W ciągu dwóch pierwszych godzin zyskał 2 miliony użytkowników i stopniowo wzrastał do 5 milionów, 10 milionów, 30 milionów, a następnie 70 milionów. - To przekroczyło nasze oczekiwania - powiedział dyrektor generalny Meta Platforms Mark Zuckerberg w piątek. A w poniedziałek napisał, że wzrost był "przede wszystkim organiczny".
Niewiele jeszcze wiadomo
Należy pamiętać, że Threads znajduje się wciąż w początkowym stadium rozwoju i nie wiadomo, czy zdobędzie taką samą pozycję jak niegdyś Twitter. - Meta nie ma specyficznego celu zastąpienia Twittera - zapewniał szef Instagrama Adam Mosseri i dodał, że platforma nie będzie promować tematów politycznych, ale może stać się miejscem, do którego ludzie będą się udawać, żeby po prostu porozmawiać. - Nie mógłbym być bardziej podekscytowany rezultatami pierwszego tygodnia, ale jeszcze nie wiemy, czy mamy potencjał do utrzymania użytkowników na dłużej - studzi emocje.
Mimo że liczby nie są bezpośrednio porównywalne, to w listopadzie ubiegłego roku Elon Musk informował, że Twitter miał około 260 milionów aktywnych użytkowników. "The Wall Street Journal" podaje, że Twitter informuje reklamodawców o posiadaniu około 535 milionów miesięcznych aktywnych użytkowników monetarnych. Jednak dane zewnętrzne wskazują, że ruch na Twitterze był w ostatnich miesiącach coraz mniej intensywny, a dyrektor generalny CloudFlare Matthew Prince napisał, że platforma wkroczyła w schyłkową fazę.
Threads nie trafi do UE?
Threads ma być "zabójcą Twittera". Aplikacja jest już dostępna niemal na całym świecie, ale wyjątek stanowi m.in. Polska i pozostałe kraje Unii Europejskiej. Wszystko przez to, że Mark Zuckerberg boi się kolejnej kary za niezgodne z prawem wykorzystywanie danych użytkowników swoich serwisów. A w przypadku Threads danych tych zbieranych jest naprawdę sporo.
Oczywiście, można pobrać stosowny plik z internetu i zainstalować Threads samemu - jeżeli nie obawiamy się, że tysiące amerykańskich firm uzyska dostęp do informacji na nasz temat.