Kontrole kopalń korupcją stoją...?

Górniczy kontrolerzy przymykają oczy na formalne i techniczne uchybienia w kopalniach, bo dostają prezenty od górników ? o takich historiach od dłuższego czasu informują media.

Górniczy kontrolerzy przymykają oczy na formalne i techniczne uchybienia w kopalniach, bo dostają prezenty od górników ? o takich historiach od dłuższego czasu informują media.

Dziś szef MSWiA, po opublikowaniu raportu w sprawie tragedii w kopalni ?Jas-Mos?, zapowiedział wyrywkowe kontrole w zakładach. Czy jednak ktoś skontroluje kontrolerów?

Składki na prezenty mają uśpić czujność inspektorów. Pracownikom kopalń, często bardziej niż na własnym bezpieczeństwie, zależy na wyrabianiu norm. Limity są mocno wyśrubowane, a każde uchybienie w procedurach grozi wstrzymaniem wydobycia.

Sprawą obiecał zająć się resort gospodarki, choć wiceminister Marek Kossowski nie wierzy, by dochodziło do takich zdarzeń. ?Nie słyszałem o takich przypadkach i zakładam, że to jest po prostu legenda. Natomiast, jeżeli rzeczywiście tak jest, powinno to być surowo karane? ? mówi Kossowski.

Reklama

Jego zdaniem sprawą powinna się zająć policja i prokuratury. Wiceszef resortu ? mimo braku przekonania o korupcji w komisjach ? zapowiedział, że dyrektorzy kopalń i szefowie urzędów górniczych będą dokładniej przyglądać się pracy swoich podwładnych.

RMF FM
Dowiedz się więcej na temat: prezenty | kontrole
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »