Kredytobiorcy, franka się nie bójcie!

Kredyty walutowe znalazły się na cenzurowanym. Być może już w przyszłym roku, jako produkty szkodliwe, zostaną wycofane z rynku. Czym zawiniły euro i frank szwajcarski? I czy rzeczywiści trzeba się ich obawiać?

Waluta od dawna cieszy się wielkim wzięciem wśród osób, które kupują mieszkania za pieniądze pożyczone z banku. Tylko niespełna jedna trzecia kredytów zaciągana jest w złotówce, reszta częściowo w euro, a przede wszystkim we frankach szwajcarskich, na które przypada ponad 80 proc. kredytów walutowych.

Dlaczego frank jest tak popularny? Bo jest tańszy. Raty płacone w frankach - w przeliczeniu na złotówki - są znacznie niższe niż te spłacane w krajowej walucie. Doradca finansowy firmy Expander wylicza, że kredyt we franku przestałby się opłacać dopiero wtedy, gdyby kosztował on - frank, nie kredyt - więcej niż 3,30 zł. Jak dotąd nigdy jego kurs nie dotarł nawet w pobliże tej ceny, a najwięcej ile trzeba było za niego zapłacić to 3,10 zł. Tyle kosztował w lutym 2004 r. Od tamtego czasu frank potaniał i obecnie jego kurs waha się w granicach 2,50-2,55 zł.

Reklama

Szkodliwa popularność

Popularność walut, nie wychodzi im na zdrowie. Pod lupę wziął je nadzór bankowy i przygląda im się z coraz większym niepokojem. Co go martwi? To, że ludzie bez opamiętania zadłużają się w walucie, nie do końca świadomi konsekwencji, jakie wiążą się z taką decyzją. Dzisiaj kredyt we frankach albo euro może i jest korzystny. Ale za rok, dziesięć lat - kto wie, jaki będzie wtedy kurs franka i wysokość stóp procentowych w Szwajcarii?

"Na ryzyko kursowe narażone są zwłaszcza gospodarstwa domowe, które w większości nie otrzymują dochodów w walutach obcych i reprezentują relatywnie niski stopień świadomości tego ryzyka, a nie zabezpieczają się przed nim za pomocą instrumentów pochodnych" - pisze w komunikacie Główny Inspektor Nadzoru Bankowego.

GINB ma wątpliwości, czy banki wystarczająco jasno tłumaczą klientom, na jakie ryzyko narażają się zaciągając kredyt walutowy. Więcej - nadzór bankowy zwrócił się do Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów z prośbą o wszczęcie postępowania wyjaśniającego, czy kampanie reklamowe, promujące kredyty w walutach obcych, oraz praktyki banków i pośredników kredytowych przy ich udzielaniu, nie naruszają zbiorowych interesów klientów ze względu na wprowadzanie ich w błąd poprzez niepełną informację o kosztach i podejmowanym przez nich ryzyku.

Obawy ciut na wyrost

Czy waluty rzeczywiście są aż tak groźne, że trzeba przed nimi chronić kredytobiorców? Związek Banków Polskich zaproponował, żeby w ogóle wycofać je z rynku.

Jacek Maliszewski z Efix Polska uważa, że obawy GINB są nieco przesadzone, ponieważ obecnie ani ryzyko kursowe, ani ryzyko stóp procentowych nie jest duże. Kurs franka znajduje się obecnie w trendzie spadkowym i chociaż istnieje spore prawdopodobieństwo odbicia do poziomu 2,70 zł, to wyżej już raczej nie pójdzie.

Prawie pewne są natomiast podwyżki stóp procentowych w Szwajcarii, które obecnie są wynoszą poniżej 1 proc. W zgodnej opinii analityków w przyszłym roku ich wartość może zostać podwojona do 2 proc. Ale nawet jeśli się tak stanie, to szwajcarskie stopy będą i tak przeszło połowę niższe niż w Polsce, gdzie, według przewidywań analityków, także dojdzie do podwyżek do poziomu 5 proc.

- Pomimo oczekiwań na wzrost stóp procentowych w Szwajcarii, nie powinno dojść do jakiejś gwałtownej rewolucji. Stopy będą rosły bardzo powoli. W razie czego będziemy więc mieli czas na spokojne podjęcie decyzji o wycofaniu się z kredytów we franku szwajcarskim - mówi Maliszewski. - Nie musimy na to decydować już teraz. Moim zdaniem, jest na to stanowczo za wcześnie. Wyjątek stanowią oczywiście tacy kredytobiorcy, którzy mają zamiar wkrótce spłacić całość kredytu. Tutaj nie ma się co zastanawiać. Należy go przewalutować teraz na złotówki i mieć już święty spokój z ryzykiem kursowym.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: frank szwajcarski | kredyty walutowe | kredyt | ryzyko
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »