Książki luksusem?
23 kwietnia na całym świecie obchodzony jest Światowy Dzień Książki i Praw Autorskich. Billboardy, róże dla kupujących w księgarniach, promocje i konkursy - tak w Polsce obchodzone będzie to święto. Tylko czy jest co świętować?
Rocznie w Polsce kopiowanych jest ok. 5 miliardów stron z książek i czasopism, z czego 70 proc. stanowią publikacje o charakterze naukowym. Wszyscy uczący się kserują podręczniki, które ich zdaniem są za drogie.
Kserowanie jest złodziejstwem? Łatwego wyjścia z tej sytuacji nie ma. Znowelizowana ustawa o prawie autorskim nakłada na sprzedawców kserokopiarek oraz innych nośników umożliwiających kopiowanie (w tym także w niewielkim stopniu na producentów papieru) obowiązek uiszczania opłat zarówno na rzecz twórców, jak i wydawców książek oraz czasopism naukowych. Ale to teoria, w praktyce liczą się zyski i tyle.
Co zrobić? Niektórzy wydawcy bronią się przed masowym powielaniem ich książek, obniżając ceny. Metoda ta okazała się bardzo skuteczna. Zwłaszcza książki dla studentów i uczniów (powinny być tanie!) powinny wydawane w miękkiej oprawie na kiepskim papierze. Tak jak były wydawane skrypty... Student wtedy może sobie kreślić, i spokojnie notować... A to , ze książka się rozpadnie po procesie nauki... Właśnie tak ma być ! Walka z wiatrakami? wydaje się iż trzeba zmienić mentalność. a i prawo musi być jasne. Prawo autorskie musi mówić jasno, co jest kradzieżą, a co tylko kopiowaniem na własny użytek - odpowiadają wydawcy. Punkty ksero powinny mieć obowiązek rejestrowania pozycji naukowych, które powielają, i za to płaciłyby opłaty.
W krajach Europy Zachodniej wydawnictwa podpisują po prostu umowy z uczelniami i bibliotekami na kopiowanie podręczników. U nas do tego jeszcze daleka droga.
M.B