Lepper jest O.K. Gorzej z Giertychem
Zwyciężył pragmatyzm. Okazuje się, że Andrzej Lepper w rządzie to nie tragedia. O wiele gorszą opinię w kołach biznesowych ma Roman Giertych.
No i stało się. Tragedia? Broń Boże! Może z tej mąki będzie nie najgorszy chleb. Zwyciężył pragmatyzm. Okazuje się, że Andrzej Lepper w rządzie to nie tragedia. Przynajmniej dla biznesu, który daje nowemu wicepremierowi i szefowi resortu rolnictwa carte blanche. O wiele gorzej oceniany jest Roman Giertych, którego nieprzewidywalność i brak realizmu przyprawia przedstawicieli biznesu o gęsią skórkę. Tego obawia się m.in. Jerzy Bartnik, szef Związku Rzemiosła Polskiego. Tymczasem Andrzej Lepper - zdaniem biznesu - może ulec metamorfozie. Przedsiębiorcy liczą na jego przemianę z populistycznego polityka folgującego wszelkim żywiołom w męża stanu. Wszystko zależy od tego, czyich podszeptów będzie słuchał. Najlepiej przedsiębiorców... Biznes próbuje uwieść szefa Samoobrony odwoływaniem się do wcześniejszych zapowiedzi reform w duchu liberalizmu, czy też powołując się na doświadczenia świadczące o jego stałości w podjętych zobowiązaniach. Dla biznesu rządowa koalicja, obojętnie, kto w niej zasiądzie, jest szansą na reformy, których bez sejmowej większości przeprowadzić się nie da. Nie brakuje jednak sceptyków, którzy nie wierzą w metamorfozę Andrzeja Leppera, uważając, że troska o elektorat i sondaże mogą wziąć górę. Niedaleka przyszłość pokaże, kto miał rację.
Andrzej Arendarski, prezes Krajowej Izby Gospodarczej
Andrzej Lepper z pewnością nie będzie gorszym ministrem rolnictwa niż Krzysztof Jurgiel. Z reguły daję nowym ministrom carte blanche. Do jego atutów zaliczyłbym energiczny i nieszablonowy sposób postępowania oraz to, że słucha doradców. Jeżeli więc Andrzej Lepper otoczy się rozsądnymi ludźmi, to jako pierwszy minister rolnictwa powinien docenić konieczność dobrej promocji polskiej żywności i ścisłej współpracy ze środowiskami biznesowymi.
Marek Goliszewski, prezes Business Center Club
Jeżeli Andrzej Lepper będzie realizował zapowiedzi, jakie w rzeczowy sposób prezentował podczas spotkania w naszej siedzibie, a więc obniżanie podatków i kosztów pracy, reformę finansów publicznych, ba, nawet obronę niezależności NBP, to jestem optymistą. Jeśli jednak ulegnie populistycznym naciskom elektoratu, będzie tragedia. Cóż, szanse tej koalicji są marne, ale trzymam kciuki, by ten układ się powiódł. To leży przecież w interesie nas wszystkich.
Jeremi Mordasewicz, ekspert PKPP Lewiatan
Andrzej Lepper będzie miał niepowtarzalną szansę, by z polityka populisty przeobrazić się w męża stanu. Oczywiście istnieje ryzyko, ale jeśli nie ugnie się przed elektoratem, może mieć rzeczywisty wpływ na modernizację polskiej wsi. A do zrobienia jest wiele, począwszy od potrzeby koncentracji gruntów po reformę KRUS, z czego dodatkowe środki można byłoby przeznaczyć na wiejską edukację. Mam także nadzieję, że rolnictwo i jego problemy nie będą psuły nam relacji gospodarczych z Unią.
Jerzy Bartnik, prezes Związku Rzemiosła Polskiego
Jestem w stałych kontaktach z Andrzejem Lepperem i choć wcześniej obawiałem się jego postawy, to od chwili rozmów na temat podwyżek składek ZUS dla przedsiębiorców zyskałem pewność, że jest stały w przyjętych zobowiązaniach. Liczę, że pełniąc taką funkcję, wykorzysta wiedzę o problemach małych firm rolno-przetwórczych i doprowadzi do wprowadzenia w życie zapisanych w umowie koalicyjnej zmian w ustawie o rzemiośle zamiast niekorzystnej ustawy o ordynacji podatkowej.
Jak wpłynie IV Rzeczpospolita na rynki finansowe - oceniają analitycy Banku BPH
Wejście do rządu A.Leppera i R.Giertycha nie jest elementem stabilizacyjnym, a wręcz odwrotnie, będzie prowadzić do częstych konfliktów w rządzie. Nie sądzimy aby spory, które mogłyby mieć wpływ na rynki finansowe miały nastąpić już w najbliższych dniach, ale bez wątpienia perspektywa najbliższych tygodni jest jak najbardziej realna. Widzielibyśmy dwie naturalne osie konfliktu: z wicepremier Gilowską i z premierem Marcinkiewiczem. O ile dymisja premiera Marcinkiewicza w najbliższych miesiącach jest bardzo mało prawdopodobna, o tyle można śmiało sobie wyobrazić odejście Zyty Gilowskiej (a na pewno grożenie przez nią odejściem) w wyniku większego sporu z jednym z wicepremierów.
Drugim czynnikiem zagrożenia jest przejęcie przez przedstawiciela Samoobrony (min. Klata) ministerstwa pracy, które to m.in. powinno w najbliższym czasie uporać się z kwestią tzw. emerytur pomostowych. Jego rolą miało być ograniczenie katalogu stanowisk pracy, które uprawniałyby do emerytur pomostowych. Istnieją poważne obawy, że pod rządami Samoobrony katalog ten ograniczony nie zostanie.
No i trzecia kwestia, to faza przygotowań projektu budżetu na rok 2007 (założenie makro powinny być znane na początku czerwca). Trudno nam uwierzyć, że nowi partnerzy koalicyjni nie będą chcieli wnieść paru własnych pomysłów do projektu przyszłorocznego budżetu. Bowiem jeśli A. Lepper oficjalnie stwierdza, że jego celem jest prezydentura, to oznacza to, że w swych działaniach będzie nadal grał "dobrego wujka" który rozdaje - a takiej postawie R. Giertych, którego LPR traci w sondażach, nie pozostanie dłużny. Te wszystkie ryzyka nowej polskiej rzeczywistości powinny być brane pod uwagę przy wydłużaniu pozycji na polskiej krzywej.