Lewica nie boi się ministra

Liberalne poglądy nowego ministra finansów nie niepokoją jeszcze lewicowego zaplecza rządu. Mogą być za to atrakcyjne dla części opozycji.

Liberalne poglądy nowego ministra finansów nie niepokoją jeszcze lewicowego zaplecza rządu. Mogą być za to atrakcyjne dla części opozycji.

Dziś Mirosław Gronicki ma odebrać nominację na szefa resortu finansów. Wcześniej czeka go spotkanie z klubem parlamentarnym SLD. Choć pierwsze jego wypowiedzi w charakterze kandydata na ministra świadczą, że zamierza on prowadzić restrykcyjną politykę fiskalną, lewicowe zaplecze rządu nie protestuje na razie przeciw tej nominacji.

- Czekamy na rozmowę z ministrem. Będziemy zastanawiać się co zrobić, by ulżyć finansom publicznym. Zakładamy dobrą współpracę - twierdzi Małgorzata Ostrowska, wiceszefowa klubu SLD.

Trudne cięcia

Powściągliwie wypowiadają się nawet posłowie Unii Pracy, którzy sprzeciwiali się np. rządowemu projektowi zmian w waloryzacji. Ostrzegają jednak, że nie będzie z nimi łatwo.

Reklama

- Znamy tylko hasła, a na ich podstawie możemy się jedynie domyślać, co zaproponuje następca Andrzeja Raczki. Zapewne o wiele więcej dowiemy się tuż po nominacji. Generalnie popieramy cięcia wydatków. Problemy będziemy stwarzać tam, gdzie oszczędności będą dotyczyć sfery socjalnej. Zgodzimy się na nie tylko pod warunkiem uzyskania szczególnych zabezpieczeń lub - ostatecznie - w przypadku bardzo dobrego uzasadnienia takich decyzji. Najpierw jednak będziemy się domagać ograniczenia rozdmuchanych wydatków związanych z funkcjonowaniem administracji, m.in. na biura, samochody, a przede wszystkim odprawy - zapowiada Andrzej Aumiller, przewodniczący klubu UP.

Klub zamierza spotkać się z nowym ministrem w przyszłym tygodniu.

Przed testem

Pozycję wyczekującą przyjmuje także Socjaldemokracja Polska. Ta partia także chce ratować finanse głównie poprzez cięcia w administracji, nie zaś w sferze socjalnej.

- Nowy minister powinien rozpocząć urzędowanie od zapoznania się z tym jak funkcjonuje cała gospodarka. O cięciu podatków i wydatków budżetowych może być mowa tylko wtedy, gdy ukróci się hybrydy w postaci różnych agend i fundacji. Nie chcemy rozwalać państwa ani doktrynami socjalnymi, ani liberalnymi - deklaruje Edward Wojtalik, poseł SdPl.

Posłowie popierający rząd zgodnie stwierdzają, że pierwszym testem poglądów nowego ministra finansów będą sejmowe prace nad kolejnymi ustawami z planu Hausnera.

Łukasz Świerżewski, Mira Wszelaka

Puls Biznesu
Dowiedz się więcej na temat: lewica | nowy minister finansów | cięcia
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »