Lidl ma poważnego konkurenta. Holenderski dyskont już prześcignął Niemców
Lidl już został prześcignięty przez dyskont z Holandii, który generuje większą sprzedaż w sektorze niespożywczym od niemieckiej sieciówki. Media za naszą zachodnią granicą wprost piszą o rosnącym coraz bardziej konkurencie dla sieci takich jak wspomniany już Lidl czy Aldi. Holenderska sieć Action, która jest już obecna także w Polsce, ubiegły rok zakończyła ze wzrostem sprzedaży netto o 27,8 proc. i na sprzedaży towarów niespożywczych zarobiła 1 mld euro więcej od Lidla.
- Lidl w Europie musi mierzyć się z coraz większym zagrożeniem ze strony holenderskiego Action.
- Sieciówka ta już w 2023 roku miała osiągnąć większy zysk ze sprzedaży towarów niebędących żywnością.
- Niemcy od lat notują spadki w sprzedaży towarów non food, a tymczasem Action swoją ofertą przyciąga coraz więcej osób.
Holenderska sieć Action w tempie niepokojącym konkurencję zwiększa sprzedaż i rośnie jak na drożdżach. Za Odrą słychać wręcz alarmistyczne głosy w niemieckich mediach, które widzą w niderlandzkiej sieci poważnego konkurenta Aldi i Lidla. Niemcy już zresztą zostali prześcignięci przez Action, ponieważ jak podaje portal chip.de, w 2023 roku Action zarobił 1 mld euro więcej od Lidla na sprzedaży towarów niebędących żywnością.
Action istnieje od 1993 roku, a w ciągu 30 lat istnienia sieciówka zdążyła postawić niemal 2600 sklepów w całej Europie. Jest obecna także w Polsce, gdzie już także zdążyła zaskarbić sobie sympatię Polaków. Do naszego kraju Action zawitało w 2017 roku, otwierając pierwszy sklep w Lesznie.
I choć Action operuje w 11 krajach, a Lidl aż w 31, holenderska sieć przyciąga klientów często niższymi cenami od konkurencji, a sama oferta oceniana jest w mediach i przez klientów jako nowocześniejsza, idąca z duchem czasi bardziej niż konkurencyjne sieci. - W ofercie Action mamy 6000 artykułów, dwie trzecie z nich ciągle się zmienia. Efekt zaskoczenia na półce plus niskie ceny produktów codziennego użytku to przepis na sukces - komentował dla rp-online.de szef niemieckiego oddziału Action Heiko Großner.
Action zyskuje na tym, że sprzedaż towarów non food w Lidlu i Aldi spada. Portal chip.de podaje, że podczas gdy Lidl jeszcze w okresie pandemii generował 14 proc. sprzedaży dzięki towarom nieżywnościowym, obecnie odsetek ten wynosi niecałe 10 proc., a tendencja od lat jest spadkowa. Również w Aldi w ostatnich latach sprzedaż towarów nie do jedzenia spadła z 1/4 ogólnego wyniku sprzedażowego do poniżej 20 proc., a konkurencja w postaci Action nie tylko umniejsza szanse na wzrost w tym względzie, ale i grozi dalszym spadkiem.
Na szybkim rozwoju Action traci nie tylko Lidl. Oprócz Niemców wzrost holenderskiego dyskontu zagraża także średnim sieciom, które coraz dotkliwiej odczuwają powodzenie Action na rynku. Powodzenie planu na rozwój tej sieci widać chociażby w szybkim wzroście Action w Polsce. W ciągu ostatnich 7 lat Action zdążyło rozszerzyć liczbę swoich placówek nad Wisłą do 300.
Ostatni sklep Action otwarto zresztą całkiem niedawno, bo na początku lutego. 3 lutego ruszył bowiem w liczącym 16 tys. mieszkańców śląskim Ustroniu, przy ul. Księdza Ludwika Kojzara 3. - Wybierając lokalizację nowych sklepów, zwracamy uwagę na to, gdzie będą się znajdować. Dobry dojazd, wygodny parking, a także bliskość centrum miasta lub znanego już centrum handlowego sprawiają, że nasze sklepy wyróżniają się atrakcyjną lokalizacją, często znaną i lubianą przez okolicznych mieszkańców - podkreślił Paweł Essel, Dyrektor Generalny Action w Polsce w komunikacie sieci.
Jak podaje Action na swojej oficjalnej stronie internetowej, posiada już 2576 sklepów w całej Europie. Sieć zdynamizowała wzrost szczególnie w ostatnich latach. Obecnie zatrudnia już ogółem ponad 68 tys. osób, a niemal 6 tys. z nich dołączyło do pracy w holenderskiej sieci w latach 2021-2022. W Polsce pracowników Action jest już niemal 3400.
Przemysław Terlecki