Lidl odpowiada Biedronce na akcję SMS. W sieci pojawiły się wymowne obrazki
Lidl, który znalazł się na celowniku Biedronki w wyniku akcji SMS tej sieci, podniósł rękawicę. Sieć wywołana do tablicy przez Biedronkę odpowiedziała na stawiane zarzuty pod względem cen. Tym samym zaostrza się walka pomiędzy dwoma przodującymi sieciami handlowymi w Polsce. Lidl nie poprzestał jednak tylko na oświadczeniu swojej przedstawicielki. W sieci już pojawiły się wymowne obrazki, które tylko mogą podgrzać atmosferę sporu między Lidlem i Biedronką.
- W niedzielę Biedronka rozesłała posiadaczom Karty Moja Biedronka SMS zachęcające do zakupów u siebie, jednocześnie przedstawiając odpowiedniki z Lidla jako droższe.
- Akcja Biedronki wywołała kontrowersje i odbiła się szerokim echem w internecie. Na działalnie sieciówki odpowiedział Lidl.
- Sieć wydała oficjalny komunikat w sprawie, ale nie ograniczyła się wyłącznie do słów. W sieci pojawiły się wymowne grafiki, które bez wątpienia nie uspokoją sporu.
Biedronka rozesłała w niedzielny wieczór SMS-y do użytkowników Karty Moja Biedronka. W tych informowała, że w ofercie na poniedziałek znajdują się rozliczne produkty w okazyjnych cenach. Jednak sieciówka nie ograniczyła się wyłącznie do zachęty, ale także przedstawiła porównanie swoich towarów z odpowiednikami z Lidla. I to właśnie wywołało kontrowersje, bo Biedronka usilnie starała się przekonać, że jest tańszą opcją.
Okazuje się, że kontrowersyjna akcja Biedronki nie wzbudziła większych emocji w sieciówce, nawet po tym, jak internet zalały nieprzychylne jej komentarze, a sprawę skrytykowano i obśmiano w memach. W komentarzu dla TVN24 Jan Kołodyński, menedżer ds. komunikacji korporacyjnej w sieci Biedronka, przekonuje, że porównanie cen było rzetelne, a Biedronka podejmuje różne działania, by zachęcić do zakupów u siebie.
- Podejmujemy rozmaite działania zmierzające do tego, aby poinformować naszych klientów o cenach najważniejszych produktów w sieci Biedronka, w tym rzetelnie je porównując z cenami u naszych konkurentów - przekazał TVN24 Kołodyński.
Wywołany do tablicy przez Biedronkę Lidl odpowiedział na akcję sieci. Do naszej redakcji w odpowiedzi na wczorajszy materiał Posiadacze Karty Moja Biedronka dostali kontrowersyjne SMS. Na Biedronkę posypały się gromy przesłany został komentarz przedstawicielki Lidla, Aleksandry Robaszkiewicz, która w sieciówce zajmuje pozycję Head of Corporate Communications and CSR. Jak wynika z jej słów, Biedronka wprowadziła konsumentów w błąd.
- Pragniemy zaznaczyć, że rozpowszechniane informacje o cenach wybranych produktów w sieci Lidl Polska są nieprawdziwe i wprowadzają konsumentów w błąd. W poniedziałek od samego rana w naszych sklepach ceny dla klientów używających aplikacji Lidl Plus wynosiły odpowiednio: bukiet tulipanów (15 szt.) - 11,99 zł, masło Pilos gold extra 83% - 2,85 zł za 200 gram, a kilogram mandarynek - 3,39 zł. - podkreśliła Aleksandra Robaszkiewicz odnosząc się do treści SMS-ów rozsyłanych przez Biedronkę.
W oficjalnym stanowisku odnoszącym się do akcji SMS-owej Biedronki przesłanym naszej redakcji przedstawicielka Lidla wskazała na niezależne opracowania dotyczące cen w sieciach handlowych. Jak podkreśliła Aleksandra Robaszkiewicz, w "Koszyku zakupowym" ASM Sales Force Agency za grudzień Lidl okazał się drugim najtańszym sklepem spośród badanych sieci handlowych. Powołała się także na badanie przeprowadzane przez dziennik "Fakt".
- Konkurencyjną ofertę sklepów Lidl Polska potwierdzają prowadzone regularnie niezależne opracowania. (...) Według "Faktu" spośród czterech podmiotów objętych zestawieniem, koszyk 25 podstawowych produktów jest najtańszy w Lidlu (ceny zawarte w zestawieniu były z 23.01.2024 r.). (...) Pomimo rosnących kosztów pozyskania surowców zapewniamy bardzo niskie ceny na tysiące produktów dostępnych w naszych sklepach - podsumowała Robaszkiewicz.
I to właśnie badanie "Faktu" posłużyło Lidlowi do wypuszczenia do sieci wymownych grafik, w których obrywa się Biedronce. W poniedziałek internauci zaczęli donosić o tym, że podczas przeglądania mediów społecznościowych - m.in. Instagrama - zaczęły pojawiać się reklamy Lidla, w których ten wytłuszczonym drukiem wskazuje na wynik 2:0 względem Biedronki w porównaniu cen. W dwóch badaniach dziennika, w których ten porównuje 25 produktów z 4 wiodących sieci sprzedaży, po raz drugi w tym roku najtańszą sieciówką okazał się Lidl.
Bez wątpienia jednak akcja ta nie uspokoi sporu, jaki rozgorzał na dobre między Biedronką i Lidlem, a który dzieje się na oczach klientów. Ci zresztą są głównymi adresatami komunikatów marketingowych obydwu sieci i tylko od nich zależy, czy na zakupy wybiorą się do Lidla czy Biedronki. Warto podkreślić, że cena ma znaczenie, ale nie zawsze jest najważniejszym czynnikiem skłaniającym do zakupu w tym czy innym sklepie.
Przemysław Terlecki