List gończy za podejrzanym Henrykiem Kanią
Henryk Kania, długoletni szef Zakładów Mięsnych Kania, poszukiwany listem gończym przez prokuraturę - podała "Rzeczpospolita". Decyzję podjęto już w marcu, a od kwietnia sprawą zajmuje się Departament do Spraw Przestępczości Zorganizowanej i Korupcji Prokuratury Krajowej w Katowicach - donosi dziennik.
Już wcześniej swoje obawy dotyczące kondycji finansowych zakładów wyraziły banki. Twierdziły też, że spółka mogła w swoich sprawozdaniach finansowych przedstawić nierzetelne informacje podaje "Rzeczpospolita".
Wątpliwości co do funkcjonowania firmy miał też fiskus. Prokuratura informowała, że "ZM Henryk Kania produkowały nie tylko wyroby mięsne, ale też tysiące lewych faktur, oszukując Skarb Państwa na ponad 40 mln zł". Od końca 2016 r. do połowy 2019 r. ZMHK miały wyprodukować ok. pięciu i pół tys. pustych faktur, co skutkowało nienależnymi zwrotami VAT.
Przypomnijmy, ze Cedrob pod koniec kwietnia obniżył ofertę nabycia składników majątkowych stanowiących zorganizowaną część przedsiębiorstwa Zakładów Mięsnych Henryk Kania do 82,1 mln zł ze 100 mln zł - podała spółka w komunikacie.
Na początku grudnia 2019 r. spółka informowała, że zarządca Zakładów Mięsnych Henryk Kania złożył w Sądzie Rejonowym Katowice - Wschód w Katowicach uproszczony wniosek o ogłoszenie upadłości spółki, a katowicki sąd umorzył przyspieszone postępowanie układowe.
Od czerwca 2019 r. ZM Henryk Kania znajdowały się w trakcie przyspieszonego postępowania układowego. Na początku września Sąd Rejonowy Katowice-Wschód w Katowicach uchylił zarząd własny dłużnika nad całością majątku i ustanowił zarządcę. W październiku 2019 r. rada wierzycieli ZM Kania wyraziła zgodę na wydzierżawienie majątku spółki na 12 miesięcy Cedrobowi za 300 tys. zł miesięcznie.
Według stanu na 23 maja 2019 roku zadłużenie finansowe ZM Kania wynosiło łącznie 636,67 mln zł, z czego 472,1 mln zł przypadało na zadłużenie wobec banków: Bank Handlowy w Warszawie, Alior Bank, Santander Bank Polska, a kwota w wysokości 164,6 mln zł stanowiła zadłużenie z tytułu obligacji wyemitowanych przez spółkę.
W czerwcu ubiegłego roku minął termin spłaty wartych 50 mln zł obligacji Kani, spółka znajdowała się wówczas w postępowaniu restrukturyzacyjnym, które zakończyło się niepowodzeniem. Na Catalyst znajdują się dwie kolejne serie długu Kani (łącznie 100,9 mln zł), lecz obrót nimi pozostał zawieszony w związku z zaległościami sprawozdawczymi spółki.
Obligacje których termin spłaty już minął, nie były zabezpieczone. Dwie kolejne serie zabezpieczone są poręczeniem osobistym Henryka Kani. Wierzyciele nie robią sobie jednak nadziei na odzyskanie jakichkolwiek pieniędzy.
Według magazynu "Forbes" pszczyński przedsiębiorca Henryk Kania należał w 2015 r. do 100 najbogatszych Polaków.