Londyn ma problem z inflacją

W Wielkiej Brytanii inflacja CPI (Consumer Prices Index, konsumencka) w lipcu miesiąc do miesiąca była na niezmienionym poziomie, rok do roku wyniosła 1,8 proc. (przewidywano 1,5 proc.), inflacja RPI (Retail Prices Index, detaliczna) miesiąc do miesiąca także była na niezmienionym poziomie, rok do roku jest ujemna (-1,4 proc., deflacja, w czerwcu -1,6 proc., deflacja).

Bank centralny oczekuje spadku inflacji CPI do 1 proc. w następnych miesiącach (jeszcze we wrześniu 2008 r. wynosiła 5,2 proc.). Wzrost cen na Wyspach wyraźnie zahamował. Ceny żywności zwyżkowały najwolniej od dwóch lat, ceny w hotelach i restauracjach najwolniej od 1997 roku. Dwa tygodnie temu Bank Anglii wprowadził do gospodarki dodatkowych 50 mld funtów w ramach pomocy państwa w walce z recesją.

W tym kraju jest jednak powszechne przekonanie, że kryzys potrwa tam jeszcze co najmniej rok. Tymczasem w USA ceny spadły w lipcu rok do roku aż o 2,1 proc. (najbardziej od stycznia 1950 r.). Średnia inflacja CPI w Unii Europejskiej wynosi teraz 0,6 proc. Następna publikacja danych w Wielkiej Brytanii - 15 września.

Reklama

Krzysztof Mrówka

Zobacz dane makroekonomiczne z kraju i ze świata

Czytaj również:

Nie kupujemy, bo wychodzimy z kryzysu

Bezrobocie zabija młodych ludzi

Szpiegując sąsiadów będzie można zarobić

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: bank | Londyn | deflacja | inflacja
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »