Gracze w loterii Powerball będą musieli cierpliwie czekać na swoją upragnioną fortunę po tym, jak poniedziałkowe losowanie zostało opóźnione z powodu problemów z wypełnieniem wymaganych protokołów bezpieczeństwa. Kalifornijska filia Powerballa na Twitterze obwiniła za błąd inny stan. Nazwa stanu nie padła. Nie powiedziano też, kiedy losowanie dojdzie do skutku.
Teorie spiskowe już powstają
Użytkownicy Twittera chętnie skorzystali z okazji, aby wskazać zarówno zabawne, jak i "podejrzane" aspekty sprawy. Wszyscy domagają się podania nazwy stanu, który nie dał rady.
- A może chodzi o to, że ktoś już wygrał, a wy po prostu nie macie pieniędzy na wypłatę? - podejrzliwie zapytał jeden z użytkowników Twittera.
Niewiele wiemy oficjalnie, bo strona internetowa Powerball nadal informuje, że losowanie odbyło się w poniedziałek, 7 listopada, o godzinie 10.59 czasu wschodniego (czyli o 4.59 we wtorek czasu polskiego). Krótka informacja wyjaśnia tylko, że losowanie właśnie trwa.
To nie jest jednak pierwszy podobny przypadek. W kwietniu losowanie Powerball zostało opóźnione o ponad cztery godziny, również najwyraźniej z identycznego powodu, jak przypomina WJW.
Jak "zarobić" pierwszy miliard?
Poniedziałkowa pula wzrosła do 1,9 miliarda dolarów - największej nagrody loteryjnej w historii - z opcją gotówkową w wysokości 929,1 milionów dolarów. Poprzedni rekord nagrody Powerball został ustanowiony w 2016 roku, kiedy to jackpot 1,58 mld dolarów został rozdzielony na graczy.
Statystyczna szansa na główną wygraną to 1 na 292,2 mln.
Losy są sprzedawane w 45 stanach, Dystrykcie Kolumbia, oraz na Puerto Rico i amerykańskich Wyspach Dziewiczych. Zwycięzcy mogą otrzymać swoją nagrodę w formie wypłaty corocznej renty przez 29 lat, ale zdecydowana większość ludzi decyduje się na nagrodę główną w gotówce.
Krzysztof Maciejewski