Lustracyjny zamęt i zmiana szefa resortu finansów

Szefowa resortu finansów odeszła z rządu. Jej następcą został Paweł Wojciechowski - osoba z doświadczeniem w sektorze bankowym i ubezpieczeniowym, ale nieznana w polityce.

Szefowa resortu finansów odeszła z rządu. Jej następcą został Paweł Wojciechowski - osoba z doświadczeniem w sektorze bankowym i ubezpieczeniowym, ale nieznana w polityce.

W piątek rano rzecznik interesu publicznego Włodzimierz Olszewski złożył w Sądzie Lustracyjnym wniosek o weryfikację oświadczenia lustracyjnego Zyty Gilowskiej. Sugerował, że dysponuje materiałami, które wskazują na współpracę wicepremier ze służbami specjalnymi PRL.

Kilkadziesiąt minut później Z. Gilowska ogłosiła, że oddaje się do dyspozycji premiera. Kazimierz Marcinkiewicz nie wahał się długo. - Sytuacja dotyczy najlepszego ministra i mojego najbliższego współpracownika. Ale zasady, które przyjęliśmy, oznaczają, że musi nastąpić dymisja - ogłosił. W sobotę szefem resortu finansów zostanie doradca premiera i były szef Powszechnego Towarzystwa Emerytalnego Allianz, Paweł Wojciechowski.

Reklama

W środowisku rządowym sprawa zastrzeżeń do oświadczenia lustracyjnego Z. Gilowskiej znana jest już co najmniej od 12 maja. Wtedy to premier dowiedział się od osób z kręgu rzecznika interesu publicznego o nowych materiałach (poprzedni rzecznik nie zgłaszał żadnych zarzutów) i poinformował minister finansów. Chodziło o jej domniemaną współpracę z "bezpieką" w latach 1987-1989. - Wtedy byłam gospodynią domową z doktoratem. Nie działałam w Solidarności, nie byłam przesłuchiwana - broniła się Z. Gilowska. Oburzyło ją, że W. Olszewski nie chciał zaznajomić jej ze szczegółami sprawy. - To jest mój dramat. Jestem przedmiotem szantażu lustracyjnego. Mamy do czynienia z kłamstwem i fałszywkami - mówiła zdenerwowana. Nie chciała jednak powiedzieć, kto stał za jej odwołaniem. - Zamachnęłam się na interesy mafii paliwowej, na ryczałt, który ułatwia pranie brudnych pieniędzy - sugerowała tylko.

Z. Gilowska zaapelowała do inwestorów, aby zachowali spokój. - Realizacja budżetu idzie spokojnie, nic złego się nie dzieje i nie powinno się przez następne miesiące dziać - mówiła. Również premier zapewniał, że założenia reform podatkowych się nie zmienią. Przyznał też, że jeżeli Sąd Lustracyjny oczyści Z. Gilowską z zarzutów, chętnie zobaczy ją z powrotem w rządzie. Odwołana wicepremier na pytanie o powrót do MF kiwała tylko głową. Przy okazji okazało się, że już raz podała się do dymisji. Było to 7 czerwca, kiedy poszła na kompromis dotyczący kosztów uzyskania przychodów. Wtedy premier rezygnacji nie przyjął.

Konrad Krasuski

Parkiet
Dowiedz się więcej na temat: Wojciechowski | olszewski | Gilowska | Paweł
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »