Dolar na huśtawce. Waluta Amerykanów może nie wytrzymać starcia z euro

Ostatnie dni przyniosły wiele zmian na rynku walutowym. Najpierw dolara wzmocniła deeskalacja amerykańsko-chińskiej wojny handlowej. Potem waluta Amerykanów osłabła, gdy okazało się, że spadła inflacja w USA, co może ośmielić Fed do obniżek stóp procentowych. Ekonomiści Deutsche Banku i ING uważają, że scenariusz dalszego wzmacniania się euro wobec dolara jest bardzo prawdopodobny.

  • Deutsche Bank spodziewa się, że eurodolar w grudniu 2025 roku osiągnie pułap 1,20. Natomiast pod koniec 2027 roku euro miałoby kosztować 1,30 dolara.
  • Zdaniem ekspertów ING, kolejna utrata zaufania do waluty Amerykanów może doprowadzić do skoku notowań eurodolara w okolice 1,20-1,25, a w perspektywie całej prezydentury Donalda Trumpa nawet do 1,30.
  • NBP nie spieszy się z kolejnymi obniżkami stóp procentowych. To dobra wiadomość dla złotego. Jednak zdaniem wielu analityków, trudno wyobrazić sobie sytuację, w której realne stopy w Polsce rosną przy jednoczesnym luzowaniu polityki pieniężnej przez główne banki centralne świata.

Reklama

Ostatnio kurs dolara wyrwał się z wiosennej konsolidacji o zakresie 3,70-3,80 zł. Było to jednak zdarzenie krótkoterminowe. Jeszcze 21 kwietnia za dolara płacono nawet trochę mniej niż 3,70 zł, co stanowiło najniższą wartość od prawie 4 lat. W poniedziałek 12 maja dolar kosztował prawie 3,83 zł, ale już następnego dnia spadł w okolice 3,785 zł. W krótkim czasie mocno zmieniła się także relacja dolara do euro. Jeszcze 21 kwietnia eurodolar kosztował ponad 1,15. W poniedziałek 12 maja spadł poniżej 1,11, ale nazajutrz zbliżył się do 1,12.

USD/PLN

3,7992 0,0134 0,35% akt.: 15.05.2025, 17:06
  • Kurs kupna 3,7986
  • Kurs sprzedaży 3,7998
  • Max 3,8003
  • Min 3,7697
  • Kurs średni 3,7992
  • Kurs odniesienia 3,7858
Zobacz również: USD/GBP SEK/PLN NZD/PLN

Dolar drożał. Zawieszenie broni na froncie wojny handlowej

Po ostatnim weekendzie USA i Chiny ogłosiły, że osiągnęły porozumienie w sprawie wysokich ceł. Będą one czasowo obniżone. Stany Zjednoczone zredukują cła na chińskie towary ze 145 proc. do 30 proc., a Chiny zmniejszą cła na import z USA ze 125 proc. do 10 proc. Przedłużanie ostrej wojny handlowej groziło kompletną zapaścią we wzajemnym handlu i zerwaniem złożonych łańcuchów dostaw.

Wywołane decyzją Waszyngtonu i Pekinu umocnienie dolara wobec euro przez niektórych analityków zostało skomentowane wręcz entuzjastycznie. - To podręcznikowe odreagowanie po wodospadzie z początku kwietnia. Rynek przebija się przez poziomy oporu i jest to wielkie zwycięstwo dla Trumpa, dla akcji i dla inwestorów - oznajmiła Gina Bolvin z Bolvin Wealth Management Group, cytowana przez agencję Reutersa.

Dolar potaniał. Spada inflacja w USA

Jednak zaraz potem waluta USA zaczęła tracić na wartości. We wtorek ogłoszono bowiem, że w kwietniu 2025 roku inflacja konsumencka w Stanach Zjednoczonych spadła do 2,3 proc., podczas gdy spodziewano się wyniku na poziomie 2,4 proc. Jest to najniższy odczyt od lutego 2021 roku. Z drugiej strony, trzeba pamiętać, że Amerykanie odnotowali 50. miesiąc z rzędu, w którym inflacja przekracza 2-procentowy cel Rezerwy Federalnej. Ciągle wysoka jest także inflacja bazowa (bez cen żywności, paliw i energii), która w kwietniu był taka sama jak w marcu i wyniosła 2,8 proc.

Spadek dynamiki cen konsumenckich może sprawić, że Fed znów zacznie rozważać obniżkę stóp procentowych. Przypomnijmy, że Federalny Komitet Otwartego Rynku (FOMC) śmiało ciął stopy w ostatnich miesiącach 2024 roku. Potem przestał to robić, a i teraz rynki są bardzo ostrożne i prawdopodobieństwo czerwcowego luzowania polityki monetarnej wyceniają tylko na 10 proc. Dominują prognozy o obniżaniu stóp dopiero we wrześniu.   

Niektórzy ekonomiści zakładają, że w kolejnych miesiącach możliwe jest przyspieszenie amerykańskiej inflacji za sprawą ceł nałożonych na towary importowane do USA. Trzeba bowiem pamiętać, że cła formalnie płacą importerzy, ale w rzeczywistości są one podatkiem obciążającym konsumentów.

Euro może wygrać z dolarem. Dobre prognozy dla wspólnej waluty

Na notowania eurodolara w najbliższym czasie wpływać będą dane przychodzące z gospodarki USA, takie jak inflacja producencka, sprzedaż detaliczna i produkcja przemysłowa. Rynki skupią się także na ewentualnych następnych odsłonach wojen celnych.

EUR/USD

1,1186 0,0008 0,07% akt.: 15.05.2025, 17:06
  • Kurs kupna 1,1186
  • Kurs sprzedaży 1,1186
  • Max 1,1228
  • Min 1,1176
  • Kurs średni 1,1186
  • Kurs odniesienia 1,1178
Zobacz również: CAD/JPY AUD/NZD AUD/JPY

Deutsche Bank, który jeszcze w styczniu przewidywał, że w tym roku euro spadnie poniżej proporcji 1:1, czyli parytetu z dolarem, w tej chwili spodziewa się, że główna para walutowa w grudniu osiągnie pułap 1,20. Natomiast pod koniec 2027 roku euro miałoby kosztować 1,30 dolara.

Bardzo podobną prognozę przedstawiają eksperci ING. Ich zdaniem,  kurs eurodolara krótkoterminowo będzie miał spore trudności z odzyskaniem poziomu 1,15. Jednak kolejna utrata zaufania do dolara może doprowadzić do skoku notowań w okolice 1,20-1,25, a w perspektywie całej prezydentury Donalda Trumpa nawet do 1,30. W ten sposób euro byłoby najmocniejsze w skali kilkunastu lat.

"Jeśli władze strefy euro będą w stanie zwiększyć atrakcyjność lokalnych rynków, może to na przestrzeni lat utorować drogę do wzrostu kursu wspólnej waluty do 1,30 dolara, czyli najwyższego poziomu od 2014 roku. Wynika to z faktu, że zarządzający rezerwami zmniejszają zasoby dolara, a euro było beneficjentem tego trendu przez większość 2024 roku. Widzimy potencjał do dalszej dywersyfikacji rezerw, a także sprzedaży amerykańskich obligacji skarbowych, głównie przez państwa azjatyckie" - napisali analitycy ING.

Trzeba też pamiętać, że niektórzy politycy europejscy, wśród nich prezydent Francji Emmanuel Macron, dostrzegają możliwość zwiększenia udziału euro w rezerwach, czyli w gotówce utrzymywanej przez banki centralne i inne światowe instytucje. W tej chwili euro stanowi zaledwie 20 proc. całości rezerw, podczas gdy udział dolara wynosi blisko 60 proc.

Wielu ekonomistów spodziewa się rosnącej siły wspólnej waluty z powodu przyjęcia przez Niemcy planu wydatków rozwojowych o wartości biliona euro. Berlin podjął taką decyzję po tym, jak Donald Trump postanowił ograniczyć wieloletnie wsparcie militarne dla Europy.

Przez wiele lat przepływ kapitału transatlantyckiego odbywał się w jednym kierunku, napędzając wzrost dolara i pozostawiając euro daleko w tyle. Teraz sytuacja zmieniła się, a wspólna waluta przechodzi odrodzenie, jakiego rzadko doświadczała od momentu jej utworzenia w 1999 roku. Z drugiej strony, pozycję dolara podważa nieprzewidywalna polityka handlowa Białego Domu.

Perspektywy złotego. Dużo zależy od stóp procentowych

Na polskim rynku walutowym złoty umocnił się ostatnio, mimo że RPP obniżyła stopy procentowe o 50 punktów bazowych. Specjaliści analizy technicznej zakładają, że jeśli kurs euro nie ulokuje się trwale powyżej poziomu 4,25 zł, to możliwy jest spadek w okolice 4,20, czyli do dolnego ograniczenia wiosennej konsolidacji, w której pozostajemy od wybuchu wojen celnych i pierwszej zapowiedzi obniżki stóp procentowych przez NBP.  

Adam Glapińskiprezes banku centralnego, dał jasno do zrozumienia, że majowa decyzja o redukcji stóp dyktowana była jednorazowym dostosowaniem polityki monetarnej NBP do niższej inflacji. W kwietniu wyniosła ona 4,2 proc., podczas gdy w marcu było to 4,9 proc. Ireneusz Dąbrowski, członek RPP, oświadczył ostatnio, że kolejne obniżki stóp procentowych nastąpią raczej dopiero w ostatnim kwartale tego roku. Dodał, że będzie to początek cyklu cięć stóp w drobnych krokach. 

Przed majowym komunikatem RPP i konferencją prezesa Glapińskiego rynek kontraktów FRA wyceniał, że na początku 2026 roku polskie stopy spadną do około 4 proc. Teraz prognozowane są obniżki tylko do 4,40 proc. To dobra wiadomość dla złotego. Jednak zdaniem wielu analityków, trudno wyobrazić sobie sytuację, w której realne stopy procentowe w Polsce rosną przy jednoczesnym luzowaniu polityki pieniężnej przez główne banki centralne świata.

Ekonomiści Banku Ochrony Środowiska zakładają, że kolejne obniżki stóp mogą nastąpić w lipcu i wrześniu - każda po 25 punktów bazowych. Według nich, przełomowym momentem, stwarzającym przestrzeń do cięcia stóp procentowych w lipcu, będzie spadek inflacji konsumenckiej do około 3,5 proc. 

Jacek Brzeski

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Dolar amerykański | rynek walutowy | euro
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »