Kolejni ministrowie mówią otwarcie, że chcą od 1 lutego otworzyć sklepy w galeriach handlowych. Nieco ciszej wspominają o otwieraniu hoteli lub przywracaniu do szkół uczniów klas ósmych oraz klasy maturalnych.Rząd ewidentnie przestraszył się problemów z dostawami szczepionek Pfizera i Moderny. Boi się także doniesień, że szczepionka Moderny może być mniej skuteczna wobec brytyjskiej i południowoafrykańskiej odmiany koronawirusa oraz informacji, że szczepionka AstraZeneca może być nieskuteczna dla osób powyżej 65. roku życia.Koncerny farmaceutyczne tym problemom zaprzeczają. Trzeba jednak to sprawdzić. Dlatego rząd opóźnia ogłoszenie decyzji o luzowaniu ograniczeń. Rzecznik rządu Piotr Müller w rozmowie z Polsat News powiedział, że taka informacja pojawi się "w najbliższych dniach", dodając, że będzie to przed weekendem.- Nie spodziewam się - to co jest istotne - żeby to było zaostrzenie obostrzeń - to chciałbym jasno zadeklarować. Natomiast, czy będą to zdjęte obostrzenia w poszczególnych obszarach - taka decyzja jeszcze nie zapadła - powiedział rzecznik rządu.Przypomnijmy, że według informacji RMF FM rząd może ogłosić otwarcie sklepów w galeriach handlowych od 1 lutego. Jest także szansa na otworzenie hoteli i pensjonatów - są tu jednak pewne wątpliwości, gdyż może to zachęcić ludzi do podróżowania, a tego rząd wolałby uniknąć. Nie można jednak na razie liczyć na otwarcie restauracji, siłowni i klubów fitness.Od grudnia w Polsce obowiązuje tzw. kwarantanna narodowa, w wyniku czego zamknięte pozostają stoki narciarskie, hotele i pensjonaty, restauracje oraz kina. Lockdown miał trwać do 17 stycznia, jednak został przedłużony.Coraz więcej przedsiębiorców buntuje się jednak przeciwko zakazowi i otwierają lokale mimo zaleceń. Według szacunków, w miniony weekend otworzyło się kilkadziesiąt tysięcy lokali w całej Polsce. Krzysztof Berenda
Opracowanie: Adam Zygiel