Plan został przedstawiony w ekspertyzie dla rady nadzorczej spółki, jak również spółki macierzystej, Traton, z którym zapoznał się dziennik. W praktyce chodzi o zwiększenie produkcji karoserii w Krakowie zamiast w Monachium.
MAN szuka oszczędności w Polsce
MAN liczy na to, że ruch ten pozwoli poprawić wynik finansowy o 935 mln euro do 2028 roku. Z analiz wynika, że brak takiej decyzji może narazić firmę na straty.
"Kurier" podaje, że w Krakowie będzie odbywać się budowa nadwozi, jak również powstanie nowa lakiernia kabin samochodów ciężarowych, a wszystkie wnętrza kabin będą tam montowane.
W zamian zarząd zadeklarował inwestycje w lokalizacjach w Monachium (700 milionów euro) i Salzgitter (25 milionów euro) oraz zagwarantował, że nie dojdzie do zwolnień i że wszystkie niemieckie zakłady MAN pozostaną otwarte.
Wysokie koszty produkcji w Niemczech
Pojazdy MAN produkowane są w trzech niemieckich miastach (Monachium, Norymberga i Salzgitter), zaś w Polsce od 2007 roku swoją fabrykę ma także w podkrakowskich Niepołomicach. Jak wskazuje spółka jest to obecnie najnowocześniejsza fabryka pojazdów ciężarowych w Europie, która została zmodernizowana w 2023 roku.
Przeniesienie części produkcji do Polski to efekt rosnących kosztów w Niemczech. Onet cytuje dyrektor finansową spółki, Inkę Koljonen, która w październiku przyznała że "w perspektywie średnioterminowej nie przewidujemy znaczącej poprawy sytuacji na rynku".
Problemy wynikają nie tylko ze słabej kondycji niemieckiej gospodarki, ale również rosnącej konkurencji z Chin czy ograniczeń związanych z emisją dwutlenku węgla.












