Masowe kontrole sanepidu. Inspektorzy ruszyli na tereny popowodziowe
Sanepid skontrolował do tej pory na terenach powodziowych 889 obiektów handlowych: sklepów, a także super- i hipermarketów - poinformował nas Główny Inspektorat Sanitarny. Kontrole mają na celu sprawdzenie bezpieczeństwa żywności, która miała kontakt z niebezpieczną wodą powodziową. Wydane zostały już pierwsze decyzje o nakazie utylizacji żywności, a także o czasowym zamknięciu obiektu.
W setkach sklepów na terenach zalanych przez powódź Główny Inspektorat Sanitarny rozpoczął kontrole. - Kontrole, które prowadzone są przez organy Państwowej Inspekcji Sanitarnej na terenach popowodziowych nie różnią się swoim przebiegiem od zwykłych kontroli w zakresie bezpieczeństwa żywności - poinformował Interię Biznes Marek Waszczewski, rzecznik prasowy Głównego Inspektora Sanitarnego.
Sanepid do tej pory (stan na piątkowe południe) skontrolował 889 obiektów handlowych - małych sklepów, sklepów wielkopowierzchniowych, lokali gastronomicznych, stołówek i producentów żywności. Łącznie na terenach, które ucierpiały przez powódź - mowa o województwach: dolnośląskim, opolskim i śląskim - sanepid ma do skontrolowania 1270 placówek oferujących żywność. Wśród nich 630 stanowią kioski i sklepy spożywcze, w tym 85 to super- i hipermarkety.
- Wyjątkowość tych kontroli polega na ich skali - powiedział nam Marek Waszczewski. - Kontrolerzy Państwowej Inspekcji Sanitarnej szczególną uwagę zwracają na wymagania higieniczno-sanitarne, z naciskiem na prawidłowość procesu dezynfekcji, w tym stosowanie właściwych środków, oraz utylizację artykułów spożywczych, które znajdowały się w zalanych zakładach - poinformował rzecznik GiS.
Do tej pory sanepid przeprowadził 936 kontroli - podał Główny Inspektorat Sanitarny. Dopuszczonych do prowadzenia działalności zostało 688 podmiotów. Jednak nie zawsze decyzja sanepidu jest pozytywna.
W przypadku jednego obiektu kontrolerzy Państwowej Inspekcji Sanitarnej zdecydowali o jego unieruchomieniu. Wydano także trzy decyzje nakazujące utylizację żywności.
Dlaczego żywność po kontakcie z wodą powodziową nie może zostać dopuszczona do sprzedaży i musi zostać zutylizowana? Wszystko z powodu tego, że może zawierać groźne bakterie, wirusy i toksyny.
Woda powodziowa często niesie ze sobą zanieczyszczenia chemiczne i biologiczne, które stanowią poważne zagrożenie dla zdrowia. Spożycie takiej żywności może prowadzić do zatruć pokarmowych i innych chorób. Toksyny z zabrudzonej wody mogą przenikać nawet do szczelnie zapakowanej żywności.
Na zwiększonym popycie zarabiają firmy specjalizujące się w utylizacji żywności. Cena utylizacji może być wyższa nawet o 100-200 zł za tonę - zwykle wynosi od 500 do 800 zł.
Sebastian Tałach