Meble nadal idą jak woda
Branża meblarska ciągle skutecznie się broni przed kryzysem. Może o tym świadczyć choćby ostatni, IV kwartał 2011 roku. Otóż w końcówce mijającego roku nastąpił wzrost mocy produkcyjnych, co powinno być dobrą wiadomością dla rynku.
Koniec roku jest jak widać dobrym czasem dla przedsiębiorców z branży meblarskiej. W IV kwartale wykorzystanie mocy produkcyjnych firm tego sektora sięga 78 proc., co mimo dobiegających informacji o ciągle utrudniającym życie kryzysie pozwala optymistycznie spojrzeć w przyszłość. Nie zanosi się na ograniczenie produkcji, a wręcz przeciwnie należy podkreślić, że produkcja stale się zwiększa, co także jest zasługą krajowych producentów.
Przytoczony wyżej wynik, czyli 78 proc., stanowi 10 procentowy wzrost w porównaniu do deklaracji składanych na początku III kwartału. Należy jednak dodać, że w porównaniu do IV kwartału 2010 roku poziom wykorzystania mocy produkcyjnych jest niestety niższy o 2 proc. Natomiast, gdy uwzględnimy dane o wolumenie produkcji, to wówczas należy stwierdzić, że moc produkcyjna w ujęciu bezwzględnym mimo wszystko wzrosła.
Te wyniki są bardzo ważne dla całej branży. Świadczą, bowiem o tym, że zdecydowana liczba uczestników rynku powinna być zadowolona z osiągniętych wyników sprzedaży. Dobry nastrój psuje budzący niepokój przedsiębiorców wzrost cen drewna i innych kosztów, czy też spadek rentowności.
Jak dowodzą dane, polscy producenci mebli muszą ciągle dbać o klientów krajowych i zagranicznych. Jeśli sektor nadal będzie to robił, to może wykorzystać swoją szansę i zawirowania na rynkach przekuć w sukces. Ważne jest to nie tylko dla zainteresowanego sektora, ale całej gospodarki. Pozytywne wyniki tej branży mają przecież znaczący wpływ na kształtowanie polskiego eksportu.
Firmy tej branży deklarują utrzymywanie się koniunktury i duże zainteresowanie krajowymi towarami, mimo trudnej sytuacji naszych sąsiadów. Sami przedsiębiorcy uważają, że ta sytuacja utrzyma się, co najmniej do końca bieżącego roku.
Mimo rosnących zamówień nie można pominąć ważnej kwestii. Otóż właściciele firm nie mogą być do końca zadowoleni, ponieważ bardziej niż zamówienia zagraniczne rosną koszty. Dlatego należy podkreślić, że ostateczny dochód nie może w pełni satysfakcjonować producentów. To co eksporterów może cieszyć, to dane o słabnącej złotówce. Ostatecznie przeliczana na polskie złote wartość eksportu według prognoz powinna przekroczyć kwotę 26 mld złotych.
Jak wskazują osoby związane z tą branżą należałoby się również zastanowić nad polityką sprzedaży drewna przez Lasy Państwowe, uproszczeniami w ZUS i US oraz widocznym wsparciem eksporterów. Podjęcie realizacji tych zadań mogłoby pozytywnie wpłynąć na wyniki nie tylko branży meblarskiej.
Tegoroczny rok zapowiada, że kolejny będzie również udany dla branży meblarskiej, mimo napływających z różnych źródeł informacji o drugiej fazie kryzysu. Sektor zanotował wysoki wzrost eksportu. W nadchodzącym roku powinno się jednak poszukać recepty na rosnące koszty, które stają się coraz większym problem przedsiębiorców.
Na podstawie danych Eurostat w 2010 wartość eksportu wyniosła 5,8 mld euro. Według najnowszych informacji opracowanych przez B+R Studio Analizy Rynku Meblarskiego wartość eksportu w 2011 roku może wynieść 6,4-6,5 mld euro. Nastąpił, zatem wzrost. W przeliczeniu na złotówki, za 2011 rok wartość eksportu to 26,3-26,7 mld złotych, podczas gdy w roku ubiegłym wyniosła ona około 23,2 mld zł. Te wyniki wskazują, że wzrósł on o 14 proc.
Rynek krajowy znajduje się w trudniejszej sytuacji. Jednak dzięki finalizowaniu umów dotyczących Euro2012, czyli m.in. oddawaniu stadionów, tworzeniu zaplecza w II i III kwartale tego roku widać było ożywienie. Mimo stagnacji na rynku wewnętrznym prognozuje się, że wartość z poprzedniego roku na rynku klientów indywidualnych zostanie utrzymana. Łącznie szacuje się, że firmy zatrudniające powyżej dziesięciu pracowników uzyskają wartość produkcji na poziomie 27,5-28,5 mld zł. Po uwzględnieniu produkcji mikro firm można prognozować kwotę około 30 mld zł.
Te wyniki, mimo że nie są niskie dowodzą jednak, że przedsiębiorcy borykają się z pewnymi problemami. Zyski nie są tak wysokie, jak się ich spodziewano. Wyższa sprzedaż nie przekłada się na ich wzrost z powodu rosnących kosztów.
Wpływ na tę sytuację ma wiele czynników. Wśród nich należy wymienić między innymi monopol Lasów Państwowych, ciągle wzrastające ceny surowców, coraz wyższe ceny energii i komponentów. Porównując wskaźniki rentowności za okres I-VI 2010 roku i I-VI 2011 zmalały one o około 2 proc..
Podsumowując, na rynku cały czas utrzymuje się popyt, szczególnie na rynkach zagranicznych, ale koniecznością jest znalezienie rozwiązania na rosnące koszty. Z pewnością życzeniem przedsiębiorców na nadchodzący rok byłby utrzymujący się wzrost eksportu, który przekładałby się na wyższe zyski.
MZB