Miasta widma roku 2100

Mohendżo Daro, miasto na terenie obecnego Pakistanu, było przez 900 lat tętniącą życiem metropolią, współczesnym Nowym Jorkiem lub Londynem. Mieszkańcy porzucili je nagle około roku 1700 p.n.e.

Położone w dolinie Indusu miasto skryły piaski do momentu, gdy w latach 20. archeolodzy rozpoczęli w tym rejonie prace wykopaliskowe. Obecnie zwiedzający mogą spacerować po opuszczonych ulicach i domach położonych na obszarze o powierzchni setek akrów. Uważa się, że ostatecznym ciosem dla podupadającego gospodarczo Mohendżo Daro był niespodziewany atak obcych wojsk. Miasto nigdy się po nim nie podniosło, a wraz z nim zgasła też wkrótce cywilizacja doliny Indusu.

Wydaje się, że sytuacja większości dzisiejszych miast jest raczej stabilna. Możliwość, że mogą one popaść w zapomnienie wydaje się dla państw mniejszym zmartwieniem niż to, jak sobie poradzić z powstaniem tak zwanych "megamiast", w których liczba mieszkańców przekracza 10 milionów. Czy mógłby się jednak pojawić odmienny problem? Czy niektóre miasta mogłyby całkowicie zniknąć - tak jak Mohendżo Daro? Trudno jest przewidzieć, co się stanie za 9 lat, a co dopiero za 90. Przedstawiamy jednak kilka najczarniejszych scenariuszy tego, co się może wydarzyć do końca XXI w.

Reklama

Na zdjęciach: Miasta widma 2100

Najpiękniejsze miasta świata

Najpiękniejsze zachody słońca na świecie

Najniezwyklejsze na świecie domy na drzewach

Malownicze letnie wycieczki samochodowe

Wszyscy wiemy na pewno, że różnorodne czynniki - m.in. zmiany klimatyczne i starzejące się społeczeństwo - powodują, że niektóre miasta będą się kurczyć, pomimo że liczba ludzi żyjących w miastach będzie na całym świecie rosnąć.

Nie będą to tylko małe miasteczka, choć w krajach bogatych to właśnie małe społeczności mogą się spodziewać najbardziej ekstremalnych następstw. Całkowite zniknięcie grozi wielu japońskim wioskom, w których pozostało jedynie kilkoro starszych mieszkańców. Z powodu exodusu młodych ludzi wymarcie zagraża amerykańskim miasteczkom w stanach Kansas i Dakota. Niektóre miasteczka w Kansas próbują temu przeciwdziałać rozdając za darmo ziemię, choć ma to mieszane rezultaty.

Ryzyko unicestwienia grozi również większym ośrodkom. Urbaniści z Europy i Ameryki Północnej już teraz głowią się nad problemem "kurczących się miast". Po upadku muru berlińskiego w 1989 r. miliony mieszkańców byłych Niemiec Wschodnich wyprowadziły się na zachód. Porzucono ponad milion mieszkań.

Pytaniem otwartym pozostaje oczywiście kwestia, czy te miasta znikną całkowicie. W Detroit w stanie Michigan liczba mieszkańców spadła od lat 50. o ponad połowę i wynosi obecnie około 910 tys. ludzi. W nadchodzących latach może się ona dalej stopniowo zmniejszać - poziom bezrobocia w mieście wynosi ponad 13 proc. Nawet jeśli Detroit nie zniknie, to jeśli ta tendencja się utrzyma, do 2100 r. miasto zmieni się nie do poznania.

W niebezpieczeństwie jest też Wenecja. Miasto kanałów tonie już od około tysiąca lat, jednak w ciągu ostatniego stulecia tempo tego zjawiska gwałtownie się zwiększyło. Poziom miasta obniżył się w ciągu ostatnich 100 lat o około 24 cm. Rząd ma plan, jak konstrukcyjnie ochronić miasto przed podnoszącym się poziomem morza, ale nikt nie wie, jak on zadziała.

Podnoszący się poziom mórz zagraża miastom na całym świecie. Pracowici Holendrzy mają na tyle sprawny system kanałów odwadniających i pomysłowe rozwiązania inżynieryjne, by przetrwać podniesienie się poziomu oceanów o jeden metr, choć dwie trzecie ich kraju położone jest poniżej poziomu morza.

Jak podano w artykule Banku Światowego z 2002 r. dotyczącym miast i zmian klimatycznych, na skutek kombinacji erozji i podnoszącego się poziomu mórz, ocean może całkowicie zatopić Bandżul, stolicę Gambii w Afryce Zachodniej

Wydaje się, że niezależnie czy powodem będą klęski żywiołowe, upadek gospodarczy, stopniowe podmywanie przez wodę, czy zasypywanie przez piaski, niektóre miasta mogą podzielić los Ozymandiasza, króla królów, który postawił sobie pomnik.

Hotele z najpiękniejszymi widokami

Jak napisał poeta angielski Percy Bysshe Shelley: "Więcej niż już nie zostało... Gdzie stąpić, gruz bezkształtny oczom się ukaże / I piaski bielejące w pustyni obszarze" (przek. A. Asnyk).

Elisabeth Eaves

Forbes
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »