Minister gospodarki Ukrainy przeprasza

Minister gospodarki Ukrainy Pawło Szeremeta przeprasza naszych przedsiębiorców za utrudnienia w handlu.

Minister gospodarki Ukrainy Pawło Szeremeta przeprasza naszych przedsiębiorców za utrudnienia w handlu.

W ciągu kilku tygodni spotkam się z polskimi przedsiębiorcami, by rozmawiać o problemach, jakie napotykają w prowadzeniu działalności gospodarczej. Chcemy ich ponownie przyciągnąć do naszego kraju - powiedział PAP minister gospodarki Ukrainy Pawło Szeremeta.

Szeremeta przyznał, że wie o skargach polskich przedsiębiorców, którzy narzekają na problemy w prowadzeniu działalności gospodarczej na Ukrainie. Problem dotyczy m.in. zwrotu nadpłaconego podatku VAT. Polskie firmy mają poważne trudności z jego odzyskaniem. W wielu przypadkach chodzi o kwoty rzędu milionów złotych. Na kwestię tę zwracają od lat uwagę nasi dyplomaci; rozmowy na ten temat były prowadzone na najwyższym szczeblu.

Reklama

- Nie tylko polskie firmy narzekają, również ukraińskie firmy narzekają bardzo mocno z tego powodu. Bylibyśmy szczęśliwi, gdybyśmy mogli zwracać przedsiębiorcom podatek VAT, ale problemem są środki na ten cel. Gdy pod koniec lutego przejęliśmy władzę, nie było żadnych pieniędzy w kasie państwa, była ona dosłownie pusta, konto rządu było zerowe - powiedział Szeremeta.

Podkreślił, że musi przeprosić polskich przedsiębiorców za to, co złego spotkało ich na Ukrainie. "Waśnie ustaliłem z (byłym) premierem (Janem Krzysztofem) Bieleckim, że zorganizujemy wspólne spotkanie z polskimi przedsiębiorcami w ciągu kilku tygodni. Chcemy usiąść razem, wysłuchać problemów, skarg. Prawdopodobnie zabiorę kilka osób z ministerstwa i stworzymy plan prac, aby przyciągnąć tych przedsiębiorców z powrotem do naszego kraju i zapewnić im warunki sukcesu" - zaznaczył.

Pytany o problem embarga na polską wołowinę i wieprzowinę przyznał, że sprawa polskiego mięsa jest podnoszona dość często na spotkaniach rządowych.

Ukraina wprowadziła embargo na import polskiej wołowiny w 2007 r., a na import wieprzowiny w lutym tego roku, natychmiast po wykryciu w Polsce wirusa afrykańskiego pomoru świń u dwóch dzików. Ukraina nie wstrzymała jednak handlu wieprzowiną z Rosją czy Białorusią, gdzie ASF występuje u świń.

We wtorek minister rolnictwa Marek Sawicki poinformował podczas wizyty w Kijowie, że oba kraje porozumiały się w sprawie zniesienia zakazu importu polskiego mięsa wieprzowego. Decyzja ma wejść w życie 17 czerwca.

- Polska pomogła Ukrainie tak bardzo, że musimy rozwiązać ten problem. To jest mała rzecz, która nie powinna rzutować na nasze stosunki, to byłby wstyd. To byłoby zupełnie krzywdzące z naszej strony - mówił PAP Szeremeta jeszcze przed pozytywnym załatwieniem sprawy.

Rynek ukraiński to 2 proc. naszego eksportu żywności w 2013 r. - Z punktu widzenia gospodarczego nie jest to jakaś wielka wartość, natomiast z punktu widzenia politycznego i samookreślenia się Ukrainy to jest ważne - mówił pod koniec maja minister rolnictwa Marek Sawicki.

W 2013 r. Polska wysłała na Ukrainę towary o wartości 457,7 mln euro, tj. 8 proc. mniej niż rok wcześniej. Na tamten rynek najwięcej trafiło świeżych owoców, wyrobów cukierniczych oraz mięsa czerwonego i pasz dla zwierząt. W ubiegłym roku eksport wieprzowiny na Ukrainę wyniósł 19,2 tys. ton o wartości 138 mln zł (33 mln euro).

Szeremeta brał udział we Wrocław Global Forum, organizowanym przez Atlantic Council, miasto Wrocław i Polski Instytut Spraw Międzynarodowych.

PAP
Dowiedz się więcej na temat: Ukraina | Ukraina w UE | embargo na mięso | embargo na żywność | eksport
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »