Minister skarbu oczyszczony

Krakowski sąd uniewinnił byłego ministra przekształceń własnościowych Janusza Lewandowskiego od zarzutów nieprawidłowej prywatyzacji na początku lat 90 dwóch krakowskich spółek Skarbu Państwa.

Krakowski sąd uniewinnił byłego ministra  przekształceń własnościowych Janusza Lewandowskiego od zarzutów  nieprawidłowej prywatyzacji na początku lat 90 dwóch krakowskich  spółek Skarbu Państwa.

Jak poinformowano w piątek w sądzie, wyrok nie jest prawomocny. Prokuratura zapowiada, że po analizie pisemnego uzasadnienia prawdopodobnie wystąpi z apelacją.

Prokuratura zarzuciła Lewandowskiemu, że jako minister przekształceń własnościowych działał na szkodę interesu publicznego i prywatnego, przekraczając uprawnienia i nie dopełniając obowiązków przy prywatyzacji na początku lat 90. dwóch krakowskich spółek Skarbu Państwa: Techmy i KrakChemii.

Chodziło m.in. o pomijanie korzystniejszych ofert, poświadczenie nieprawdy w antydatowanym dokumencie i wyrażenie zgody na sprzedaż akcji pomimo upływu terminu, przyjęcie zaniżonej stopy kredytu refinansowego, nienaliczanie odsetek karnych i doprowadzenie do stworzenia mechanizmu samofinansowania zakupu spółki poprzez przejęcie przez nabywców dywidendy i spłacanie należności w ratach. Szkody oszacowano w akcie oskarżenia na blisko 2,4 mln zł.

Reklama

W procesie, oprócz Lewandowskiego, oskarżonymi byli krakowscy przedsiębiorcy uczestniczący w prywatyzacji: Andrzej G. i Henryk K. oraz były urzędnik Ministerstwa Przekształceń Własnościowych Tomasz G. Prokuratura zarzucała im poświadczenie nieprawdy w dokumentach, co umożliwiło m.in. nabywcom skorzystanie z prawa pierwokupu dalszych akcji spółek.

Akt oskarżenia w tej sprawie powstał w styczniu 1997 r. Sprawę przekazano wtedy do Warszawy i tam przeleżała trzy lata, po czym odesłano ją do Krakowa z uwagi na przeciążenie warszawskiego sądu. We wrześniu 2000 r. Sąd Okręgowy w Krakowie prawomocnie umorzył postępowanie przeciwko Lewandowskiemu, ponieważ chronił go immunitet poselski.

Prokuratura ponownie podjęła postępowanie po orzeczeniu Trybunału Konstytucyjnego z listopada 2001 roku, który potwierdził, że można kontynuować sprawy karne przeciw parlamentarzystom, wszczęte przed uzyskaniem przez nich immunitetu. Prokuratura powtórnie wniosła akt oskarżenia 5 marca 2002 roku, a proces rozpoczął się w kwietniu 2003 r. Żaden z oskarżonych nie przyznał się do winy. W marcu 2005 r. wszyscy zostali uniewinnieni.

Od wyroku odwołała się prokuratura. W styczniu 2006 roku Sąd Okręgowy uchylił wyrok uniewinniający byłego ministra w zarzucie dotyczącym nieprawidłowości w prywatyzacji. Utrzymał wyrok uniewinniający go od zarzutu poświadczenia nieprawdy w dokumentach - uznając, że antydatowany dokument nie miał znaczenia prawnego. Z powodu przedawnienia utrzymał także w mocy uniewinnienie od zarzutu przekroczenia uprawnień przez byłego ministra w tym zakresie.

Sąd odwoławczy utrzymał też w mocy wyrok uniewinniający pozostałych oskarżonych uznając, iż podpisując antydatowane dokumenty, na podstawie których skorzystali z prawa pierwokupu, nie byli oni funkcjonariuszami publicznymi, zaś same dokumenty stanowiły jedynie umowę cywilnoprawną, tj. nie miały charakteru prawnego.

Ponowny proces byłego ministra rozpoczął się w maju 2006 roku. Janusz Lewandowski ponownie nie przyznał się do winy i złożył kolejne oświadczenie, w którym polemizował z zarzutami prokuratury.

W oświadczeniu wskazywał, że "sprawa prywatyzacji Techmy i KrakChemii powinna być oceniana na tle uwarunkowań tamtego okresu i jako fragment świadomego planu gospodarczego".

Jego zdaniem, prywatyzacje krakowskich spółek były częścią szerokiego planu prywatyzacji przedsiębiorstw z udziałem polskich przedsiębiorców, którzy nie dysponowali odpowiednim kapitałem do udziału w prywatyzacji, i były to prywatyzacje udane.

"Proces, który oczyścił nabywców, sam w sobie był źródłem szkody gospodarczej i uniemożliwił w pełni zrealizowanie planów biznesowych. Natomiast w moim przypadku jest źródłem wieloletnich upokorzeń osobistych i nieprawdziwym argumentem w porachunkach politycznych" - twierdził Lewandowski.

W wyroku, jaki zapadł niedawno przed Sądem Rejonowym dla Krakowa Śródmieścia, sąd uniewinnił oskarżonego od stawianych mu zarzutów, nie dopatrując się dowodów jego winy.

Janusz Lewandowski, obecnie eurodeputowany z listy PO, był ministrem przekształceń własnościowych w rządach Jana Krzysztofa Bieleckiego (styczeń-grudzień 1991) i Hanny Suchockiej (lipiec 1992-październik 1993).

INTERIA.PL/PAP
Dowiedz się więcej na temat: Kraków | minister | krakowski sąd | oskarżeni | minister skarbu | skarbu | wyrok
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »