Minister zdrowia wyśle Polaków na bilans. W maju start programu Moje Zdrowie

Przeciętny oddział w szpitalu powiatowym obłożony jest w niespełna 50 procentach. "Czasem na niektórych hula wiatr" – mówi Izabela Leszczyna, z którą rozmawiała "Rzeczpospolita". Minister zdrowia zapowiada także nowy, lepszy program profilaktyczny. Moje Zdrowie ma ruszyć już wiosną.

Trwają prace nad projektem reformy szpitali w Polsce. Minister zdrowia ufa, że trafi on pod obrady rządu jeszcze przed wyborami prezydenckimi. Pilnych zmian wyglądają przede wszystkim szpitale powiatowe. Ale wkrótce wystartuje także nowy program profilaktyczny. 

Reforma głównie szpitali powiatowych

Projekt reformy szpitali miał w pierwotnej wersji dawać przede wszystkim szpitalom powiatowym szansę na dostosowanie ich pracy do potrzeb pacjentów, jednak zmiany nie będą tak duże. "Ustawa nie jest tak szeroka, jak w pierwotnej wersji, nad czym ubolewam, mówiła Izabela Leszczyna w rozmowie z "Rzeczpospolitą". W obecnym kształcie "daje ona szpitalom pewną elastyczność".

Reklama

Jak tłumaczy minister zdrowia, "jeśli szpital będzie chciał przekształcić oddział z całodobowego na planowy lub jednodniowy, to będzie mógł to zrobić i nie wypadnie z tzw. sieci szpitali", czytamy w "Rz". Minister zwraca uwagę przede wszystkim na słabe obłożenie szpitali powiatowych:

"Jeśli mamy oddziały w Polsce, które są obłożone na poziomie 48 proc., i to jest mediana, a dwa na pięć oddziałów są poniżej mediany, to znaczy, że czasem na niektórych po prostu hula wiatr" - tłumaczyła Leszczyna.

I dodała, że przy pustych salach nadal zapłacić trzeba lekarzom, pielęgniarkom i innym pracownikiem, którzy opiekują się tam pacjentami. A kiedy ustawa zacznie być procedowana przez Sejm? 

"Projekt ustawy jest przesłany do Stałego Komitetu Rady Ministrów i w marcu będę mogła go przedstawić Radzie Ministrów" - zapewniała Leszczyna w "Rzeczpospolitej".

Jeden szpital własnością dwóch gmin

Resort zdrowia planuje w reformie szpitali dać także możliwość łączenia sił na poziomie samorządów:

"Chcemy też, żeby dwie różne jednostki samorządu terytorialnego mogły wspólnie prowadzić szpital. To pozwoliłoby na lepsze porozumienie pomiędzy szpitalami, tak żeby dwa różne powiaty ze sobą nie rywalizowały" - czytamy w "Rzeczpospolitej". 

Gmina będą mogły podzielić się oddziałami w szpitalach, dzięki czemu interesy pacjentów będą zaopiekowane, a w samorządach i szpitalach skończą się "walki" o lekarzy i kontrakt z NFZ. Zmiany mają dotyczyć także planów naprawczych szpitali, które według minister Leszczyny obecnie "pozostawiają wiele do życzenia. 

Bilans zdrowia obowiązkowy od 20. roku życia?

Szefowa resortu zdrowia zdaje sobie sprawę, że służba zdrowia wymaga głębszej reformy. Jej zdaniem musi to jednak przebiegać stopniowo, a w planach jest start programu "Moje Zdrowie", który najprawdopodobniej ruszy w maju:

"Każdy z nas po ukończeniu 20. roku życia co kilka lat będzie przechodzić bilans zdrowia. Podstawą ma być ankieta, którą będzie można wypełnić samodzielnie za pośrednictwem internetowego konta pacjenta (IKP) lub z pomocą pielęgniarki w POZ" - tłumaczy Izabela Leszczyna w piątkowej "Rzeczpospolitej". 

I mówi dalej, że "na podstawie odpowiedzi otrzymamy zestaw badań diagnostycznych, który będzie szerszy niż w dotychczasowym programie Profilaktyka 40+.". Istotną zmianą będzie także fakt, że wszystkie wyniki badań będą wracać do lekarza rodzinnego. I to lekarz POZ dalej zdecyduje, czy konieczne jest dalsze leczenie lub dodatkowe badania. Wraz z wiekiem ma się także zwiększać częstotliwość bilansów zdrowotnych Polaków. 

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »