Musk opuszcza Trumpa. Tym zasłynął przez 4 miesiące
Najpierw zachwyt i wsparcie kampanii, później ostra krytyka działań Donalda Trumpa - tak podsumować można cztery miesiące pracy Elona Muska w Białym Domu. Choć miał przyczynić się do gigantycznych cięć budżetowych, szybko zaczął krytykować decyzje amerykańskiej administracji, szczególnie dotyczące ceł i zmian podatkowych. Jego kontrowersyjne zachowania odbiły się szerokim echem na całym świecie.
Wraz ze zmianą sterów w Białym Domu w styczniu 2025 roku Elon Musk został jednym z głównym doradców prezydenta Donalda Trumpa. Objął on stanowisko szefa Departamentu Efektywności Rządowej (DOGE). Jego polityczna kariera trwała cztery miesiące - właściciel platformy X oraz Tesli zdecydował o odejściu z administracji USA. Decyzja nie powinna jednak dziwić - mimo początkowego dobrego dialogu miliarder coraz częściej krytykował prezydenta i nie zgadzał się z nim w wielu aspektach.
Jeszcze przed wyborem Trumpa na prezydenta Musk bardzo wyraźnie zaznaczył swoje poparcie dla przyszłego przywódcy USA. Podczas kampanii wyborczej udzielił mu solidnego zastrzyku gotówki w postaci co najmniej 250 mln dolarów na wsparcie kampanii prezydenckiej.
Musk stanął ma czele DOGE. Za główne zadanie postawiono mu cięcia rządowych wydatków i ograniczenie biurokracji. Skrót nazwy departamentu nie jest przypadkowy, bowiem nawiązuje do promowanej przez miliardera kryptowaluty dogecoin. Ta z kolei wiąże się z niegdyś popularnym wizerunkiem psa rasy shiba inu.