Na co chcą wydawać pieniądze Europejczycy? Oto kluczowe obszary

Jak Europa długa i szeroka społeczeństwa domagają się od swoich rządów zwiększenia wydatków. Po napaści Rosji na Ukrainę i wobec niejednoznacznego stosunku do zobowiązań wobec NATO ze strony prezydenta-elekta USA w centrum uwagi znalazły się nakłady na obronność. Ale to nie one są najważniejsze. Europejczycy mówią do swoich rządów - macie wydawać więcej! Zobaczmy, co jest najważniejsze.

Analitycy niderlandzkiego banku ING Groep przeprowadzili badania konsumenckie w sześciu krajach Europy. Zarówno z jej "rdzenia" (Belgia, Niderlandy, Niemcy), południa (Hiszpania), jak też z "nowej" Unii - pytania zadawano respondentom w Rumunii i w Polsce. Z badania wynika kilka bardzo ważnych wniosków. Pierwszy jest taki, że w większości europejskich krajów wojna w Ukrainie jest wymieniana jako główne zagrożenie geopolityczne, budzące największe obawy ludzi.

Skala zagrożenia związanego z agresją Rosji postrzegana jest jednak odmiennie. Zależy od bliskości geograficznej. Poziom obaw związanych z wojną najwyższy jest w Polsce (63 proc. wskazań) i w Rumunii (47 proc.), znacznie niższy jest już w Belgii (35 proc.), Niemczech i Niderlandach (34 proc.). Hiszpanie natomiast bardziej niż wojną (23 proc.) w Ukrainie zaniepokojeni są zmianami klimatycznymi i konfliktem na Bliskim Wschodzie.

Wojna tuż za granicą Unii spowodowała jednak, że konsumenci są skłonni zgodzić się, iż rządy powinny więcej pieniędzy przeznaczać na obronę. W całej próbie badanych we wszystkich krajach przekonanych co do potrzeby zwiększenia wydatków na obronność było ok. 45 proc. pytanych, a uznających, że wydatki te można by ściąć - ok. 15 proc.

Reklama

Poparcie dla zwiększenia wydatków na obronność zależy jednak także od geograficznej bliskości konfliktu zbrojnego. W Polsce blisko 60 proc. uczestników badania opowiedziało się za ich zwiększeniem, gdy w Hiszpanii - zaledwie 30 proc.

Co dla Europejczyków jest najważniejsze?

Zrozumieliśmy, że korzystanie z "dywidendy pokoju" dramatycznie się skończyło w 2022 roku, a równocześnie ani myślimy odpuścić modelu państwa opiekuńczego. Przeciwnie - mamy pod tym względem większe aspiracje. Tym bardziej, że pandemia uświadomiła nam, iż z tego modelu lecą kłaki jak ze starej pluszowej zabawki.

Na samym szczycie listy priorytetów znalazła się opieka zdrowotna. Przeświadczenie, że rządy powinny na nią wydawać więcej wyraziło blisko 70 proc. badanych, gdy zaledwie ok. 5 proc. dostrzegło w tym zakresie możliwość zmniejszenia wydatków. Na drugim miejscu listy priorytetów znalazły się edukacja oraz badania. Ponad 60 proc. pytanych oczekuje w tej dziedzinie zwiększenia nakładów, gdy możliwość ich zmniejszenia zauważa ok. dziesięciokrotnie mniej.

Bezpieczeństwo socjalne znalazło się na trzecim miejscu wśród priorytetów. Połowa z ankietowanych chce zwiększenia wydatków na ten cel, gdy tylko kilkanaście proc. - ich zmniejszenia. Na kolejnych pozycjach badani (blisko 50 proc. za zwiększeniem kilka do kilkunastu proc. za zmniejszeniem) znalazły się inwestycje w infrastrukturę oraz w ochronę zasobów naturalnych, środowiska i klimatu. 

Europa powinna być samowystarczalna

Drugi najważniejszy wniosek z badania jest taki, że Europejczycy uważają, iż nasz kontynent powinien być samowystarczalny jeśli chodzi o wytwarzanie tego, co jest niezbędne do życie i bezpieczeństwa obywateli. To przede wszystkim energia, której niedostatek i wysokie ceny pokazały w 2022 roku bolesną zależność od rosyjskich paliw kopalnych. Z opinią, że Unia Europejska powinna bardziej skupić się na produkcji energii w samej UE zgodziło się ponad 70 proc. pytanych, gdy przeciwnego zdania było zaledwie kilka proc.

Europejscy konsumenci opowiadają się nie tylko za reshoringiem lub onshoringiem produkcji energii. Badania pokazały, że jest znacznie więcej zgody niż niezgody także jeśli chodzi o produkcję farmaceutyków, uzbrojenia, jak również w sektorach kluczowych dla cyfryzacji i zielonej transformacji.

Osoby opowiadające się za priorytetowym traktowaniem produkcji krajowej podawały jako swoją motywację przede wszystkim zmniejszenie zależności od innych regionów. W przypadku produkcji energii i uzbrojenia wskazała na konieczność uniezależnienia się blisko połowa badanych. Kolejnym ważnym powodem, dla którego produkcja miałaby być przeniesiona do Europy jest zapewnienie rozwoju krajowemu przemysłowi. 

Za energetyką na kolejnych miejscach z poparciem zdecydowanie ponad połowy pytanych znalazła się samowystarczalność w produkcji farmaceutyków, następnie turbin wiatrowych i paneli słonecznych, sprzętu wojskowego i obronnego oraz hardware’u i software’u komputerowego. Słowem - pewne jest, że inwestycje te dziedziny przemysłu będą mieć silne poparcie społeczne.

Skąd rządy mają brać na to pieniądze?

Z badań wynika, że dyskusyjna wydaje się samowystarczalność Europy w produkcji samochodów elektrycznych. Opowiadających się za tym było nieco ponad 40 proc. badanych, gdy przeciwników takiego rozwiązania - bez mała 30 proc.  

Ponad połowa respondentów badania stwierdziła, że w swoich decyzjach zakupowych generalnie preferuje produkty z UE, a tylko dla 13 proc. region pochodzenia produktu jest obojętny. Analitycy ING uważają jednak, że taka deklaracja nie przesądza o decyzjach zakupowych, wobec czego wątpliwe jest, żeby konsumenci byli skłonni poprzeć swoje słowa czynami i zapłacić wyższe ceny, które wiązałyby się z reshoringiem lub onshoringiem produkcji. Tym bardziej, że to właśnie presja cenowa odegrała dużą rolę w jej offshoringu.

Skoro przekonanie, że rządy powinny wydawać więcej na zdrowie, edukację, bezpieczeństwo socjalne, infrastrukturę, ochronę środowiska i klimatu oraz na zbrojenia jest tak silne, analitycy ING zapytali badanych, skąd rządy mają brać na to pieniądze. Okazało się, że blisko połowa, bo aż 44 proc. ankietowanych tego nie wie. Pozostali podzielili się poglądami - z wyższego zadłużenia albo z wyższych podatków. Trzeci wniosek z badania jest taki, że powolutku do świadomości Europejczyków przebija się przeświadczenie o konieczności zwiększenia opodatkowania.

Jacek Ramotowski

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Europa | Unia Europejska | konsumenci | inwestycje | wydatki na obronność
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »