Na CO2 można się obłowić!

Europol szacuje, że wartość wyłudzeń podatku VAT przy okazji handlu prawami do emisji CO2 wynosi w UE 5 mld euro. Jak to możliwe? Wyłudzenia te oparte są na schemacie tzw. karuzeli podatkowej.

Wiele państw UE dostrzegło już ten problem i wprowadziło odpowiednie regulacje. W tej sytuacji grupy przestępcze przeniosły się z tym procederem do innych państw unijnych, w tym do Polski.

Zdaniem Rady Podatkowej PKKP LEWIATAN, zmiana w prawie do emisji CO2 grozi konsekwencją utraty wpływów budżetowych może być większa presja fiskalna na uczciwych podatników, eksperci Rady Podatkowej proponują rozwiązania, które mogą zapobiec oszustwom podatkowym związanym z handlem emisjami.

Z uwagi na to, że najważniejszym elementem schematu karuzeli podatkowej jest podmiot, który sprzedając prawo do emisji, nalicza podatek VAT i pobiera go od kupującego, lecz nie odprowadza go organom podatkowym, a po przeprowadzeniu operacji znika, projektowane rozwiązanie wprowadza rozliczenie podatku VAT w takich transakcjach przez nabywcę. Jest to bardzo proste rozwiązanie, które eliminuje w takim przypadku finansowe rozliczenie podatku VAT między sprzedającym a kupującym, co uniemożliwia zastosowanie schematu karuzeli podatkowej.

Reklama

-----

Latem Polska może podpisać kilka nowych umów na sprzedaż praw do emisji CO2 - podał wcześniej minister środowiska Andrzej Kraszewski. Zaznaczył, że będą to "niezbyt duże transakcje". Jesienią może być więcej zainteresowanych zakupem tych uprawnień - dodał.

Kto na tym zarabia?

W poniedziałek podczas spotkania z dziennikarzami w Warszawie Kraszewski powiedział, że Polska negocjuje kolejne umowy na sprzedaż jednostek emisji CO2, jednak nie podał, z jakimi krajami. Według niego latem mogą zostać podpisane kolejne umowy, ale będą to "niezbyt duże transakcje". - Natomiast jesteśmy przygotowani na dość wydatny wzrost sprzedaży jednostek emisji CO2 jesienią, gdy ustabilizują się budżety państw, które potrzebują je zakupić - zaznaczył. - Mamy informacje z kilku państw, że będą chciały negocjować. My również aktywnie poszukujemy możliwości sprzedania tych jednostek na świecie - dodał Kraszewski.

Chodzi o jednostki emisji dwutlenku węgla.

W klimatycznym protokole z Kioto kraje zobowiązały się do redukcji emisji do 2012 r. o kilka procent w porównaniu z 1990 r. Polska w tym czasie ograniczyła emisję CO2 znacznie ponad nasze zobowiązania i teraz może sprzedać nadwyżki innym krajom - mamy do sprzedania trzecią pod względem wielkości kwotę uprawnień. Do tej pory podpisaliśmy już umowy z Hiszpanią, Japonią i Irlandią.

Według Kraszewskiego w negocjacjach w sprawie nowego porozumienia klimatycznego, które zastąpi po 2012 r. protokół z Kioto, Polska wyrasta na jednego z głównych graczy w skali Unii Europejskiej i na świecie. Przypomniał, że konferencja klimatyczna zaplanowana na przełom listopada i grudnia 2011 r. w Johannesburgu, która powinna przyjąć porozumienie w sprawie ograniczenia emisji gazów cieplarnianych, przypada w okresie, gdy Polska będzie przewodniczyła Unii Europejskiej.

- To stawia nas w szczególnie ważnej sytuacji i pozycji, musimy, chcemy i potrafimy temu sprostać - powiedział Kraszewski. - Każde porozumienie musi mieć swoją lokomotywę, która będzie je ciągnąć. Unia będzie taką lokomotywą dla nowego porozumienia klimatycznego, mimo że UE - to jedynie 14 proc. emisji CO2 na świecie - podkreślił.

Polska chce, by kraje UE podejmowały "porównywalne wysiłki" w ograniczaniu emisji - tłumaczył Kraszewski. - Inne koszty ograniczenia emisji CO2 musi ponieść np. Szwecja, która ma większość energii z elektrowni atomowych i wodnych, a inne Polska, która w bardzo wysokim stopniu wytwarza ją z węgla - tłumaczył. - Chodzi o to, by ograniczenie emisji w krajach Unii było porównywalne i nadmiernie nie obciążało jedynie części państw - podkreślił.

Dyrektor departamentu ochrony klimatu w MŚ Tomasz Chruszczow powiedział, że obecnie podczas negocjacji klimatycznych omawiane są mechanizmy wspomagania krajów słabiej rozwiniętych. Celem jest stabilizacja emisji w 2020 r., by temperatura nie podniosła się więcej, jak o 2 st. Celsjusza w porównaniu z okresem przedprzemysłowym.

- Polska wspiera te negocjacje w obszarze dotyczącym transferu nowych technologii sprzyjających ochronie klimatu, nowych mechanizmów rynkowych dotyczących wspierania ograniczania emisji - powiedział Chruszczow. - Liczymy, że może podczas najbliższej konferencji klimatycznej w Cancun w Meksyku w grudniu 2010 r. uda się ustalić ograniczenia emisji CO2 dla transportu, których dotychczasowe ustalenia nie obejmowały - powiedział.

Minister pytany, które kraje Unii nadal - jak Polska - sceptycznie odnoszą się do propozycji Komisji Europejskiej, by ograniczyć emisję CO2 w całej UE o 30 proc., a nie o 20 proc. jak dotychczas planowano, powiedział, że w tej grupie są nowe kraje, które razem z Polską wchodziły do wspólnoty oraz Włochy i Hiszpania. Podał, że podczas ostatniego posiedzenia Rady UE ds. Środowiska inne było stanowisko Francji, która wcześniej nie sprzyjała 30-proc. ograniczeniu emisji.

INTERIA.PL/PAP
Dowiedz się więcej na temat: VAT | CO2
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »