Na rynku gra nerwów

Poniedziałek na rynkach finansowych mijał w relatywnie spokojnej atmosferze. Rynki odpoczywały po mocnej końcówce poprzedniego tygodnia, gdy dynamicznie zyskiwały na wartości w reakcji na decyzję i zapowiedzi EBC.

Poniedziałek na rynkach finansowych mijał w relatywnie spokojnej atmosferze. Rynki odpoczywały po mocnej końcówce poprzedniego tygodnia, gdy dynamicznie zyskiwały na wartości w reakcji na decyzję i zapowiedzi EBC.

Bank zdecydował, że będzie skupował obligacje państw strefy euro przeżywających kłopoty gospodarcze, co oddali widmo ich bankructwa. Nietrudno też się domyślić, że ten łagodny początek tygodnia to również wynik oczekiwania na ruch Fed. Rezerwa Federalna zbiera się w dniach 12-13 września, by podjąć decyzję w kwestii prowadzenia dalszej polityki monetarnej USA. Zważywszy na słabe dane makroekonomiczne - szczególnie tak ważne dla decyzji z rynku pracy - inwestorzy liczą, że uruchomiona zostanie trzecia runda programu QE. Pozostają jednak ostrożni czekając na potwierdzenie, że na rynek zostanie wpompowany kolejny strumień "świeżej" gotówki.

Reklama

Ponadto zbliża się dzień ogłoszenia decyzji niemieckiego Trybunału Konstytucyjnego w sprawie zgodności ustaw o Europejskim Mechanizmie Stabilizacyjnym oraz pakcie fiskalnym z tamtejszym prawem, co powoduje że na rynku pojawia się coraz więcej wątpliwości. Bank Morgan Stanley sądzi, że istnieje 40% prawdopodobieństwa, że niemiecki sąd konstytucyjny zastopuje w środę ratyfikację paktu fiskalnego i traktatu o ESM. Bank ostrzega, że jeśli tak się stanie będzie to miało "(...) dalekosiężne skutki dla rynków finansowych". W poniedziałek przedstawiciel partii CSU Peter Gauweiler złożył skargę do Trybunału przeciwko programowi skupu obligacji, który zapowiedział w ubiegłym tygodniu EBC. Na rynku pojawiły się od razu obawy, że może to opóźnić ogłoszenie orzeczenia. Sporo nerwów kosztują też inwestorów docierające na rynek informacje z Grecji. Przedstawiciele tzw. Trojki (UE-MFW-EBC) udali się do Aten by ocenić jak Grecja wdraża konieczne reformy i wydaje przyznane jej środki ratunkowe. Z przekazywanych na rynek komentarzy wynika, że nadal nie jest z tym dobrze. Te dwa czynniki również ciążą wspólnej walucie ograniczając potencjalne możliwości jej dalszego umacniania się wobec dolara.

W rezultacie przez większą cześć wczorajszej sesji europejskiej euro/dolar konsolidował się na poziomach z końca zeszłego tygodnia (lekko poniżej 1,28 USD), zaś złoty notowany był powyżej 4,10. Sytuację dodatkowo stabilizował fakt, że kalendarz pozbawiony był ważnych wydarzeń i publikacji makroekonomicznych. W przypadku naszej waluty, obok wydarzeń z szerokiego rynku, istotne znaczenie dla notowań PLN w najbliższych dniach może mieć czwartkowa publikacja inflacji CPI za sierpień oraz przyszłotygodniowej produkcji sprzedanej przemysłu i sprzedaży detalicznej. Już w poniedziałek po części zaważyć mogły na kondycji naszej waluty komentarze docierające w ciągu dnia na rynek. W wywiadzie dla agencji Bloomberg, członek RPP A.Bratkowski powiedział, że nadchodzące dane na temat polskiej gospodarki powinny pomóc w zbudowaniu większości dla obniżki stóp procentowych w październiku. Jego zdaniem, Rada jest już spóźniona z obniżkami stóp procentowych i "musimy [RPP] jednym ruchem odwrócić niepotrzebną podwyżkę z maja i dostarczyć obniżki stóp by przeciwdziałać spowolnieniu gospodarczemu. Odkładanie obniżki spowoduje bardziej radykalne zmiany, gdyż spowolnienie się pogłębia (...)". Inni członkowie Rady (chociażby A.Zielińska-Głębocka) wskazują, że "(...) w rachubę może wchodzić zarówno październik, jak i listopad". Za listopadem wydaje się natomiast opowiadać Z.Gilowska, która w wywiadzie dla Thomson Reuters powiedziała, że obniżki stóp procentowych w niedalekiej przyszłości nie są wykluczone, to jednak łagodniejszy ton wrześniowego komunikatu po posiedzeniu RPP nie zapowiada cięć w październiku. Tak, czy inaczej każda figura przybliżająca termin obniżki kosztu pieniądza może wpływać na złotego deprecjonująco. Na chwilę obecną rynek kontraktów FRA przewiduje, że w ciągu 12 miesięcy stopy spadną o 100 pb.

Tak jak wskazywaliśmy w ostatnim Dzienniku Rynkowym ruchu w kierunku 1,27 USD nadal nie można wykluczyć, szczególnie gdyby werdykt niemieckiego TK był nie pomyśli rynku. Po drodze ważnym poziomem wsparcia będzie strefa 1,274-1,245 USD. Te ewentualne zniżki nie będą jednak oznaczać, iż deprecjacja euro przerodzi się w dłuższy ruch. Przed czwartkowym posiedzeniem Fed euro powinno ponownie zacząć zyskiwać na wartości.

Dzisiaj od rana euro ponownie ruszyło w kierunku 1,28 USD, co spowodowała informacja, iż wydanie orzeczenia w sprawie Europejskiego Mechanizmu Stabilizacyjnego nie zostanie opóźnione.

Joanna Bachert

PKO Bank Polski S.A.
Dowiedz się więcej na temat: gran | granie
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »