Nadal będą skubać nasze oszczędności !

Klub Platformy Obywatelskiej opowiedział się za odrzuceniem w pierwszym czytaniu poselskich projektów zniesienia tzw. podatku Belki od oszczędności osób fizycznych w bankach.

Klub Platformy Obywatelskiej opowiedział się za odrzuceniem w pierwszym czytaniu poselskich projektów zniesienia tzw. podatku Belki od oszczędności osób fizycznych w bankach.

Sejm w czwartek omawiał dwa projekty nowelizacji - wniesione przez posłów Lewicy oraz Prawa i Sprawiedliwości. Oba zakładają zniesienie wprowadzonego od grudnia 2001 r. podatku od oszczędności, określanego mianem podatku Belki, od nazwiska ówczesnego ministra finansów (późniejszego premiera). W ocenie Lewicy, po zniesieniu tego opodatkowania, wpływy dla budżetu zmniejszą się rocznie o ok. 900 mln zł, PiS mówi o 1,5 mld zł rocznie.

Oprócz PO, również PSL zadeklarowało, że nie może poprzeć projektów w obecnym kształcie, ponieważ nie wskazano, skąd uszczuplenia budżetu mogą zostać uzupełnione. Kluby wnioskodawców są za dalszymi pracami nad propozycjami w komisji finansów publicznych.

Reklama

O losach projektów zdecyduje cały Sejm w głosowaniu jeszcze podczas tego posiedzenia Izby.

Krystyna Skowrońska (PO) podkreślała, że zniesienie tylko tej części podatku Belki, a pozostawienie podatku od zysków z giełdy, spowoduje rozchwianie rynku kapitałowego. Przypominała, że taką opinię do projektów wyraził Narodowy Bank Polski.

W imieniu wnioskodawców Stanisław Stec (Lewica) podkreślał, że podatek Belki wprowadzono w sytuacji malejących dochodów budżetowych i wtedy było to rozwiązanie uzasadnione. Obecnie, gdy sytuacja budżetu się poprawiła, można z tego podatku zrezygnować. Stec podkreślał, że środki gromadzone na rachunkach bankowych już wcześniej podlegały opodatkowaniu.

Aleksandra Natalli-Świat (PiS), uzasadniając projekt klubu zaznaczyła, że projekt PiS jest tożsamy z zapisami proponowanymi przez Lewicę. W jej ocenie podczas prac w komisji udałoby się połączyć oba projekty.

Zdziwił ją argument, że projekt należy odrzucić, bo nie wskazuje źródeł odzyskania utraconych dochodów dla budżetu. Przypomniała, że omawiany wcześniej w Sejmie projekt abolicji podatkowej dla osób pracujących za granicą również nie wskazuje takich źródeł dodatkowych dochodów państwa.

Zgodnie z projektami, z podatku zwolnione byłyby odsetki od oszczędności w bankach i kasach oszczędnościowo-rozliczeniowych jedynie od osób fizycznych. Pozostałby podatek od odsetek z rachunków osób prowadzących działalność gospodarczą i wykonujących wolne zawody. Projekty nowelizacji nie obejmują też zniesienia drugiej części podatku Belki - opodatkowania dochodów z giełdy.

W imieniu resortu finansów wiceminister Elżbieta Chojna-Duch podkreśliła, że oba projekty w obecnym zapisie nie zasługują na poparcie. W ocenie resortu zmiany w przepisach podatkowych, jako szczególnie wrażliwe dla całego systemu finansów publicznych, powinny być robione nie wybiórczo i czasowo, tylko w ramach reformy całego systemu prawa podatkowego.

Przypomniała, że pozornie drobna zmiana przynosi skutki dla budżetu nie tylko w następnym roku, ale w prognozach na kolejne lata. W ocenie resortu zmiana powinna dotyczyć całego tzw. podatku Belki, zarówno od oszczędności, jak i od dochodów kapitałowych. Zapewniła, że resort jest za zmniejszeniem obciążeń podatkowych i uproszczeniem systemu, jednak dojdzie do tego po analizie budżetu na 2009 r. (po zmniejszeniu stawek podatkowych w 2009 r.), tak aby zmiany weszły w życie w 2010 r.

Chojna-Duch podkreśliła, że wyłączenie jedynie produktów bankowych z opodatkowania doprowadzi do zróżnicowania rentowności produktów finansowych. Przy pozostawieniu opodatkowania dochodów z giełdy, czy z udziału w funduszach kapitałowych, zmiana będzie preferowała sektor bankowy i spółdzielcze kasy oszczędnościowo- kredytowe, a godziła w interesy funduszy inwestycyjnych - mówiła wiceminister.

Zaznaczyła, że dla banków będzie oznaczało to przyrost depozytów, może też w konsekwencji prowadzić do zwiększenia konsumpcji i być dodatkowym czynnikiem powodującym inflację. Taka zmiana skomplikowałaby też system podatkowy, jest również niezgodna z polskim programem konwergencji - uzyskania kryteriów pozwalających na wprowadzenie w Polsce wspólnej europejskiej waluty - dodała.

Podała, że według danych resortu finansów, skala środków, które w 2007 r. straciłby budżet, gdyby proponowane rozwiązania już obowiązywały, wyniósłby 1 mld 35 mln zł.

W opinii NBP, brak opodatkowania oszczędności w bankach oznaczałby uprzywilejowanie tego segmentu rynku, kosztem np. funduszy inwestycyjnych

INTERIA.PL/PAP
Dowiedz się więcej na temat: oszczędności | Sejm RP | Prawo i Sprawiedliwość | giełdy
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »