Nagrol wchodzi na rynki EU
Zwiększenie przychodów do ok. 220 mln w tym roku, otwarcie oddziałów firmy w kilku krajach Unii Europejskiej oraz wprowadzenie na polski rynek śruty z niemodyfikowanej soi - to plany na ten rok firmy Nagrol.
Gdańska spółka, która obchodzi w tym roku swoje 10-lecie, specjalizuje się w imporcie śruty sojowej oraz handlu zbożami, środkami ochrony roślin i nawozów. Po wprowadzonym zakazie importu mączek mięsno-kostnych popyt w kraju na śrutę z soi wzrósł z 850-950 tys. ton w 2000 roku do ok. 1,3 mln ton w roku minionym. Ten trend na rynku nasza firma umiała wykorzystać - zapewnia Piotr Grela, szef działu pasz w Nagrolu. Spółka, która kontroluje ok. 15-20 proc. rynku śruty sojowej w tym roku zamierza sprowadzić ok. 150 tys. ton tego surowca, w tym ok. 10-15 procent ma być wytworzone z ziarna niemodyfikowanego genetycznie. Do tej pory zazwyczaj nikt nie interesował się sposobem uprawy soi. Jednak zainteresowanie ze strony np. wytwórni pasz jest coraz większe, mimo wyższej o ok. 5 proc. ceny śruty. Przedstawiciele Nagrolu deklarują, że firma jest już przygotowana na to, by zaspokoić to zapotrzebowanie.
W planach na ten rok firma ma także otwarcie oddziałów w krajach UE. Obecnie działa już filia w Holandii, a ekspansja ma objąć także Niemcy i Danię. Otwarcie oddziałów ma nam ułatwić konkurencję na rynkach UE po przystąpieniu Polski do Piętnastki oraz sprzedaż polskich produktów na tych rynkach - powiedział Anna Grzywaczewska, dyrektor Nagrolu.
W 2002 roku firma planuje także zwiększenie przychodów o ok. 20 mln zł do 200 mln zł. Jak zapewniają przedstawiciele Nagrolu spółka jest rentowna. Jednak nie chcieli podać dokładnego wyniku finansowego za miniony rok.