Najbardziej absurdalne pozwy
Pozwać gwiazdę tylko dlatego, że jest się do niej podobnym? Oskarżyć prezentera pogody o deszcz albo Szatana o niepowodzenia w życiu? Dlaczego nie? Oskarżyć można wszystkich i o wszystko, a pozwy, jakie wpływają do sądów, wzbudzają niekiedy śmiech i niedowierzanie. Prym w składaniu najbardziej absurdalnych pozwów wiodą mieszkańcy USA.
W maju tego roku 62-letni Anton Purisima z USA pozwał miasto Nowy Jork i kilka innych instytucji publicznych o to, że w miejskim autobusie został pogryziony przez psa ze wścieklizną. Na dowód załączał zdjęcie zakrwawionego środkowego palca. W ramach odszkodowania domagał się dwóch sekstylionów dolarów! Problem w tym, że jest to więcej niż jest pieniędzy na świecie! Purisima pobił rekord, jeśli chodzi o wysokość rekompensaty, jakiej domaga się poszkodowany, ale marne są szanse na to, że cokolwiek uda mu się wywalczyć. Choć należy przyznać, że w przeszłości zdarzały się absurdalne sprawy, które rozstrzygano na korzyść "poszkodowanych".
Warto przypomnieć historię 79-letniej Meksykanki, która, przez swą nieostrożność wylała na siebie kawę kupioną w McDonald's i oskarżyła restaurację o to, że napój był zbyt gorący, przez co spowodował oparzenie na jej nogach. Walczyła o ponad 2 mln dolarów odszkodowania, po apelacji dostała około 500 tys. dolarów, a restauracja dodatkowo nakaz umieszczania na kubkach napisów "Uwaga, gorące".
Odszkodowanie udało się również wywalczyć złodziejowi, któremu w trakcie kradzieży kołpaków, właściciel auta przejechał po palcach! Otrzymała je też Amerykanka, która w 1996 roku oskarżyła prezentera pogody o uszczerbek na zdrowiu. Kobieta obejrzała prognozę pogody i dostosowała ubiór do tego, co widniało na ekranie. Miało być ciepło i słonecznie, tymczasem kobietę w drodze do pracy złapała ulewa. Skończyło się na przeziębieniu i czterech dniach w łóżku. Kobieta domagała się od prezentera pogody pokrycia kosztów leczenia i pensji za dni wolne od pracy. Skończyło się ugodą. Ofiara błędnej prognozy pogody otrzymała 1000 dolarów w ramach rekompensaty.
Interia Pogoda - ta prognoza zawsze się sprawdza
Wiele sądów zachowuje jednak zdrowy rozsądek i odrzuca kuriozalne pozwy "poszkodowanych". Jak na przykład ten, Amerykanina, który oskarżył producenta bułek do hot dogów o to, że pakuje je w paczkach po 10 sztuk, tymczasem parówki pakowane są po osiem.
Wywalczyć odszkodowania nie udało się w 2009 roku mieszkance Nowego Jorku, która oskarżyła swoją uczelnię o to, że po jej ukończeniu nie mogła znaleźć pracy. Żądała od uniwersytetu 72 tys. dolarów. Większość, 70 tys. dolarów, jako zwrot czesnego za studia, natomiast 2 tys. dolarów miało pokryć jej straty moralne.
Odrzuceniem zakończyła się też sprawa wytoczona przez klientkę firmie L'Oreal. Kobieta oskarżyła firmę o podmienienie tubek z farbą do włosów. Dziewczyna zakupiła farbę brązową, a okazało się, że tubka zawierała farbę blond. Tak drastyczna zmiana koloru włosów spowodowała załamanie nerwowe klientki i zniszczyła jej życie towarzyskie. Sąd odrzucił jednak pozew z powodu trudności w ustaleniu tego, kto podmienił tubkę z farbą.
Uznania sądu nie zyskały także pozwy przeciwko Bogu i Szatanowi. W 2008 roku senator reprezentujący stan Nebraska złożył do sądu pozew przeciwko Najwyższemu. Oskarżył go o śmierć, niezapobieganie katastrofom naturalnym i pojawiające się akty terroryzmu. Sąd odrzucił roszczenia, bo nie mógł ustalić miejsca zamieszkania pozwanego. Podobnie skończyła się sprawa wytoczona Szatanowi. W 1976 roku Amerykanin oskarżał szatana o swoje kłopoty finansowe i niepowodzenie w życiu.
Na decyzję sądu nie czekał natomiast Amerykanin Allen Heckard, który domagał się odszkodowania za to, że jest podobny do Michaela Jordana. W 2006 roku złożył pozew przeciwko gwieździe koszykówki. Domagał się odszkodowania za to, że ciągle mylono go z koszykarzem. Pomyłki powodowały u niego emocjonalną traumę. Żądał od Micheala Jordana 800 mln dolarów. Zanim sąd zdążył w ogóle zająć się sprawą, Heckard wycofał pozew.