Nauczyciele z podwyżkami. Nowacka mówi, ile dostaną w przyszłym roku
W przyszłym roku podwyżki dla nauczycieli wyniosą 5 proc. - poinformowała na antenie Radia ZET minister edukacji Barbara Nowacka. Przypomniała, że wprowadzone w tym roku podwyżki rzędu 30 lub 33 proc. były "wyrównaniem wynagrodzenia".
Minister edukacji przypomniała, że nauczyciele dostali podwyżki, które zostały wprowadzone na początku tego roku. Na pytanie, na jakie mogą liczyć w przyszłym roku, odpowiedziała "5 proc.".
- W ciągu roku naszego rządu weszła w życie podwyżka 30 proc lub 33 proc.; teraz 5-proc. Ta pierwsza była oczywistym wyrównaniem wynagrodzenia - powiedziała.
Nowacka odniosła się do protestów środowisk nauczycielskich, m.in. protestujących w ramach Solidarności Oświatowej, którzy chcą spotkać się z premierem, aby negocjować wyższe pensje.
- Nie przypominam sobie, żeby tak domagali się spotkań z premierem Morawieckim, z premier Szydło. W momencie strajku nauczycieli to właśnie oni ten strajk, nie oszukujmy się, złamali. Ale znalazłam ślad: prosili o podwyżki 30 proc. premiera Morawieckiego w sierpniu 2023 roku, więc cieszę się, że rząd Donalda Tuska oczekiwanie również ich spełnił - powiedziała.
Przyznała, że "różni nauczyciele mają różnie wyliczaną pensję".
- Kwestia w ogóle tego w jaki sposób naliczane są wynagrodzenia nauczycieli ze wszystkimi dodatkami: dodatkiem wiejskim, nadgodzinami jest, oczywiście, sprawą trudną i pewnie wymagałby uproszczenia - powiedziała.
Podkreśliła, że "wszyscy wiemy, że nauczyciele w Polsce powinni zarabiać lepiej".
- Szykujemy mapę dojścia do tego, żeby prestiż zawodu nauczyciela odbudować. (...) Płaca nauczyciela była blisko płacy minimalnej. Dzięki podwyżce 30-proc. wskoczyła do średniej. Teraz żeby zachować ten standard podwyżka jest 5-proc., ale to nie jest koniec działań. Myślę, że w ciagu kilku lat uda nam się wspólnie, razem ze środowiskami związkowymi, doprowadzić do tego, żeby nauczyciele w Polsce zarabiali tak, jak powinni. Czyli: lepiej niż teraz i znacznie lepiej niż dokładnie rok temu - przyznała.
W ubiegłym tygodniu, 24 września do premiera Donalda Tuska zostało wystosowane pismo z wnioskiem o spotkanie w sprawie wynagrodzeń nauczycieli w 2025 i 2026 roku. Dokument został podpisany przez przedstawicieli Krajowej Sekcja Oświaty i Wychowania NSZZ "Solidarność" i Wolnego Związku Zawodowego "Forum-Oświata" i został wysłany "w związku z brakiem sprawczości grupy roboczej ds. wynagradzania nauczycieli", która funkcjonuje przy resorcie edukacji.
Poparcia nie udzielił w tej sprawie Związek Nauczycielstwa Polskiego, który przypomniał, że do Sejmu został złożony obywatelski projekt autorstwa ZNP "Godne płace i wysoki prestiż nauczycieli".
ZNP domaga się, aby wysokość pensji nauczycieli była powiązana z wysokością przeciętnego wynagrodzenia w gospodarce.
"Dzięki takiemu rozwiązaniu płace nauczycieli rosłyby wraz z zarobkami w innych branżach i nie byłyby uzależnione do decyzji polityków." - wskazano. Prace nad projektem ruszyły we wrześniu w sejmowej komisji edukacji.