Nie ma końca zwolnień u giganta
Światowy gigant przewozu przesyłek i logistyki - United Parcel Service (UPS) - zwolni 1800 osób. Odejdą głównie ludzie z kierownictwa i administracji różnych szczebli pracujący w USA, gdzie firma zatrudnia 340 000 ludzi (w świecie w sumie 408 tys.). Cięć dokonuje się mimo przewidywanej poprawy wyników w IV kwartale 2009 r.
W powodzi sygnałów dotyczących amerykańskiej gospodarki wieści z UPS i rywala - spółki FedEx są od lat ważną wskazówką dla analityków. Rosnąca chęć wysyłania przesyłek świadczy dobrze o stanie gospodarki w USA.
Teraz UPS wysyła trudny do odczytania sygnał - zmniejsza ilość regionów z 5 do 3 i dystryktów z 46 do 20, zwalnia pracowników jednocześnie przewidując dobry wynik (ostateczny raport - 2 lutego 2010 r.). Reorganizacja poprawi jednak prawdopodobnie przyszłe wyniki UPS - nie uderza w sektor sprzedaży i bezpośredniej obsługi klienta, lecz zmniejsza koszty firmy na poziomie biurowym. W połowie 2009 r. UPS dokonał już głębokich cięć - odeszło wtedy 15 000 osób, zamrożono pensje kierownictwa.
W piątek akcje UPS zdrożały o 4,81 proc. i kosztowały 60,17 USD. Wcześniej na tej samej sesji zanotowały rekord ostatnich 52 tygodni i kosztowały 61,13 USD. Standard & Poor's podniósł rekomendację do "kupuj" z "trzymaj". Deutsche Bank zachował rekomendację "trzymaj".
Krzysztof Mrówka
Czytaj również:
800 osób do zwolnienia bo... nie piją