Nie oczekujemy cudu od G20!

Przewodniczący Komisji Europejskiej Jose Barroso powiedział we wtorek, że oczekuje od szczytu G20 w Londynie konkretnych decyzji, ale nie cudu. Opowiedział się za kolejnym antykryzysowym szczytem w 2009 roku.

Przewodniczący Komisji Europejskiej Jose  Barroso powiedział we wtorek, że oczekuje od szczytu G20 w  Londynie konkretnych decyzji, ale nie cudu. Opowiedział się za  kolejnym antykryzysowym szczytem w 2009 roku.

Szczyt w Londynie musi dojść do bardzo konkretnych i ważnych decyzji - powiedział Barroso na konferencji prasowej. "Lecz nie uda się od razu zrobić wszystkiego. To jest proces, który trzeba kontynuować - dodał.

Uznał, że byłoby korzystne, gdyby "jeszcze w tym roku odbył się kolejny szczyt". "Nie możemy spodziewać się cudu 2 kwietnia - powiedział.

W Londynie odbędzie się w czwartek szczyt przywódców państw G20, czyli najbogatszych krajów świata i największych wschodzących gospodarek. Główne wyzwanie szczytu to zbliżenie, zwłaszcza między krajami UE a USA, w sprawie pobudzania gospodarki, a także przebudowy światowej architektury finansowej.

Reklama

Czyniąc aluzję do krytyki USA, że UE za mało środków przeznacza na pobudzenie gospodarki, Barroso powiedział, że takie porównania nie mają sensu. Nasz plan wynosi 400 mld euro i wzrośnie do blisko 500 mld euro. Teraz najważniejsze, by szybko i w pełni wdrożyć plan - powiedział. "Porównywanie, kto ile wydaje nie jest sposobem na wyjście z kryzysu. To, co się liczy, to stworzenie nowych miejsc pracy i ochrona istniejących" - powiedział.

Zdaniem Barroso G20 musi też podjąć zobowiązania w kwestii walki z ociepleniem klimatu i pomocy dla najbiedniejszych państw. Tak, by Kopenhaga (światowa konferencja klimatyczna w grudniu br.) była sukcesem, a tzw. Cele Milenijne (dotyczące pomocy dla najbiedniejszych) spełnione" - powiedział.

Kolejne wymieniane przez Barroso wyzwania dla szczytu G20 to podwyższenie zasobów takich instytucji, jak Bank Światowy i Międzynarodowy Fundusz Walutowy (UE dorzuca 75 mld euro), aby mogły one efektywniej pomagać państwom najbardziej dotkniętym kryzysem. Kolejne to uwolnienie banków od toksycznych aktywów, większa regulacja rynków finansowych, lecz "tak, by ich nie przytłoczyć, ale wskrzesić", większa regulacja agencji ratingowych, funduszy hedgingowych i typu equity funds.

Zaapelował też o reformę MFW, tak by organizacja odzwierciedlała "współczesne realia, nie historię". Była to aluzja do większego uwzględnienia Chin i innych rosnących potęg.

"Trzeba też powiedzieć +nie+ protekcjonizmowi i kontynuować negocjacje w sprawie liberalizacji światowego handlu w ramach rundy Dauha" - powiedział. Barroso powiedział, że liczy na sukces szczytu, bo deklaracje prezydenta USA Barracka Obamy wskazują na coraz większą zbieżność stanowisk.

INTERIA.PL/PAP
Dowiedz się więcej na temat: szczyt | oczekiwania | Jose Manuel Barroso | G20 | USA | Jose Barroso.
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »