Nie więcej niż 12 min. reklam
W trakcie emisji reklam w telewizji zakłady wodociągowe odnotowują zwiększone zużycie wody. "Zjawisko" obserwowane jest cyklicznie, średnio co 30 minut, podczas wieczornej emisji programów w TV. Reklam, którymi przerywane są filmy, jest zdecydowanie za dużo. Wiedzą o tym widzowie, wiedzą i ministrowie kultury państw UE.
Telewidzowie nie powinni być zmuszani do oglądania więcej niż 12 minut reklam na godzinę programu, a programy dla dzieci, filmy i wiadomości mogą być przerywane na reklamy tylko raz na pół godziny - uznali ministrowie ds. kultury państw UE.
Nowa dyrektywa uelastycznia zasady dotyczące reklamy, zachowując jednak dotychczasowy maksymalny, 12-minutowy limit czasu przewidzianego na reklamę w ciągu godziny. Przestaje natomiast obowiązywać limit 20 minut między jednym a drugim blokiem reklam. Programy informacyjne i dla dzieci, a także filmy będzie można przerywać najwyżej raz na 30 minut; niedozwolone będzie przerywanie transmisji religijnych.
"Nie chcemy telewizji w stylu amerykańskim, gdzie reklama dominuje nad przekazem" - twierdzą zgodnie ministrowie.
Niezmienione pozostają przepisy dotyczące reklamy używek. Papierosów w ogóle nie można reklamować. Alkohol - owszem, o ile reklama nie jest kierowana do dzieci, nie zachęca do nadmiernej konsumpcji, nie łączy alkoholu z jazdą samochodem ani nie sugeruje, że picie "ma efekt terapeutyczny" albo wzmaga atrakcyjność seksualną. Nie oznacza to, że kraje członkowskie muszą zgadzać się u siebie na reklamę alkoholu w telewizji. Dyrektywa przewiduje, że każdy kraj może przyjąć rozwiązania bardziej restrykcyjne.
Wbrew stanowisku Komisji Europejskiej, a na wniosek Niemiec, ministrowie zdecydowali, że unijna dyrektywa nie zezwoli na tzw. umieszczanie produktów (z ang. product placement) konkretnych marek w programach czy filmach telewizyjnych. Została jednak pewna luka, istotna dla producentów - każdy kraj będzie mógł zalegalizować product placement u siebie.
Product placement będzie mógł być dopuszczony pod warunkiem poinformowania widza o reklamowanym produkcie na początku i na końcu programu. Jego całkowity zakaz ma obowiązywać w programach informacyjnych i dla dzieci, tak by nie domagały się one od rodziców kupna płatków, jakie je na śniadanie bohater ich ulubionego serialu.