Niemcy chcą kupować nieruchomości w dawnych Prusach Wschodnich

Niemieckimi majątkami na terenie byłych Prus Wschodnich nadal interesują się osoby, które kiedyś tam mieszkały. Chyba najlepszym przykładem jest Niemiecki Związek Przesiedlonych z Eriką Steinabch na czele.

Niemieckimi majątkami na terenie byłych Prus Wschodnich nadal interesują się osoby, które kiedyś tam mieszkały. Chyba najlepszym przykładem jest Niemiecki Związek Przesiedlonych z Eriką Steinabch na czele.

Organizacja chce doprowadzić do tego, by Niemcy mieli szansę na kupno swoich starych majątków na terenie byłych Prus Wschodnich.

Jak informuje berliński korespondent RMF, grupa ludzi, którzy chcieliby całkowicie powrócić na ziemie dawnych Prus Wschodnich jest niewielka. Ale to właśnie ta garstka ludzi "trzęsie" wszystkim, żądając zwrotu majątków. Pozostali związani z tymi ziemiami chętnie kupiliby jakąś nieruchomość na dzisiejszych Mazurach, ale przyjeżdżaliby tylko co jakiś czas. Do polskiej ambasady w Berlinie nieustannie wpływają zapytania w jaki sposób można kupić w Polsce dom lub ziemię.

Reklama

Dla Niemców Prusy Wschodnie to już historia, ale ostatnio pojawił się pomysł stworzenia landu Prusy. W 55. rocznicę likwidacji Prus, berlińska prasa przeprowadziła debatę, czy połączone landy Berlin i Brandenburgia powinny nosić nazwę Prusy. Wynik mówi sam za siebie - 70 procent mieszkańców stolicy Niemiec stanowczo odrzuca ten pomysł. I choć formalnie Prusy nie istnieją, to jeszcze do dzisiaj Bawarczyk mówi nie inaczej na mieszkańca Berlina czy Brandenburgii jak "Prusak".

RMF FM
Dowiedz się więcej na temat: niemiecki | nieruchomości | kupować | Niemcy
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »